~1~

423 20 1
                                    

Zostały tylko dwa dni do mojego wyjazdu. Cieszę się na maxa. Ale też bardzo się bałam bo nigdy nie latałam samolotem i się trochę boję. Oczywiście plusów jest o wiele więcej. Z moich myśli wybił mnie dzwonek telefonu. Popatrzyłam na godzinę i zobaczyłam 15.10. Cholera... Już nie żyję. Byłam umówiona z moimi ,, PRZYJACIÓŁKAMI "i oczywiście zapomniałam. Specjalnie nie odbierałam bo zaraz bym dostała jeszcze kazanie.

Zaczęłam szybko się zbierać. Poszłam do łazienki i dałam na mordę jakiś podkład, korektor przypudrowałam wszystko dałam jakiś bronzer nawet kresek nie robiłam bo czułam dzisiaj dzisiaj mi nie wyjdą. Ubrałam spodnie dzwony, jakaś bluzę krótką złapałam czapkę i ubrałam buty przechodząc ze schodów. Oczywiście jak to ja się wywaliłam. Nie ważne ... Cholera jasna telefonu nie wzięłam. Jeb szybko na górę zabrałam ze sobą telefon i szybkim krokiem szłam do wyjścia ale moi rodzice mnie zatrzymali.

-KOCHANIE !!! LIV! Przyjdź szybko! - Darli się na mnie im im się jakaś krzywda działa. Szybko pobiegłam do salonu. Stali koło kanapy. ŻYWI.

-Więc o co chodzi? - Powiedziałam z zaciekawieniem i czekałam na odpowiedź. Rodzice się na siebie patrzyli tak jakby mieli mi dać jakieś auto.

-Ok.-Powiedział tata- Mamy dla Ciebie małą niespodziankę.-Dokończył tata. Cholera może to na prawdę auto jak bym się cieszyła.

-Mamy dla Ciebie ... dodatkowy bilet na podróż życia! - Dosłownie wykrzyczał ostatni wyraz.

-Ale ... ale ... CO?!. Tak na prawdę?! NA PRAWDĘ !? - Rodzice pokiwali głowami- Jak się cieszę że was mam!

-Oj kochanie nie przesadzaj to nic takiego. - Tata na mnie popatrzył na mnie z uśmiechem.

-Nic? Przecież wychowujecie mnie 20 LAT! Jak wy ze mną wytrzymujecie?

-No jesteś naszą córką więc wiesz wiesz o Ciebie dbać przez całe życie ...- Powiedz mama -No leć bo zaraz jeszcze gorzej się spóźnisz. Spojrzałam na zer

- Jak ja się wam odwdzięczę? - Na prawdę ich bardzo kochałam- Dobra na razie KOCHAM BYŁ !!! - Odpowiedzieli mi i wyszłam z domu.

Wyszłam z domu i szybkim krokiem przeszłam przez bramę. Nie mogłam opisać emocji jakie czułam. Byłam zadowolona a jednocześnie zestresowana.

Jak szłam po chodniku myślałam kogo mogę zabrać ze sobą. Oczywiście wiedziałam że zabiorę Eve. Eve to moja przyjaciółka od piaskownicy. Prawdziwa przyjaciółka z którą spędziłam piękne chwile mojego dzieciństwa. Oczywiście teraz też mamy bardzo dobry kontakt. Ale czy ona się zgodzi? Ma tutaj super pracę, rodzinę, znajomych...Czy będzie chciała wyjechać ze mną na koniec świata? Zobaczymy jak będzie ona jest nieprzewidywalna więc nie spodziewam się żadnej odpowiedzi. Jeżeli pojedzie ze mną to bardzo ale to bardzo się będę cieszyła a jeżeli nie to nic przecież i tak nie miałam w planach nikogo zabierać ze sobą.


~ Mam nadzieję że spodoba wam się historia Liv. Na początek dałam trochę informacji o Liv ale potem ... Szykujcie się do zobaczenia. ~ 😁😘



Mówię po angielsku ... Kochanie/Tom Holland [ZAWIESZONE]Where stories live. Discover now