~22~

111 6 2
                                    


Tom podał mi różę a ja zabrałam ją ze sobą do auta bruneta. Siedzieliśmy już w nim i chłopak przyglądał mi się bardzo dokładnie.
- Czemu się tak patrzysz?- zapytałam się chłopaka
- Bo jesteś piękna.- po chwili przybliżył się do mnie i delikatnie pocałował w usta. Potem razem się zaśmialiśmy i chłopak ruszył.
- Mam dla ciebie dobrą wiadomość.
- No mów.- mówię z zniecierpliwieniem.
- Jesteśmy już tylko kilka minut do...
- Do czego? Tom wiesz że nie lubię niespodzianek.- mówię z pogardą i patrzę na bruneta z niecierpliwieniem.
- Do miejsca docelowego... niestety ale tym razem musisz poczekać- chłopak przesłał mi buziaka w powietrzu na co ja pokazałam mu język.

Tak jak mówił Tom po kilku minutach auto się zatrzymało. Przed sobą widziałam tylko las do którego wjechaliśmy kilka minut temu ale nic poza tym.
-Jesteśmy.- powiedział brunet i widziałam że jest lekko spięty na pewno ze stresu.
- Tom nie stresuj się...- powiedziałam i wyszłam z auta bez pomocy bruneta.
- Ok... Więc mam coś dla ciebie co albo ci się spodoba albo tego nie wykorzystasz i nie zmuszę cię do tego.
- Na pewno będzie cudowne.- uśmiechnęłam się szeroko.
- Ale najpierw chodź pokarzę ci coś- brunet wyciągnął do mnie rękę a ja ją złapałam.
Szliśmy przez ścieżkę która nie wiedziałam do kąd prowadziła.
- Tom jak chcesz mnie zgwałcić i potem powiesić to będę szczęśliwa ale powiedz mi to wcześniej to się przygotuję- powiedziałam i się zaśmiałam na co Tom nawet na mnie nie popatrzył.- Ej Tom... Nie stresuj się.

Nie odpowiedział mi więc zamiast iść obok niego stanęłam na przeciwko bruneta i popatrzyłam mu się bardzo głęboko w oczy. Bez żadnego zastanowienia pocałowałam chłopaka w usta. Położyłam swoje ręce na jego klatkę za to on położył swoje na moje biodra. Jego dotyk paraliżował moje ciało ale nadal nie odrywaliśmy się od siebie.
Wkroczyłam z pocałunkiem z języczkiem na co Tom się zdziwił. Umocnił lekko uścisk gdy się od siebie oderwaliśmy. Gdy nasze oddechy się wyrównały Tom się odezwał.
- Wow...
- Co cię tak dziwi?- popatrzyłam się najpierw w jego oczy a potem na jego usta.
- Liv... Ja...- nie dałam mu dokończyć i go pocałowałam.
- Prowadź mnie dalej- powiedziałam bo chciałam zachować te słowa na specjalną okazję.
- Dobrze- powiedział i zdjął swoje ręce z moich bioder.

Gdy byliśmy bardzo blisko miejsca docelowego zdaniem Toma. Wyjął on ze swojej kieszeni chustkę którą potem założył mi na oczy.
- Tom jak mnie w cos wpierdolisz to nie żyjesz- powiedziałam i zaczęłam wymachiwać groźnie palcem.
- Obiecuję że cię w nic nie wpierdole.- zaśmiałam się razem z nim.- Teraz będę cię prowadził więc się nie bój.
- Ok...- jak odpowiedziałam chłopak położył swoje ręce na mojej talii a ja położyłam swoje ręce na jego. Prowadził mnie przez jakieś dołki ale jak się prawie przewróciłam to brunet oczywiście robił tak żebym się nie przewróciła. Nie obeszło się oczywiście bez przekleństw z mojej strony ale to tylko taki dodatek. 
- Jesteśmy ale jeszcze nie odkrywaj oczu- Powiedział chłopak i zdjął swoje ręce z mojego ciała i słyszałam tylko ciche kroki które zostawiał po sobie Tom.
- Tom gdzie jesteś?- powiedziałam z zniecierpliwieniem gdy nie odzywał się przez dłuższy czas. Nie spodziewałam się tego ale chłopak pocałował mnie gdy miałam chustkę na oczach. Odwzajemniłam i się uśmiechnęłam.
- Tom mogę już to zdjąć i pocałować cię jak będę widziała twoje piękne oczy?- powiedziałam i się zaśmiałam.
- Piękne oczy? Nie komplementuj mnie bo się zarumienię- usłyszałam głos za sobą i podskoczyłam ze strachu
- Kurwa Tom nie strasz mnie!- krzyknęłam ze strachu.
- Przepraszam Liv...- pocałował moją szyję z tyłu a mnie przeszedł dreszcz.
- Wybaczam... ale zdejmiesz to coś z moich oczu w końcu?- zapytałam się za co chłopak zaczął odwiązywać to co miałam na oczach. Gdy odwiązał jeszcze przez chwilę trzymał mnie w niepewności ale w końcu chustka wylądowała w jego ręce a ja nadal miałam zamknięte oczy.
- Możesz otworzyć oczy...- Tom powiedział a ja je otworzyłam.

Mówię po angielsku ... Kochanie/Tom Holland [ZAWIESZONE]Where stories live. Discover now