~21~

100 11 1
                                    

Dzisiaj dzień zapowiadał się bardzo nudno nie mieliśmy nic do zrobienia z Tomem ale to co dla mnie przygotował zmieniło moje życie dosłownie. Byłam zaskoczona jeszcze nie zdajecie sobie sprawy jak mi to przekazał w jaki romantyczny sposób. Żeby nie owijać w bawełnę już wam opowiadam.

Więc jak już mówiłam wczorajszy dzień spędziliśmy normalnie czyli oglądaliśmy filmy i przytuliliśmy się jak prawdziwa para.
I nadal o tym myślę czy my jesteśmy parą bo raczej zachowywaliśmy się jak bardzo dobrzy przyjaciele którzy ze sobą flirtują. Dowiedziałam się też że Harrison wyjechał do LA na jekieś sesje czy coś takiego więc dom jest pusty. Po całym nudnym dniu zasnęliśmy na łóżku razem w siebie w tuleni.

Dzisiejszy dzień zaczął się bardzo romantycznie. Obudziłam się na łóżku i nie było obok mnie Toma. To nic. Pewnie poszedł na siłownię czy coś. Więc nie martwiłam się za bardzo. Poleżałam może kilka minut i drzwi od pokoju się otworzyły. Zobaczyłam jak chłopak niesie w jednej ręce piękne białe róże które uwielbiam a w drugiej tacę a na niej śniadanie.

- Witam księżniczkę.- powiedział. Uśmiechnęłam się z lekkim zażenowaniem. Oczywiście jak to ja zarumieniłam się bo kurde PRZYNIÓSŁ MI KWIATY I ŚNIADANIE! To jest takie urocze. Więc jedzenie położył na szafkę nocną obok mnie a kwiaty mi wręczył. Szeroko się uśmiechnął i usiadł na łóżku.

- Jeju Tom to jest takie urocze. Jakaś okazja?- zapytałam bo w sumie to nie przypominałam sobie nic związanego z dzisiejszą datą.

- Zobaczysz później.- zbliżył się do mnie a ja odłożyłam róże i złapałam chłopaka za głowę i złączyliśmy nasze usta w pocałunek. Piękna chwila. Gdy się oderwaliśmy od siebie z wielkimi uśmiechami na twarzy powiedział.- Dobra teraz zjedz śniadanie i słuchaj uważnie...

- Słucham księciu.

- Dzisiaj o godzinie 17 chcę cię widzieć wystrojoną. Ale nie na zabój tylko tak jak ci będzie wygodnie. I nie musisz się malować bo wyglądasz piękni... Wiem że kobiety malują się dla siebie ale po prostu ślicznie wyglądasz bez.- powiedział na jednym wdechu i się uśmiechnął tak słodko że robiło mi się ciepło na sercu.

- Dobrze proszę pana. Ale jak...- nie dokończyłam bo chłopak już był za drzwiami. Nie miałam pojęcia co on kombinuje ale dowiem się tego później.

- Do zobaczenia!!!- wykrzyczał zza drzwi.

Więc jak mi kazał zjadłam śniadanie i kierowałam się najpierw do kuchni żeby znaleźć jakiś wazon na kwiaty. Znalazłam jakiś i włożyłam je do wody. Potem poszłam do łazienki żeby zrobić poranną rutynę. Weszłam do łazienki i kierowałam się w stronę prysznica. Zdjęłam z siebie ubrania i weszłam do kabiny. Tak gorący prysznic to wszystko czego potrzebuję. Umyłam też głowę bo czemu by nie.

Po kąpieli poszłam do pokoju chłopaka i wybrałam sobie jakieś jego dresy i bluzę. Kurwa będę musiała pojechać do domu po jakieś sensowne ubrania. Bo przecież w dresach nie pojadę. Zeszłam schodami na dół żeby się czegoś napić a potem pójdę do siebie. Popatrzyłam też na zegarek i zobaczyłam że jest godzina 12 więc nie aż tak późno jak myślałam.
Jeszcze raz poszłam do łazienki żeby wysuszyć włosy.

Wysuszone najszybciej chyba w moim życiu nawet nie wiem dlaczego ale bardzo szybko. Więc jestem gotowa do wyjścia jeszcze tylko telefon i wychodzę. Po drodze napisałam SMS-a do Toma że wychodzę z jego domu i zostawiam klucze pod wycieraczką. Jestem już na chodniku i blisko mojego domu. Gdy szłam spacerkiem myślałam co mogę ubrać. W kompletnie nic nie przychodziło mi do głowy. Może pójdę na zakupy? Tak dobry plan. Ale najpierw wstąpię do domu. Może jest Eve to pójdę z nią.

Weszłam do domu i zostawiłam klucze na szafce obok wejścia. Nie było słychać żywej duszy. Poszłam do kuchni i na wyspie leżała karteczka. Napisała ja Ev i teraz wiem też że pojechała z Hazem do LA. Super nawet nie napisała wiadomości. Ale dobra. Kierowałam się do swojego pokoju żeby wybrać sobie jakąś kieckę a może spudnicę. Nie wiem zobaczymy. Więc byłam już w swoim pokoju i otworzyłam szafę. Nie miałam nic ciekawego. Tylko czarną sukienkę taką czarna prostą i czarną spudnicę a do tego białą koszulę. Może coś pokombinuję. Finalnie ubrałam spudnicę i koszulę. Rozpięłam dwa ostatnie guziki i jeden pierwszy. Znalazłam też jakąś beżową torebkę. Pomalowałam się delikatnie tylko tusz do rzęs, kreski i brwi. Przygotowałam się i była godzina 15. Miałam jeszcze 2 godziny. Więc postanowiłam że coś pooglądam. Poszłam do salonu i włączyłam Netflix na telewizorze. Pierwszy lepszy film który miałam pod ręką już oglądałam. Zerknelem na telefon i nie wiem jak tak szybko ale już byłam godzina 16.56. Już ostatni raz pobiegłam do łazienki i popatrzyłam w lustro czy wszystko ok. Wszystko było dobrze. Usłyszałam dzwonek do drzwi więc poszłam otworzyć drzwi byłam już przed drzwiami i poprawiłam włosy. Szarpnelam za klamkę i zobaczyłam Toma. Był wystrojony ale nie aż tak elegancko miał na sobie białą koszulę ze wzorami i czarne sztruks owe spodnie. Był uśmiechnięty od ucha do ucha i trzymał w ręce tym razem szampana i jedną różę czerwoną.

- Witam księżniczkę... Pięknie wyglądasz- zarumienił się delikatnie. I pocałował mnie w czoło i tym razem ja się zarumieniłam. Złapał mnie za rękę i powiedział.- Jesteś gotowa?

- Jak najbardziej.


Witam wszystkich serdecznie💋💋💋!!! Zapraszam na deathbaby2022 🤍.
Tak mniejwięcej jak może wyglądać Liv i Tom ⬇️⬇️⬇️
Pozdrawiam DagmaraKu 💋🤍✨

Tak mniejwięcej jak może wyglądać Liv i Tom ⬇️⬇️⬇️ Pozdrawiam DagmaraKu 💋🤍✨

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Mówię po angielsku ... Kochanie/Tom Holland [ZAWIESZONE]Where stories live. Discover now