~18~

97 9 0
                                    


Tom i Liv spędzili ze sobą bardzo dużo czasu i pewnego dnia Tom dostał wiadomość w sprawie o pracę. Ale zacznijmy od początku...

-LIVVVV!!!- zawołała Ev- OPOWIADAJ CO SIĘ DZIAŁO JAK MNIE NIE BYŁO KOCHANA!

- Nie musisz się drżeć. Przypominał że mieszkamy obok Hollandów i mogli to usłyszeć a tym bardziej Tom...

Tom. Tom, Tom, Tom. Obiekt westchnień niejednej fanki. Czasami nawet fana. Inaczej opisując chodzący ideał. Jestem szczęściarzem że mogłam go spotkać i poznać aż tak blisko. Najwidoczniej los się do mnie uśmiechnął i ta wycieczka ma teraz jak najlepszy sens. Cieszę się jak małe dziecko kiedy do mojego domu przychodzi Tom Holland tak ten Tom Holland. Na prawdę nie wiem komu mam bardziej dziękować czy losowi czy rodzicom że zaoferowali mi taką wycieczkę. Dziękuję i temu i temu.

Chociaż moje pierwsze spotkanie z Tomem miało miejsce w Polsce to nadal nie wiem dlaczego tam był i się go jeszcze nie zapytałam. Zostawię to pytanie na czarną godzinę.

- Halo. Ziemia do Liv. Jesteś tam jeszcze?- mówiła Ev machając rękami przed moją twarzą.

- Yyy. Tak tak. O co pytałaś?

- No chciałam się dowiedzieć co robiłaś gdy mnie nie było.- pomyślałam że skłamię w sprawie Toma bo sama jeszcze nie wiedziałam jak to się potoczy

- Nic ciekawego. Odwiedzałam Hollandów czasami a tak to filmy jakieś oglądałam i pracy szukałam.- no chyba dobrze nakłamałam.

- Same nudy... Nie możliwe że było tak nudno.

- No niestety...

- Ok powiedzmy że ci ufam.

- Dobra.

I na tym się skończyła nasza konwersacja bo Ev chciała odpocząć i takie tam. Więc miałam chwilę dla siebie gdy Ev spała. Mówię to tak jakbym nie miała go przez kilka tygodni. No ale miałam. Bo była godzina 12 to pomyślałam że może odwiedzę Toma?

Napisałam do niego SMS-a z pytaniem czy mogę przyjechać i odpisał natychmiastowo że tak.

Więc ubrałam się w trochę szerokie spodnie z dziurami na kolanach, czarną zwykłą koszulkę i jakieś Nike. Włosy rosczesałam i wyprostowałam ale na końcówkach lekko zakręciłam na prostownicy. Pomalowałam się delikatnie delikatną kreska cieniem i tusz do rzęs i tyle.

(Wzorowałam się ubiorem z tego zdjęcia)

Zabrałam telefon do tylnej kieszeni i wyjęłam go jeszcze raz bo chciałam włożyć pod etui banknot 10$. Więc zrobiłam to i zeszłam schodami na dół. Delikatnie zamknęłam drzwi za sobą i stanęłam na chodniku. Byłam już przy furtce gdy zobaczyłam Nikki czyli mamę Toma. Była na swoim podwórku i sądziła kwiatki. Podeszłam do płotu i się przywitałam.

- Dzień dobry- powiedziałam

- Oh Liv przestraszyłaś mnie.- powiedziała i się uśmiechnęła

- Przepraszam nie chciałam panią przestraszyć- odpowiedziałam

- Liv nie mów do nie pani wystarczy Nikki nie jestem aż taka stara- i za śmiałyśmy się

- Dobrze Nikki- i przywołała na twarz jeszcze szerszym uśmiech- Mogę ci pomóc jeżeli chcesz.

Mówię po angielsku ... Kochanie/Tom Holland [ZAWIESZONE]Where stories live. Discover now