Śniło mi się, że Damiano David i Light się o mnie bili. Bardzo piękny sen, szkoda, że obu nigdy nie poznam in real life.
W ogóle okazało się, że niektórym podobają się moje wypociny i to jest strasznie miłe <333 dziękuję wam bardzo, jesteście wspaniali </3 daliście mi kopa do przyspieszenia tej roboty
Przypominam, że jestem na mat-geo i będę pisać rozszerzenie z matmy, a nie z polskiego.
Cała przemowa o twoim nowym życiu ponownie zakończyła się, gdy ujrzałaś to liczne zbiorowisko przy korcie tenisowym. Znaczy, normalnie, miałabyś to gdzieś. Tak też było i tym razem, dopóki „znajomi" z kierunku nie zachęcili Cię do chociażby zerknięcia kto gra z kim. Z ciężkim westchnieniem zrobiłaś to, no i... szybko pożałowałaś. Oczywiście, kto mógł grać? Pamiętasz te wszystkie amerykańskie seriale, gdzie zawsze były trzy popularne laski? Light i ten drugi przedstawiciel roku, nijaki Hideki Ryuga stali się takimi laskami. Tylko jednej osoby im brakowało, aby stworzyć to tak zwane „Golden trio". Byliby jak Harry, Ron i Hermiona, albo Luke Skywalker, Han Solo i księżniczka Leia czy jeszcze lepiej, niech zbiorą swoją własną drużynę pierścienia.
W ogóle ironiczne było to, jak ilekroć przypominałaś sobie o twoim nowym życiu, Light, jak na złość, cały czas się wtedy pojawiał. Tak było i tym razem. Gra w tenisa niczym Cię nie zaskakiwała, nieważne czy to Light z tym drugim, gdzieś w kosmosie, na biegunie południowym, za bransoletkę Vivienne Westwood (tu jeszcze by poszło, ale tylko tu), nie! Z całym uznaniem, ale każdy sport był tak samo nudny. Najbardziej piłka nożna. Zawsze słyszałaś narzekanie swoich koleżanek, że nie mogły zobaczyć ukochanego serialu, bo stary oglądał mecz. Nie miałaś ojca, więc nigdy nie doświadczyłaś tego bólu. Miałaś natomiast matkę, która ubóstwiała wszystko w telewizji. Wychodzi na to samo, nic tylko nudy.
Chwilę popatrzyłaś na odbijającą się piłkę, po czym przewróciłaś oczami i miałaś ochotę zawrócić. Może zdążysz jeszcze kupić kawę?
— Nie chcesz zobaczyć reszty meczu? — to chyba było do Ciebie. Chyba. Jednakże na wszelki wypadek się odwróciłaś. O w dupę, to była Nori. Czego ona chciała od Ciebie?
— Niezbyt, a muszę sobie kupić coś do picia.
— A twój przyjaciel się nie obrazi?
— Jaki przyjaciel? — przerzuciłaś pełną uwagę na nią. Czy ona myśli, że...
— Nie przyjaźnisz się z Yagamim? — spytała zdziwiona. Ty pilnowałaś swojej szczęki, aby aż tak Cie nie opadła po tym pytaniu.
YOU ARE READING
« 𝐃𝐞𝐩𝐞𝐫𝐬𝐨𝐧𝐚𝐥𝐢𝐳𝐚𝐭𝐢𝐨𝐧 » 𝘓𝘪𝘨𝘩𝘵 𝘠𝘢𝘨𝘢𝘮𝘪 𝘹 𝘳𝘦𝘢𝘥𝘦𝘳 (pls nie czytajcie tego)
Fanfiction(Cringe jak chuj z którego nie jestem dumna. Omijajcie to szerokim łukiem błagam, wybaczcie mój błąd z gimbazy) Coraz częściej masz wrażenie, że siedzisz i obserwujesz swoje życie niż bierzesz w nim faktyczny udział. Spoglądasz na swoje dłonie i ni...