23

867 98 36
                                    

Osiemnaste urodziny to krok w dorosłość czy bycie pełnym omegą albo jak w przypadku Kirishimy pełnym alfą. Cały dzień niestety przeleżał w łóżku gorączkując. Jednak dopiero w nocy poczuł się gorzej. Fala gorąca uderzyła w niego, a z jego pokoju śmierdziało jakby naprawdę od tygodni leżał tam trup. Nic nie poradzimy na to, że jak wypuści feromony to...one nie będą ładnie pachnieć, tylko ten smród będzie podniecający.

 Obudził się w nocy. Zapach alfy aż doszedł do jego pokoju i zareagował na niego. Zmarszczył brwi i pięść. Nienawidził gdy się go budziło w nocy. Zarzucił na siebie coś i tupiącym krokiem, którym obudził strażników, którzy od razu stanęli prosto poszedł do alfy. Gdy już miał złapać za klamkę usłyszał głos w głowie. Przeszły go dreszcze, a jego ręka zatrzymała się centymetr przed metalową okrągłą klamką. Nie chodziło, że był pojebany, że słyszy głos w głowie...to była jego omega. Wewnętrzne omegi zazwyczaj były aktywne tak pod czas cyklu. Jednak omega bakugo nie mówiła nic od śmierci jego nienarodzonego dziecka. Nie pasowało mu to za bardzo, ponieważ nigdy nie dawał omedze kontroli, a przynajmniej od kilku lat nie dawał. Jego omega była inna niż...on więc śmiesznie zawsze wyglądało gdy można było zobaczyć takiego miłego a czasem słodkiego Bakugo. Jego ręka sama złapała za klamkę a on, zanim w ogóle pomyślał wszedł do pokoju gdzie zobaczył całego czerwonego spoconego leżącego plackiem jeszcze przeziębionego alfę, który dodatkowo właśnie dostał pierwszego cyklu, pierwszej gorączki. Alfa usiadł patrząc na niego

-czy...-popatrzył na omegę, który z całej siły zatrzasnął za sobą drzwi-czy tu... powinieneś być?-zapytał spokojnie starając się nie zaciągać w tej chwili przyjemnym zapachem omegi, który w tej chwili dla niego był jak...coś co najbardziej pragnął przez całe swoje życie...on pragnął najbardziej jego. Zatkał sobie nos. Wiedział, że jakby teraz się rzucił na Bakugo źle by się to skończyło. Najprawdopodobniej na jego nagrobku byłaby wyryta taka sama data tylko z innym rokiem. Bakugo dziwnie nic nie mówił stał tak, a jego zaciśnięta pięść zaczęła się lekko rozluźniać. Chory od razu pomyślał, że ten chce uderzyć go z otwartej ręki czy coś jednak omega zaczął się zbliżać. Nie biegł do niego by nakrzyczeć, że przez jego obrzydliwe feromony nie może spać. Usiadł na skraju łóżka i popatrzył na niego przymrużając oczy. Takiego bakugo bał się Kirishima jeszcze bardziej. Nic nie mówił tylko na niego patrzył i to z uśmiechem. Zaczął się przybliżać. Powoli najpierw, a potem na czworaka. Alfa natomiast zaczął się odsuwać na drugi koniec łóżka aż natrafił na ścianę przełykając głośno ślinę-... domyślam się, że...chyba reagujesz na moją gorączkę...-szepnął cicho gdy blondyn usiadł na niego okrakiem a ręce położył po bokach jego głowy

-bo masz piękny zapach nawet teraz..-szepnął cicho mu przy uchu i mocno je ugryzł, na co alfiontko się wzdrygnął.

-...czy z tobą jest okej?-szepnął a przez jego ciało przeszły kolejne dreszcze

-a nie jest?-zapytał i popatrzył na siebie -wyglądam dobrze -popatrzył mu w oczy -na pewno chcesz pomacać moje ciało~-mocno złapał jego nadgarstki i położył sobie na piersi mimo dużego sprzeciwu alfy, który kręcił mocno głową.-ale nieśmiały z ciebie alfa...jeszcze cię rozkręcę, dopóki mam ja kontrole nad ciałem-zasmiał się słodko kładąc ręce na dłonie Eijiro, który trzymał je na męskich cyckach omegi. Od razu w głowie Kirishimy zapaliła się lampka.
TO NIE JEST BAKUGO!
Oczywiście, że to nie był Bakugo on by nawet nie pozwolił myśleć mu o jego ciele.

-n-nie...ja...-odchylił głowę do tyłu wręcz prawie czołem dotykając ściany za sobą gdy ten zakręcił biodrami ocierając się już o twardą erekcję jego.

-nie kłam mi-popatrzył na niego bardziej takim Bakugowym spojrzeniem -podnieciłem cie~ -zasmiał się patrząc na niego łapiąc jego twarz w obie ręce -dobrze wiem, że jestem seksowną omegą-oblizał wargi dalej się ocierając o niego robiąc zgrabne kółka. Po prostu omega Bakugo była podniecona.

-no...chodzi, że ja mam...

-gorączkę -dopowiedział za niego -wiem nie da się tego nie wyczuć-mruknął z zadowoleniem na twarzy

-no to...może pójdziesz...do siebie?-zaproponował naprawdę nie chcąc umierać w tak młodym wieku, ale omega nie miał tego w planach złapał za jego spodnie z mały siłowaniem się.

-aleś ty uparty!-warknął wręcz z chcicą w oczach ściągając z niego spodnie -chcesz seksu! I ja też chcę! W dupie mam co będzie jutro teraz w dupie chce mieć to!-rozkazał pokazując na wybrzuszenie w majtkach młodszego. Sam bakugo zaczął się po tym rozbierać na co młodszy nie chciał się patrzeć, ale...w sumie zawsze może zrzucić, że to bakugo przyszedł i no, a nie on. Zerknał na ciało dominy jednym okiem potem drugim i musiał przyznać, że naprawdę był seksowną i w chuj umięśnioną omegą. Nie wiedział nigdy bakugo bez koszulki. Omega dbał o to by ten nie widział jego ciała. -podobam ci się?-zapytał zmuszając się, by dać po chwili drobny, ale namiętny pocałunek na jego szyi. Zdjęcie bokserek alfy nie zajęło mu dużo czasu już po chwili zachwycał się jego wielkością mówiąc sobie po cichu czy się zmieści cały w niego

-Bakugo... proszę...nie róbmy czegoś, czego...

-nie będę żałował nic-powiedział od razu-...chce tego co ty chcesz -naga omega lekko się podnosiłby zaraz nakierować się na twardego członka, którego trzymał ręką -obiecuje, że nie będziesz nigdy sam...będziemy my i nasz... szczeniak -szepnął mu do ucha nabijając się na niego z głośnym jęknięciem

///

DOMINAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz