⛓️1⛓️

1.4K 83 164
                                    

Dziękujemy za wybranie naszej linii lotniczej.

Życzymy miłego pobytu w  cudownej Japonii!

Głos stewardessy rozniósł się po całym samolocie. Tak ma rację, Japonia jest cudowna! W końcu po 5 godzinach lotu dotarłam na miejsce. Samolot właśnie wylądował. Pochowałam swoje rzeczy do torby i czekałam aż się zatrzyma i będziemy mogli wyjść. Gdy w końcu to nastało powoli wyszłam z samolotu. Wzięłam głęboki wdech schodząc po schodach. W końcu świeże powietrze... Udałam się odebrać swoje walizki po czym usiadłam na ławce pod lotniskiem. Czekam aż w końcu mój kuzyn po mnie przyjedzie. Usłyszałam sygnał telefonu informujący mnie o nowej wiadomości. Wyciągnęłam go z torebki i sprawdziłam co mi przyszło.

Banan🍌
Kazutora:  Sory nie dam rady cię odebrać, weź zamów sobie taksówkę czy coś znasz przecież adres 😝

Po przeczytaniu tej wiadomości zdenerwowałam się. Ile razy bym nie przyleciała zawsze mi tak robi. Zła wzięłam swoje rzeczy i wstałam. Dobrze, że pod lotniskiem były taksówki, inaczej nie wiem co bym zrobiła. Podeszłam do jednego z aut i zajrzałam do otwartej szyby. Kierowca spojrzał na mnie.

Ja dzień dobry podwiezie mnie Pan?

Kierowca uśmiechnął się.

Kierowca pewnie, pomogę Pani z bagażem.

Wyszedł z auta i włożył moją walizkę do bagażnika. Całe szczęście, że rozumie mój Japoński, dawno nie mówiłam w tym języku. Weszłam na miejsce pasażera z tyłu. Kierowca wsiadł na miejsce kierowcy i ruszyliśmy w stronę domu mojego kuzyna. W końcu mam wakacje, dłużej bym nie wytrzymała w tym cyrku. Cieszy mnie fakt, że spędzę tu wakacje. Bardzo lubię Japonię, jest tu ślicznie i spokojnie.

Po 10 minutach auto zaparkowało przy białym domku.

Kierowca jesteśmy na miejscu.

Zapłaciłam mu a on wyciągnął moje walizki i wysiadłam z auta. Poszłam do domu Banana. Chłopakowi zbiera się na lanie od dawna.
Weszłam po schodkach na taras i podeszłam do drzwi. Zadzwoniłam dzwonkiem.
Po chwili uśmiechnięty Kazutora otworzył mi drzwi.

Kazutora heeejka, dawno się nie widz...

Chłopak rozłożył ręce aby mnie przytulić jednak ja uderzyłam go z pięści w brzuch. Nie z całej siły ale tak aby poczuł ból. Chłopak odskoczył do tyłu, złapał się za brzuch i jęknął z bólu.

Kazutora a to za co?

Zaśmiał się a ja podeszłam do niego z kamienną miną chodź w środku pękałam ze śmiechu.

Ja za wystawianie mnie na lotnisku i za inne incydenty sprzed paru lat

Zaczęłam go bić po ramieniu a ten ze śmiechem odpychał rękami moje ciosy.

Gdy ta walka nam się znudziła przytuliliśmy się na powitanie. Jesteśmy kuzynami ale zachowujemy się jak rodzeństwo z jednej matki.

Kazutora czemu ciocia nie przyjechała?

Odszedł ode mnie i poszedł do kuchni a ja udałam się tam za nim. Nalał do szklanek wodę i mi jedną podał. Wzięłam ją do ręki i napiłam się łyk.

Ja nie lubi Japonii, przecież wiesz... Boże nawet nie wiesz jak się cieszę, że w końcu przyleciałam tutaj.

Zmieniłam temat bo nie lubię rozmów o matce. Nasi ojcowie są braćmi jednak mój ojciec znalazł sobie Polkę i się z nią ożenił. Później oboje znaleźli pracę w Londynie i od tamtej pory mieszkali tam i co jakiś czas ojciec przyjeżdżał w rodzinne strony do Japonii. Po rozwodzie z nią on odszedł i ślad po nim zaginął a ja mieszkam w Londynie z mamą jednak w głębi duszy wolałbym zamieszkać z nim. Matka bardzo naciska na oceny i inne mało ważne dla mnie pierdoły jak moja przyszła praca niby tam w korporacji z nią. 

Today and Forever [Hanma Shuji X READER]Où les histoires vivent. Découvrez maintenant