⛓️13⛓️

567 67 66
                                    

Z pomocą DomiStories

Wyszliśmy na dość długi spacer. Przechadzamy się tak od paru godzin. Idąc obok klifu zobaczyliśmy zachodzące słońce. Podbiegłam do ramy i siadłam przy niej wystawiając przez dół nogi. Hanma podszedł do mnie i siadł tak samo. Oparłam ręce na ramie i położyłam na nich głowę przyglądając się pomarańczowemu słońcu i różowo-czerwonemu niebu. Widok jest niesamowity. Chłopak ułożył ręce tak samo jak ja i oboje obserwowaliśmy zachodzące słońce. Romantyczna sceneria nieba skłoniła mnie do zrobienia pierwszego ruchu. Teraz moja kolej. Odwróciłam głowę w stronę Hanmy, jego złote tęczówki podążyły za mną. Pomarańczowe światło cudownie oświetlało jego oczy, upijam się tym widokiem. Ściągnęłam swoje ręce z ramy i położyłam głowę na jego opartej ręce o ramę. Nasze twarze są teraz blisko siebie, mam też dużo lepszy widok na jego cudowne oczy. Kosmyk nastawionych na żel włosów Hanmy spadł mu na czoło. Z uśmiechem poprawiłam kosmyk blond włosów do góry. Chłopak tylko z uśmiechem mnie obserwował.

Hanma co ty kombinujesz?

Zapytał cicho. Przybliżyłam głowę jeszcze bliżej jego twarzy. Kiedy nasze nosy się zetknęły zaczęłam ocierać swój nos o jego wywołując większy uśmiech na twarzy chłopaka.  W pewnym momencie przestałam i złożyłam pocałunek na wargach chłopaka. Odsunęłam się od niego. Twarz chłopaka zalał rumieniec. Gdy zobaczył, że widzę jego reakcje odwrócił głowę w drugą stronę.

Ja wstydzioch!

Zaśmiałam się a on zaczął drapać się po karku. Gdy ochłonął popatrzył na mnie i ruchem głowy pokazał, abym do niego się zbliżyła. Chłopak spuścił ręce z ramki a ja przybliżyłam się do niego tak blisko, że nasze serca zaczęły bić jednym rytmem. Jedna ręka Hanmy powędrowała na moje udo a drugą położył na mój policzek. Położyłam swoje ręce na jego ramionach.

Hanma wiesz, że cię kocham księżniczko?

Po tych słowach ponownie złączył nasze usta. Całowaliśmy się słodko i czule, wzajemnie dotykając swoich policzków. Jedną z dłoni przeniosłam na jego ramię, przyciągając go do siebie jeszcze bardziej. Po chwili odsunęliśmy się od siebie, głęboko oddychając i patrząc sobie w oczy.

Kazutora ŁOOOOOOO 

Oboje odwróciliśmy się w stronę banano-włosego. Chłopak trzymał w rękach telefon, prawdopodobnie całą tą sytuacje nagrał bądź zrobił zdjęcia a na jego twarzy widnieje szeroki uśmiech. Ze wstydu schowałam twarz w dłoniach, znów mnie przyłapał...

Hanma oddawaj to!

Wstał i zaczął gonić Kazu. Ze śmiechem przyłączyłam się do zabawy.

***

Słońce już całkowicie zaszło, nad Tokio zapanowała ciemność. Idziemy właśnie do miejscówki Walhalli. Oczywiście Hanma ma mnie blisko siebie trzymając jego dłoń na moim ramieniu. Kazutora idzie przodem do nas cały czas nadając.

Kazutora ile jesteście razem? jak to się zaczęło? kto zrobił pierwszy krok? Ja jebe, ale wy do siebie pasujecie...

Usłyszałam jak Shuji wzdycha.

Hanma Kazu...

Kazutora no no?

Hanma uspokój się chłopie

Zaśmiałam się. Zauważyłam właśnie, że doszliśmy pod siedzibę gangu. Banan otworzył drzwi.

Kazutora idziecie?

Udałam się w stronę wejścia jednak Hanma mnie zatrzymał. Spojrzałam zdziwiona na bruneta.

Hanma zaraz, musimy jeszcze pogadać.

Kazu wszedł do budynku zamykając za sobą drzwi. Hanma odczekał chwilę i zwrócił się do mnie.

Hanma słuchaj mała, masz zadanie. Musisz poznać się z Hinatą Tachibaną i jutro musisz cały dzień jej pilnować, jasne? O i jutro musisz być ubrana w kurtkę naszego gangu.

Pierwszy raz słyszę to imię. I w ogóle czemu miałabym jej cały dzień pilnować? Skinęłam głową na znak, że zrozumiałam. 

Hanma przez to wszystko nie zadałem ci najważniejszego pytania...

Shuji uśmiechnął się do mnie. Schował mnie w jego ramionach. 

Hanma chciałabyś ustalać ze mną reguły tego zasranego świata?

W tym momencie nogi mi się ugięły a serce przyspieszyło swój rytm. To zdanie jest równoważne zwykłemu czy zostaniesz moją dziewczyną. Łzy zaczęły spływać po moich policzkach. Uśmiech chłopaka znikł, a jego twarz zbladła. Głupek, dopiero co mówiłam mu o łzach szczęścia...

Ja pewnie, że tak...

Hanma uśmiechnął się do mnie. Kamień spadł mu z serca, pewnie bardzo go wystraszyłam. Zniżył głowę na wysokość mojej i delikatnie przygryzł moją dolną wargę a po chwili złożył pocałunek na moich wargach. Naprawdę, nie wygląda na takiego czułego jaki jest naprawdę. 

Hanma odprowadzić cię do domu?

Zmarszczyłam brwi. Przecież Banan napisał, że Hanma kazał mi przyjść na ważne spotkanie, czyżby on coś przede mną ukrywa?

Ja ale jest spotkanie...

Położył palec wskazujący na moich wargach. Zaczął nim błądzić po konturze ust.

Hanma wybacz misia, ale ty już dostałaś zadanie... teraz muszę coś dać tym kretyną...

Ewidentnie nie chce, abym się czegoś dowiedziała. Wyszłam z jego objęć. Zrobiło mi się zimno. Z drżącymi dłońmi zaciągnęłam rękawki bluzy na nadgarstki.

Ja dam sobie radę, cześć...

Odeszłam parę metrów jednak Hanma złapał mnie za nadgarstek i przyciągnął do siebie.

Hanma a buziak?

Westchnęłam. 

Ja a mało ich dzisiaj dostałeś?

Powiedziałam i pocałowałam go w policzek. Chłopak puścił mój nadgarstek i oboje udaliśmy się w swoje strony.

~Hanma pov.~

Wszedłem do budynku i udałem się na swoje miejsce, na wysoki podest. Wskoczyłem na niego i stanąłem na nim. Wzrok każdego spoczął na mnie. Wziąłem głęboki wdech.

Ja jutro, dnia 29 sierpnia 2005 roku...

Zrobiłem krótką przerwę. Uśmiechnąłem się szeroko

Ja ROZPIERDOLIMY TOMAN!

Krzyknąłem a chłopacy zaczęli powtarzać te dwa słowa. Będę musiał pogadać z moją księżniczką, jest na mnie zła. Ale mam nadzieję, że zrozumie mnie.

Today and Forever [Hanma Shuji X READER]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz