Rozdział 8

1.4K 56 31
                                    

Time skip

Kiedy Avengers i Spiderman wrócili z misji, byli padnięci. Część od razu położyła się na kanapę, niektórzy poszli robić sobie kawę, a inni udali się do części szpitalnej, bo oberwali trochę bardziej. Peter natomiast, pożegnał się z przyjaciółmi i wrócił do domu, by tam paść na łóżko. Gdy tylko przyłożył głowę do poduszki, zasnął.

------------------

Następnego dnia wieczorem, Peter wraz ze swoją dziewczyną, poszedł na spacer do parku. Chodzili i rozmawiali długie godziny.

Gdy zorientowali się, że jest już 2 w nocy zaczęli wracać. Kiedy przechodzili przez najbardziej ciemną część parku, usłyszeli szelest. Peter stał się czujny i zaczął osłaniać swoją dziewczynę przed możliwym niebezpieczeństwem.

Nagle, ze strony, z której wydobywały się dźwięki wyskoczyła cała grupa uzbrojonych ludzi. Zaczęli atakować pająka, więc ten zaczął walkę. Można było powiedzieć, że wygrywał, ale w pewnym momencie usłyszał.

- Poddaj się, albo dziewczyna ucierpi.- Peter odwrócił się i zobaczył, jak obcy facet trzyma nóż przy gardle jego dziewczyny.

- Na spokojnie kolego.- zaczął uspokajać przeciwnika, lecz to nic nie dało.

- Poddaj się!- przeciwnik nie odpuszczał i przycisnął broń bliżej szyi MJ, na co ta pisnęła.

- Dobra, dobra! Poddaje się!- krzyknął bohater, wiedząc, że gdyby zrobił coś innego, jego dziewczyna by ucierpiała. Ten facet mógł by ją zabić. Spiderman widział to w jego oczach.

Podniósł ręce do góry, na co przeciwnicy z tyłu zaczęli go wiązać. W tym czasie mężczyzna, który groził Michelle puścił ją i popchnął w przeciwną stronę. Ta się zawahała, ale gdy zobaczyła u swojego ukochanego, ruch ust, które mówiły ,,Avengers". Od razu zrozumiała o co chodzi i pobiegła w stronę wieży. W tym czasie złoczyńcy związali do końca pająka, a na koniec kucnął przed nim koleś, który chyba był ich szefem, przyłożył mu strzykawkę do karku i powiedział:

- Dobranoc Pete...

A potem nastała ciemność.

------------------

MJ z całych sił w nogach pędziła do Avengers Tower. Gdy tam dobiegła, przed wejściem zaczęła mówić w stronę kamery:

- To ja MJ, dziewczyna Petera Parkera. Przed chwilą jacyś kolesie go porwali i nie wiem, co zrobić. Miałam nadzieję, że pomożecie.- jąkała się.

Nagle drzwi przed nią się otworzyły i ujrzała samego Anthonego Starka. Widziała strach w jego czach.

-Wejdź, szybko.- powiedział do dziewczyny. Ta wykonała polecenie, Tony zaczął iść, a Michelle ruszyła za nim.

- Tylko ja jeszcze nie spałem, więc Friday mi pokazywała nagrania z kamer. Już kazałem jej obudzić w tempie natychmiastowym wszystkich Avengers.- wyjaśnił Stark, gdy wraz z dziewczyną jechali windą.

- Co się dzieje Tony?- usłyszeli wchodząc do salonu. Zastali tam zaspanych mieszkańców wieży.

- Porwali młodego.- odparł z grobową miną.

Time skip

MJ opowiedziała o tym co się stało, a w międzyczasie Ironman znalazł nagranie z pobliskich kamer. Od razu je obejrzeli. Widzieli, że ci ludzie wrzucili nieprzytomnego Petera do jakiejś ciężarówki. Zbiry mieli maski, samochód nie miał tablicy rejestracyjnej. Bohaterowie zaczęli zastanawiać się nad tym, co się stało, nad nagraniem i możliwych porywaczach Spidermana. Myśleli, że już nic nie znajdą, lecz nagle gdy oglądali po raz chyba 15 całe zdarzenie Natasha powiedziała:

- Ej! Pauza! Tutaj widać coś z przodu jego klatki piersiowej.- zauważyła

Friday przybliżyła na to co znalazła Wdowa, a wszyscy zamarli.

- Kurwa, przecież to logo Hydry!?!?- powiedział Bucky.

W tym samym momencie wyświetliła się przed nimi postać (hologramy rodem z Gwiezdnych Wojen, albo Avengers: Endgame), która nienormalnie się uśmiechnęła. Barnes rozpoznał od razu.

- Co zrobiliście temu dzieciakowi!!- wrzasnął w stronę hologramu rozwcieczony, a reszta Avengers patrzyła na niego że znakiem zapytania w oczach. Widząc to, Bucky wysyczał przez zęby:

- To jest dr.James Sarkels, jest jednym z przywódców Hydry. Awansował na to miejsce tydzień przed tym jak wy mnie znaleźliście. Hologram się zaśmiał i powiedział:

- W rzeczy samej, to ja. Trochę wam zajęło dojście do tego, że my mamy waszego pajączka.- mówił i uśmiechał się psychicznie.

- Czego chcesz...- mówił starając się nie wybuchnąć Tony. Gdyby teraz zaczął na niego wrzeszczeć, na co miał ogromną ochotę, mogły stracić szansę na dłuższą rozmowę, a właśnie zaczął lokalizować rozmówcę. Potrzebował na to 2 minuty. Minęło pół.

- Nic konkretnego- zaśmiał się, a po chwili dodał:

- Chciałem tylko zobaczyć wasze twarze jak się o tym dowiecie. Od jakiegoś czasu was obserwowałem i dobrze wiem jak wam na tym dzieciaku zależy.- minęła minuta.

- Po co ci on?!?- zapytała się Natasha.

- Cóż, nie wiem czy wiecie, ale jego moce są bardzo ciekawe. Będzie idealnym kandydatem do naszego nowego projektu.- odpowiedział. Minęło półtorej minuty.

- Jakiego cholernego projeku?!- wrzasnął Clint. Dr.Sarkels zaśmiał się i powiedział:

- Zimowy żołnierz 2.0.- i się rozłączył.

- Zabrakło 10 sekund do zlokalizowania.- usłyszeli bohaterowie. Tony rzucił wiązkę przekleństw i wstał by powiadomić o uprowadzeniu Spidermana, Furego i tarczę.

Time skip

Od telefonu Sarkelsa minęły 2 miesiące. W tym czasie, wszyscy rzucili się do roboty. Każdy robił co mógł. Tony cały czas szukał lokalizacji bazy, w której znajdował się Peter, za pomocą swojej inteligencji. Bruce próbował zrobić antidotum na wykasowanie pamięci, jakie miało miejsce u Buckiego. Rogers, Natasha, Sam i Clint pojechali do tarczy, by z tamtejszymi agentami poszukiwać wspomnianej bazy, a reszta Avengers pomagała tam, gdzie była potrzebna i panowała nad porządkiem na świecie, za który zazwyczaj są odpowiedzialni wszyscy bohaterowie. Michelle, May i Ned, zostali przeniesieni do Avengers Tower i 24/7 byli pod nadzorem agentów tarczy.

Każdy Avengers był poddenerwowany. Każdy się bał, chociaż nikt nie mówił o tym na głos. Dobrze wiedzieli co Peter teraz przechodził. Piekło. Bucky pamiętał to jak przez mgłę, ale pamiętał. Sny nawiedzały go długo po pobycie w Hydrze. Dobrze wiedział, że nawet jeśli uda im się uratować chłopaka, on nie będzie już taki sam. Będzie wyniszczony. Straci chęć pomocy. Będzie wściekły. Barnes to wiedział, ale wypierał to z głowy całymi siłami. Nie wyobrażał sobie Spidermana w innej wersji. Zniszczonej. Z całego pobytu w tym piekle najgorzej wspominał ten tydzień, w którym dr.Sarkels przejął władzę w Hydrze. Najgorsze tortury. Największe męczarnie. A Peter ten jeden tydzień przeżywał teraz codziennie.

Hejka!!!
Witam w niedzielnym rozdziale. Dzisiaj 930 słów. Co tam sądzicie o wątku porwania i Hydry? Trochę odjechałam, ale mam nadzieję, że się spodobało. Mam dla was niespodziankę. Werble proszę...
Robię maraton!!! Tydzień zdalnych, daje możliwości.
Miłego nocy/dnia,
Papa <333

Marvel__mania

With great power comes great responbility // SpidermanWhere stories live. Discover now