Czemu akurat mnie to spotkało?
Dziś dowiedziałem się że pogrzeb jest zaplanowany na 10 lipca. Nie chce tam iść i patrzeć na to jak go chowają do ziemii, ale niestety muszę. Nie mam chęci żyć bez niego. Nadal nie wyszedłem z pokoju, oraz nic nie jadłem. Rodzice bardzo zaczynają się martwić o mój stan. Słyszałem jak rozmawiali o tym żeby wysłać mnie do psychologa, tyle że ja nie mam ochoty z nikim rozmawiać o tym co się stało. To moja wina że on nie żyje. Gdybym rozejrzał się wcześniej nic by się nie stało, a on teraz by tu ze mną siedział i pewnie oglądalibyśmy jakąś komedię. Za to teraz moje życie to jeden wielki dramat.
YOU ARE READING
Fourth of July // Dreamnotfound
FanfictionNA SAMYM WSTĘPIE CHCE OSTRZEC ŻE JEST TO SMUTNA KSIĄŻKA WIĘC NIE ODPOWIADAM ZA WYLANE ŁZY ORAZ CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ!!!!! Kto by pomyślał że zwykły letni wieczór może zamienić się w piekło? Na pewno nie ta dwójka, a szczególnie nie ten...