15. Znowu uciekłaś

1.1K 27 5
                                    

-Michał, przyszedł twoj kolega.- usłyszałam nagle i poniosłam się do siadu.- Zapomniałam, że przyszłaś Julka. Przepraszam, nie chciałam cie obudzić.- powiedziała mama Michała. Była bardzo przejęta, ale ja uśmiechnęłam się do niej, aby wiedziała, że nic się nie stało.- Mogłabyś obudzić Michała. Przyszedł jego kolega, Janek Walczuk.- powiedziała I wyszła z pokoju.

Leżę obok Michała. Znowu. W jednym łóżku. U niego w pokoju. Jego mama widziała. Ja.Pier.Do.Le.

-Michał, wstawaj.- zaczęłam szturchać bruneta, przecierając oczy.

Jako iż chłopak się nie ruszył, wstałam z łóżka I spojrzałam na telefon. Było wpół do dwunastej. Nie pospalam sobie za długo.

-Michał, przyszedł Janek Walczuk jakiś.- spróbowałam znowu obudzić chłopaka I właśnie wtedy do pokoju wszedł prawdopodobnie Janek Walczuk.

O kurwa.

-O, nie wiedziałam, że Michał ma dziewczynę.- powiedział zamykając za sobą drzwi, a ja mialam ochotę skoczyć z okna przede mną.

Zaczęło się robić strasznie niezręcznie, mimo tego, że cisza trwała jakaś minute.

-Nie przeszkadzaj sobie. Budź go.- usiadł na krześle przy biurku, patrząc na mnie.

-Skoro tu już jestes, to sam to zrób, Janku Walczuku.- odparłam zakładając ręce na piersi.

-Tak, jestem Janek Walczuk, ale możesz do mnie mówić Yahoo.- uśmiechnął się.- A ty jak masz na imię?- zapytał.

-Julka.- odpowiedziałam.- Po co przyszedłeś?- zapytalam z czystej ciekawości. Gdyby nie on, jeszcze bym spała.

-Muszę z Matą poprawić trochę wokal w jego nowej nucie.- wzruszył ramionami, a ja popatrzyłam na niego zdziwiona.

Wczoraj Szczepan powiedział, że za ileś tam dni wyjdzie wypuszcza nowy numer.

-Jaką nutę?- zapytałam siadając z brzegu łóżka.

-Patointeligencja. Nie mówił ci nic?

-Dobra, budź go. Ja już idę.- odparłam zakładając swoją bluzę, kurtkę I buty.

Dziwny ten Yahoo. Zeszłam po schodach do przedpokoju, a tam zatrzymała mnie mama Michała.

-Czemu już idziesz? Nie chcesz jechać z chłopakami?- zapytała kobieta.

-Nie, muszę wracać do domu. Telefon za chwilę mi się rozładuje, a mama pewnie się martwi.- odpowiedziałam łapiąc za klamkę.

Uwielbiałam mamę Michala, ale zawsze się rozgadywala w momencie, w którym tego nie chciałam. Szczególnie, że znowu uciekam. Przychodze do niego na noc, a on rano budzi się, już sam. Nie chce oceniać, czy moje zachowanie jest dobre, czy złe, ale wiem jaka byłaby odpowiedź.

-No tak. Do zobaczenia.- uśmiechnęła się kobieta I otworzyła mi drzwi.

Mam 3%. Mam nadzieję, że zdążę porozmawiać z mamą.

-Hej. Mam 3%, wiec musze się streścić. Wracam do domu, jestem cała i zdrowa, byłam na noc u Oliwki, do godziny będę w domu.- powiedzialam I od razu po tym się rozłączyłam.

Usiadłam na przystanku czekając na autobus, który miałam za szesnascie minut. Ogromnie mi się nudziło. Głowa bolała mnie niemiłosiernie, a ja czułam, że zaraz zwymiotuje. Usłyszałam nagle klakson, odwróciłam głowę w kierunku auta, które zatrąbiło, a w nim zobaczyłam chłopaka, który przeszedł po Michała.

-Chodz!- krzyknął do mnie Janek Walczuk, a ja podeszłam do auta otwierając tylnie drzwi.-Jedziesz do domu, co nie?- zapytał, na co ja pokiwałam głową.

To wszystko dla ciebie| MATAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz