23. Dominikana

1K 35 0
                                    

Minęło siedem dni odkąd mieszkam w moim nowym mieszkaniu. Zdążyłam już sobie wszystko ułożyć i zrobić tak, aby było przytulnie. W końcu będę mieszkac sama. Marzyłam o tym, ale mam pewne obawy.
Dzisiaj przychodzi do mnie Oskar z mamą I jej chłopakiem.

Tak. Moja mama ma chłopaka od półtorej roku. Nie mieszka z nami I narazie moja mama tego nie planuje. Nazywa się Robert i szczerze powiedziawszy to nienawidzę go. Próbuję udawać naszego tatę, co jest absolutnie nie w porządku. Niestety został już zaproszony przez moją mamę.

Michał pojechał razem z gombao na jakieś "wakacje". Zostałam na nie również zaproszona, ale z racji przeprowadzki odmówiłam. Od sylwestra nasza relacja uległa pewnym zmianą. Spał u mnie z pierwszego, na drugiego stycznia. Jest dla mnie aktualnie najważniejsza osoba. Wiem, że nie będziemy na ten moment razem, bo Michał jest po zerwaniu, a ja chyba nie chce wchodzic w żaden związek.

Poprawiłam ramkę ze zdjęciem, na którym widnialam ja z Michałem, Frankiem i  Oliwką, a chwile później dostałam sms od mamy, że właśnie podjechali. Wyjrzałam przez okno I zobaczyłam Oskara z dużą torbą, na co zmarszylam brwi. Po co mu taka torba?
Za nim wysiadł Robert, a chwile później moja mama rozglądająca się po okolicy.

-Cześć.- rzuciłam szybko, gdy otworzyłam im drzwi do mieszkania. MOJEGO mieszkania.

-Ładnie tu masz.- skometowala moja mama.- Pamiętaj, że możesz się do mnie zwrócić o jakieś pieniądze jeżeli tylko będziesz potrzebować.- uśmiechnęła się poczym mnie przytuliła.

-Pamiętaj też o tym, że dzisiaj tutaj śpię.- odparł Oskar rzucając się na moją kanape.

Otworzyłam szeroko oczy śmiejąc się.

-Chyba żartujesz.

-Nie. Robert dzisiaj przychodzi do nas na noc, a ja nie będę wysłuchiwał jęków zza ściany.- powiedział zupełnie obojętnie, przez co moj wyraz twarzy zamienił się w dziwny grymas.

-Oskar.- powiedziała moja mama ostrzegawczo.

-Prawdę mówię.- odpowiedział gapiąc się w telefon.

Wywróciłam oczami I nalałam wszystkim do szklanki wody z cytryną. Kochałam to pić.

-Julko, może opowiesz o tym Michale. Jestes teraz obiektem mediów.- powiedziala moja mama, a ja popatrzyłam na nią zmieszana.

Czym jestem?

-O czym ty mówisz?- zapytałam, poczym wzięłam łyka wody.

-Piszą o tobie w internecie. Ludzie podejrzewają, że jesteś dziewczyna jakiegoś rapera Maty. Sprawdziłam go i nazywa się Michał Matczak. Jest całkiem przystojny i ma mądrego tate. Wykłada na uniwersytecie, więc po Batorym mogłabyś tam Pójść. Dostałabyś się.- zaczęła moja mama, a ja mialam ochotę wyjebac ja z domu.

Kocham ja, ale jest wkurwiająca.

-Michal to mój przyjaciel.- odpowiedziałam krótko.

-Dziwne, że Ty z przyjaciółmi wpychacie sobie języki do gardeł.- rzucił obojętnie Oskar I ja walnęłam go kijem od miotły.

Jebany idiota. Skąd on to wie. Miałam ochotę go w tym momencie zabić, a potem zrobić to jeszcze raz dla pewności, że już umarł.

-Julia?- popatrzyła na mnie surowo moja matka.

-Ten idiota kłamie, a wy się na żartach nie znacie.- wywróciłam nerwowo oczami.

-Tak. Żartuje również z tym, że on już miał przyjemność tutaj spać, a ona u niego miała takich przyjemności wiele.- zaśmiał się, a ja ponownie walnęłam go miotłą, tylko że tym razem w głowę przez co kopnął mnie w brzuch.

To wszystko dla ciebie| MATAWo Geschichten leben. Entdecke jetzt