Całowaliśmy się tak a gdy zabrakło nam oddechów oderwaliśmy się od siebie, ja usiadłam na kolanach Tonego i zaczęliśmy się znowu całować, on błądził rękami po moich plecach od czasu do czasu zjeżdżając nimi niżej na pośladki lekko je ściskając przez co pojękiwałam, a ja swoje wplotłam w jego włosy przez co mruczał.
Jezu jaki on jest wspaniały przy nim czułam się naprawdę sobą, jest moim bff strasznie go kocham a on mnie zawsze muwimy sobie wszystko.
Nagle do Tonego ktoś zadzwonił
-nosz kurwa ale se moment wybrali - powiedział a ja zachichotałam, okazało się że dzwoni Dylan -czego? - zaczął mój chłopak i dał na głośno muwiący
-zamierzasz wracać do domu?
-nie twoja sprawa
-dobra chill, to kiedy wracasz?
-nie wiem, na pewno wrócę na obiad
-okej tylko sobie tam dziecka nie zróbcie - powiedział Dylan i się rozłączył
-debil - skomentowałam
-wiesz za miesiąc twoje urodziny taki prezent też mógłbym ci zmajstrować, - powiedział, popatrzył na mnie i uśmiechnął się dwuznacznie a ja tylko przewróciłam oczami i delikatnie się uśmiechnęłam
-jedziemy już? - spytałam na on przytaknął - ale nie do domu do galerii - dodałam i popatrzyłam na niego błagalnym spojrzeniem
Kochałam chodzić z nim po galerii bo zawsze kończyło się na kinie albo na jakiejś restauracji, on za to nienawidził tego bo zawsze musiał za mną łazić i nosić moje ciuchy co trochę zajmowało ale ostatecznie się zlitował i pojechaliśmy.
Pov:Tony
Tina byłam taka szczęśliwa gdy chodziliśmy po galerii. Biegała ze sklepu do sklepu szeroko się uśmiechając co powodowało również uśmiech na mojej twarzy.Weszliśmy do sklepu z ubraniami a Tina od razu rzuciła się na sukienki, wybrała trzy i poszła do przebieralni.
Jak z niej wyszła opadła mi szczęka wyglądała strasznie seksownie, miała na sobie beżową sukienkę do połowy ud że wcięciem z przodu(wszystkie sukienki na końcu)
-i jak? - spytała dziewczyna wyciągając mnie tym z transu zdołałem wypowiedzieć tylko "wow" na co blondynka się zaśmiała i poszła przymierzyć kolejne następnę dwie były jeszcze lepsze, gdy założyła ostatnią czarną powiedziałem:
-jak na ciebie patrzę mam ochotę wyruchać cię tu i teraz
-nie teraz w domu - odpowiedziała, puściła mi oczko i poszła się przebrać w swoje ciuchy.
Sukienki wzięła wszystkie trzy. Połaziliśmy jeszcze po sklepach a ja kupiłem sobie nawet dwie bluzy. Białą i czarną bez żadnych nadruków obie z kapturem i skończuło się na randce w kinie a gdy wyszliśmy z kina kupiłem dziewczynie bukiet różowych stokrotek, była wniebowzięta bo są to jej ulubione kwiatki i pojeszaliśmy do domu blondynki, odłożyła swoje rzeczy a bukiet stokrotek wstawiła do wazoniku i pojechaliśmy do willi monetów.
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _Pierwsza sukienka
Druga sukienka
Trzecia sukienka
431 słów
Buziaczki😘
PS dziękuję za ponad 2 tyś wyświetleń