Rozdział 25

301 14 2
                                    

Obok mnie siedziała tylko Hailie w telefonie..

Gdy zobaczyła że już nie śpię popatrzyła na mnie ze, współczuciem i odłożyła telefon zbliżaj c się do mnie

-jak się czujesz? - spytała zmartwiona

-strasznie mnie boli głowa i brzuch i mam wrażenie jakbym miała zaraz zwymiotować - odpowiedziałam naprawdę czułam się tragicznie

-biedactwo, jesteś cała blada, chcesz jakieś tabletki przeciwbólowe?

Ja tylko przytaknęłam zastanawiałam się gdzie reszta i dlaczego to Tony przy mnie nie siedzi wszystko stało się jasne gdy brunetką wróciła do salonu

-chłopaki pojechali do sklepu po maseczki i jakieś żarcie bo wpadłam na pomysł żeby zrobić z nimi maseczki i trochę się powygłupiać - uśmiechnęła się - tylko Dylan się nie zgodził więc on jest u siebie w pokoju, a Will i Vince jak zwykle pracują

Jak żuciłam pomysłem o maseczkach również się uśmiechnęłam. Hailie sięgnęła po telefon i gdzieś zadzwoniła

-gdzie dzwonisz?

-do Shane'a żeby kupił jakieś tabletki przeciwbólowe bo nie znalazłam żadnych

Hailie przełączyła na głosik więc całą rozmowę słyszałam bardzo dobrze

-no co tam dziewczynko, już wracamy zaraz będziemy

-wstąpcie jeszcze do apteki po przeciwbólowe bo Tina się źle czuje

-co jej jest - powiedział Shane ostrzej niż wcześniej

-jest blada, boli ją głową, brzuch i ma wrażenie jakby miała zaraz zwymiotować

-dobra już jedźiemy wytrzymajcie - powiedział i się rozłączył

Leżałam tak i nagle poczułam że muszę zwymiotować, wstałam i podbiegłam do toalety i zwymiotowałam a Hailie pobiegła za mną i trzymała mi włosy, wyrzygałam chyba wszystko co zjadłam w ciągu dwóch dni

Wstałam przepłukałam usta przy umywalce a potem Hailie pomogła mi dojść do kanapy

-ostatnio zaniedbałyśmy przyjaźń, to co ty na to żeby zrobić sobie taki dzień tylko we dwie? - spytałam

-super pomysł! - wykrzyczała podekscytowana

-Oki to w sobotę bo jutro nie moge - (jest czwartek)

-okej, już nie mogę się doczekać

Plotkowałyśmy sobie aż drzwi rezydencji się otworzyły od razu podbiegł do mnie Tony

-jak się czujesz? Chcesz herbatki? Zimno ci?

-możesz mi przynieść herbatki strasznie mnie brzuch boli i zimno mi

-Shane zrób herbatę i przynieś termofor, Hailie kocyk i przytulasy - rozkazkazał Tony i oboje siedzieli obok mnie tak że nie mogłam się ruszyć

Po chwili przyszedł Shane z termoforkiem i herbatką, dał mi termoforek a herbatkę położył na stole naprzeciwko mnie i też się do nas przytulił od strony Halinki.

Siedzieliśmy tak wszyscy razem a w tle leciał jakiś serial który wybrała Halinka ale nie obchodzili mnie on zbytnio bo właśnie uświadomiłam sobie że kocham tych ludzi i nie wyobrażam sobie bez nich życia.
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
Dzisiaj trochę nudny rozdział bo nie mam weny
420 słów
Buziaczki😘

Miłość mojego życia(tony monet) Where stories live. Discover now