Rozdział 42

238 14 4
                                    

Obudziłam się przytulona do klatki piersiowej mojego chłopaka. Tony jeszcze spał więc wstałam z łóżka i poszłam do łazienki. Nie poszłam od razu pod prysznic tylko stanęłam przed lustrem oglądając się w nim z ciekawiścią

Odpiełam trzy guziki od dołu mojej koszuli odsłaniając brzuch, miałam wrażenie że jest strasznie duży, patrzyłam na niego chwile a potem moją uwagę przykuła waga która była pod zlewem

Postanowiłam że się zważe, wysunęłam ją z pod zlewu i postawiłam na przeciwko siebie. Chwile się zastanawiałam, w zasadzie sama nie wiem nad czym ale w końcu stanęłam na niej i popatrzyłam w dół, 49,9 przeraziłam się, mimo iż waga ta jak na mój wiek nie była za duża mi się wydawało że waże dużo za dużo

Stwierdziłam że musze schudnąć. Schowałam wage, umyłam zęby i miałam iść po ciuchy na siłownie ale moją uwagę tym razem przykuła żyletka która wypadła zza lustra.

Przypomniało mi się że jak miałam się przelrowadzać do Adriena to wzięłam ją ze sobą i tu schowałam żeby mój brat się nie dowiedział co robie a raczej co robiłam

Wpatrywałam się w nią a w mojej głowie przywracały się wspomnienia z najgorszego okresu w moim życiu

Znowu poczułam to uczucie a w mojej głowie właśnie odtwarzało się wspomnienie pociętych nadgarstków i ud i lejącej się z nich krwi, tej uzależniającej krwi

Wzięłam żyletke w ręke a drugą wystawiłam, chciałam znów poczuć to uczucie ulgi

Zrobiłam pierwsze cięcie..... drugie.... trzecie...... szóste i już miałam robić kolejne ale usłyszaałm pukanie a potem głos Tonego

-mycha wszystko okej - spytał spokojnym głosem

-mhm

-musze wracać do domu bo Vince coś odemnie chce jak coś to dzwoń - powiedział próbowałam udawać że wszystko jest okej i nawet mi to wychodziło

-okej to do zobaczenia i powodzenia - wydusiłam z siebie największy spokój jaki potrafiłam

-dzięki i do zobaczenia - odpowiedział na początku delikatnie się śmiejąc potem uśłyszałam oddalające się kroki i trześnięcie drzwiam

Gdy usłyszałam trzaśniecie oparłam się o drzwi, zsunęłam się po nich na podłoge, zaczęłam płakać a głowe schowałam w kolanach
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
336 słów
Buziaki😘

Miłość mojego życia(tony monet) Where stories live. Discover now