Pojechaliśmy do mojego domu Adrien jak zwykle nie było, odłożyłam swoje zakupy a stokrotki włożyłam w wazonik i Wyszłam z domu wsiadając na motor chłopaka i ponownie się do niego przytulając.
Po chwili dojechaliśmy do willi monetów. Weszliśmy do środka a w kuchni była Hailie a z salonu dobiegały odgłosy jakiejś strzelanki. Zdziwiło nas to bo była 7:10 i było wolne.
Brunetka jak tylko nas zobaczyła to do nas podbiegła i..... przytuliła Tonego? Tony cały zesztywniał i oboje popatrzyliśmy na siebie zdziwieni, mój chłopak delikatnie odsunął od siebie brunetke przenosząc swoje spojrzenie na nią.
-martwiłam się nie było cię w domu, więc pobiegłam do Dylana ale on też nie wiedział gdzie jesteś więc poszłam do Shane'a i on też nie wiedział - wyjaśniła nam Halinka widząc nasze zdezorientowane spojrzenia
-już spokojnie młoda żyje, byłem z Tiną - odpowiedział brunet i się zaśmialiśmy
-okej więc nie przeszkadzam - powiedziała i wróciła do kuchni.
Tony pocałował mnie w czoło i powiedział że odniesie bluzy do pokoju i zaraz wróci a ja przytaknęłam głową że rozumiem i skierowałam się do salonu skąd dobiegały odgłosy gry.
Usiadłam na kanapie pomiędzy Shane'em a Dylanem i wyrwałam pada z rąk Shane'a i zaczęłam grać z Dylanem. Wygrałam. Kto by się spodziewał.
-nosz kurwa! - krzyknął oburzony Dylan że ze mną przegrał
-no widzisz baranku, jestem lepsza - powiedziałam dumna z siebie a on posłał mi tylko wkurzone spojrzenie, oddałam pada Shane'owi i przyglądałam się ich rozgrywce.
Po chwili przyszedł Tony
-chodź nie będziemy siedzieć z tymi idiotami - powiedział i pomógł mi wstać z kanapy, wziął mnie na ręce i zaczął wchodzić po schodach
-tylko grzecznie tam - krzyknął za nami Shane
-dziecka sobie nie zróbcie - dodał Dylan na co tylko przewróciłam oczami.
Weszliśmy do jakiegoś pokoju, domyśliłam się że był to pokój Tonego. Położył mnie na łóżku i zaczął całować schodząc pocałunkami coraz niżej..
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
307 słów
Buziaczki😘