Rozdział 46

232 12 1
                                    

Hailie siedziała przy jednym stoliku z Moną, ale czemu, po tym co nam zrobiła, po tym jak pocałowała Tonego, po tym jak się nademną znęcała?

-czemu Hailie siedzi z Moną - spytałam

-wczoraj Mona napisała do niej że chce się pogodzić, Hailie się zgodziła i się z nią spotkała, jak wróciła była zadowolona a jak się spytaliśmy dlaczego się tak cieszy to powiedziała że się z nią pogodziła - opowiedział w skrócie Shane

-ale dlaczego? Nie pamięta co nam zrobiła?

-to samo jej powiedzieliśmy na co ona że "trzeba wybaczać ludziom ich głupie błędy" - przedrzeźnił Hailie Tony

-bez sensu przecież ona cię prawie zabiła - dodał znowu Shane

-widać ludzie się zmieniają - powiedziałam chociaż sama do końca nie wierzyłam w przemianę Mony

-sma w to nie wierzysz - powiedział Shane kpiąco

-może, ale jeśli Hailie chce się z nią przyjaźnić to nic nie zrobimy

-dobra porozmawiajmy oczymś przyjemniejszym naprzykład imprezie na którą zamierzam pójść i mam nadzieje że wy też - powiedział ich przyjaciel

-oczywiście że idziemy - powiedział Shane - Tina idziesz z nami?

-co to za impreza i kiedy

- w tą sobote taka jak zawsze ale my świętujemy to że za rok nas tu już nie będzie - tym razem odezwał się Tony, przykro mi się zrobiło przez to bo bnastępny rok w tej szkole będe musiała spędzić sama a oni na 3 lata wyjeżdżają ale grałam dobrą minę do złej gry

-tak wcześnie, przecież do końca roku jeszcze 6 miesięcy - udawałam że mnie to interesuje

-im szybciej tym lepiej - powiedział ich kolega

-mhm - powiedziałam

-to idziesz z nami?

-nie moge bo będe miała próby taneczne plus musze stworzyć horeografie i się ich nauczyć potem będą próby do koncertu więc będe miała czas na imprezowanie za około miesiąc - powiedziałam

-szkoda - skomentował ich przyjaciel

-życie - odpowiedziałam i ju_ ani razu nie drążyli tematu imprezy całe szczęście
~~~~~~~~
Właśnie skończyły się lekcje wychodziłam ze szkoły, nagle na swojej tali poczułam czyjeś ręce. Już miałam temu komuś przywalić aż nie zobaczyłam charakterystycznych tatuaży na rękach

Odwrócił mnie tak bym stała do niego przodem, zażuciłam swoje ręce na jego szyi i pocałowałam krótko w usta

-co tam? - zapytałam

-masz dzisiaj czas?

-za godzine jestem um}ówiona z menadżerką więc tak za 2 godzinki a co?

-za 2 godziny masz być gotowa przyjade po ciebie - nie zdążyłam nic odpowiedzieć bo Shane go zawołał, razem odjechali a ja w końcu się otrząsnęłam i wsiadłam na motor kierując się do domu
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
401 słów
Buziaki😘

Miłość mojego życia(tony monet) Where stories live. Discover now