Pov: Skyler.
Wstałam koło 9. Od razu poszłam napić się wody i coś zjeść. Koło 10 poszłam się ubrać w ogromne spodnie zapinając paskiem i top. Pomalowałam się i kołko 11.20 byłam gotowa. Poszłam po kubki dla nas picie i jedzenie. Siedziałam i czekałam na chłopaków gdy nagle dzwonek zadzwonił. Wstałam zadowolona otworzyć i zobaczyłam Billa. Wstałam przytulając się z całej siły. Chłopak oddał uścisk i wszedł do środka. Jak chciałam zamknąć drzwi wepchnął się Tom.
-Jeszcze ja. - powiedział i zjechał mnie bitch facem.
-Niestety ty. - dodałam cicho.
Usiedliśmy w salonie. Rozmawiam z Billem nie na temat jak zawsze swoją drogą.
-Japierdole potem pogadacie teraz się skupić. - powiedział klaszcząc.
-Spierdalaj. - powiedziałam pokazując Tomowi środkowy palec dokańczając mówić to co zaczęłam.
-To idę do kibla. - powiedział wstając.
Nie przejełam się bardo tym co powiedział chłopak. Gadaliśmy jeszcze z dobre 8 minut jak przypomniało nam się o Tomie. Staliśmy ruszając w stronę toalety. Zobaczyłam jak drzwi od pokoju do którego ma nikt nie może schodzić oprócz rodziny i Billa są otwarte. Wszedłam i zobaczyć zobaczyłam Toma który tańczy na róże. Nagrałam to z Billem.
-Wow gratulacje też tak umiem! - wykrzyczał zadowolony bill.
-Jak długo tutaj jesteście.... - zapytał załamany Tom
-Równe 3 minuty. - odpowiedziałam zatrzymując nagrywanie.
-Eee... - nie wiedział co Tom ma powiedzieć. -To ja idę do toalety. - powiedział pokazując palcem w stronę wyjścia.
Wróciliśmy z Billem do pokoju. Byłam wkurzona na Toma nikt o tym miał nie wiedzieć. Kaulitz wrócił z toalety siadając obok mnie.
-Od ilu tańczysz? - zapytał się Tom.
-Chuj cię to obchodzi. - powiedziałam wnerwiona.
-Rok? - odpowiedział prześmiewczo.
-Dwa. - poprawiłam chłopaka.
-Stary nie wchodzi się do randomowych pokoji w domu innych. - wtrącił się Bill.
-Nie wiedziałem gdzie toaleta. Przykro mi niestety właścicielka mieszania nie umie pomóc w takich sprawach. - powiedział Tom.
-Nie jestem właścicielką domu tylko tutaj mieszkam geniuszu mam rodziców. - powiedziałam wkurzona jeszcze bardziej.
-Słuchaj jak coś ci się nie podoba wyjazd z domu dostaniesz kolejną szmate i nie zdasz z fizyki. - powiedział Bill pokazując palcem w stronę drzwi.
-Jezus dobra. - powiedział wywracając oczami.
Po ponad 5 godzinach skończyliśmy. Ustaliliśmy że Bill mówi radzi sobie najlepiej z mówieniem przed publicznością. Tom ładnie wygląda a ja przedstawiam doświadczenia.
-Zamawiamy pizze? - zapytałam po skończonej pracy.
-Tak!! - wykrzyczał bill.
-Meh. - powiedział cicho Tom.
-Tą co zawsze z mięsem curry? - zapytałam Billa.
-Nie ludzie curry. - powiedział Tom.
-To wyjmiesz sobie mięso geniuszu. - powiedziałam wstając.
Zamówiłam 2 ogromne pizze. Dla czego 2? Bo jak coś zostanie to zjem na kolacje albo na śniadanie jutro. Wróciłam do pokoju. Usiadłam na swoje miejsce i zaczęłam rozmawiać z Billem. Po iluś tam pizza przyjechała. Bill podszedł po talerze a ja po zapłaciłam za pizze i wróciłam. Włączyłam ps. Zaczęliśmy jeść i grać. Nawet się dogadałam się z Tomem.
-Ej dawaj teraz moja kolej. - powiedział Tom wygrywając mi pada.
Nasze ręce się steknęły a mnie jakieś dziwne uczucie dotknęło w brzuch. Chwyciłam kolejny kawałek pizzy nie zwracając uwagi na te uczucie. Koło 20 skończyliśmy grać i jeść. Ustaliłam że Bill przyjdzie zaraz do mnie na noc. Spakowałam talerze do zmywarki a pizze do lodówki. Po 30 minutach przyszedł bill. Usiedliśmy w moim pokoju. Najpierw rozmawialiśmy a potem poszliśmy pomalować paznokcie.
-Miałam znowu to uczucie jak Tom mnie dotknął. - powiedziałam załamana.
-Skyler... - powiedział zmartwiony Bill.
Popłakałam się i od razu przytuliłam. Kaulitz chciał mnie pomalować po plecach ale miał 2 świeże farby na paznokciach. Gdy się ogarnęłam skończyłam malować billowi 1 rękę.
-Chcesz o tym pogadać? - zapytał się bliźniak Toma.
-Nie chce znowu tego czuć. - odpowiedziałam łamiąc się coraz bardziej.
-Znowu go kochasz? - zapytał chłopak.
-Bill kurwa ja go nie nawidze w tym problem. - powiedziałam rzucając się na łóżko.
-Mała. - powiedziała smutny.
-Czemu cholera on. - powiedziałam wkurzona na siebie.
-Bo jest hot. - powiedział chłopak śmiejąc się.
-Bill. - powiedziałam także się śmeijąc.
-Nie jest źle. - powiedział.
-Jest okropnie. Tylko się nakręcam muszę o tym nie myśleć. - powiedziałam wzdychając.
Pomalowałam do końca paznokcie Kaulitzie a on mi. Położyliśmy się spać koło 23 wtuleni w siebie.