5.

663 20 18
                                    

Pov: Bill.

Jak usłyszałem że dla Skayler ZNOWU podoba się Tom zamarłem. Wiedziałem jak ciężko to przeszła ostatnim razem a teraz będzie gorzej. Zasneliśmy wtuleni w siebie i też tak wstaliśmy. Rose spała jak ja wstałem. Lekko wysunęłem się z uścisku i poszedłem się przebrać w nowe ubrania. Zrobiłem nam gofry i poszedłem po dziewczynę.

-Mycho wstawaj. - powiedziałem szturchając dziewczynę.

-Już idę. - powiedziała otwierając oczy.

Zszedłem na dół i czekałem na Skyler. Po paru minutach przyszła zaspana. Zjedliśmy śniadanie rozmawiając o wszystkim.

-Idę się przebrać. - powiedziała wynosząc talerz do zmywarki.

-To ja pomalować. - powiedziałem także wkładając talerz do zmywarki.

Poszliśmy do pokoju. Dziewczyna wybierała ubrania a ja usiadłem przy toaletce. Pomogłem wybrać ubrania dla dziewczyny.

-Nie patrz się chwile przebiore się. - powiedziała ściągając koszulkę.

-Spoko. - odpowiedziałem szukając czarnego cienia.

Kontem oka i tak spojrzałem na dziewczynę. Miała zajebiste ciało. Ogólnie była chuda ale miała ładne uda takie idealne. Talia podkreślała jej wąski brzuch i piersi.

-Niezłe ciało. - powiedziałem zgodnie z prawdą.

-Dziękuje. - powiedziała uśmiechając się.

Pomalowałem się a potem dziewczyna. Poszliśmy umyć zęby i wyszliśmy szybko z domu. Odrazu zobaczyliśmy Tom czekającego pod autem.

-Masz. - powiedział dając mi plecak

Ja kierowałem a Skyler z Tomem siedzieli z tyłu. Dziewczna patrzyła na miasto przez okno.

-Gorąco tu otwórz okno. - powiedział Tom.

-Boże nie zesraj się. - powiedziałem otwierając dach.

-To te auto tak umie? - zapytał zdziwiony Tom.

-Debil. - odpowiedziałem krótko.

Jechaliśmy resztę drogi w ciszy. Jak dojechaliśmy schowałem klucze do kieszeni i poszedłem z Skyler usiąść na ławki.

-Dalej ci się podoba? - zapytałem z nadzieją że po prostu było coś w tej pizzy.

-Podoba to mocne stwierdzenie. - powiedziała dziewczyna.

-O kim gadacie? - zapytał się Tom.

-Yyyy o kwiatuszku. - powiedziała dziewczyna.

-A kto to ten "kwiatuszek"? - zapytał Tom.

-Chuj cię to obchodzi. - powiedziałem szybko.

-To jest yyy ten typ. - powiedziała Skyler pokazując na jakiegoś chłopaka.

Spojrzałem w stronę w którą pokazuje Skyler. Zamarłem jak zobaczyłem chłopaka.

-Japierdole. - powiedziałem cicho załamując się.

-Znam go! - wykrzyczał podestytowany Tom.

-Super? - odpowiedziała dziewczyna.

-Ej Adrian choć tu! - wykrzyczał Tom.

Nie mogłem z tego cringu i wstałem. Poszedłem dalej załamany tym co się dzieje. Dziewczyna dalej siedziała czerwona jak burak. Pogadali chwile i dziewczyna przyszła do mnie.

-Czy ja śnie? - zapytała szczypią się. - ał!

-I jak? - zapytałem zaciekawiony.

-Mam jego numer telefonu i powiedział że całkiem ładna jestem. - powiedziała szczęśliwa.

Pov: Skyler.

Dzwonek zadzwonił i poszliśmy do klasy. Usiedliśmy na swoje miejsca i gadaliśmy. Po chwili Tom dał mi kartkę. Otworzyłam i przeczytałam "Adrian mówi że zrobi cię w tydzień ja obstawiam 2 bo nie jesteś taka łatwa". Po przeczytaniu tego byłam zszokowana. Odpisałam " Racja raczej tydzień a co zazdrosny? ". Dałam kartkę billowi albo jeszcze tylko przeczytał i kopłam go w krzesło.

-Trzymaj. - powiedziałam dawając kartkę chłopakowi.

Ok przeczytał i prychnął cicho. Napisał coś i podał mi kartkę. Było napisane "Jednak łatwa jesteś". Ał to zabolało. Trochę posmutniałam ale odpisałam "Ja łatwa? Moczysz w pierwszej dziewczynie która zaglądnie ci w gacie (btw tak widać jak codziennie inną przyprowadzasz do domu skarbie)". Pokazałam znowu Billowi i podałam chłopakowi. Oparłam się na ramieniu chłopaka czekając aż chłopak odpisze. On tylko pokazał mi środkowy palec. Lekcja się skończyła a ja czekałam na Billa.

-Ej Skyler możemy pogadać? - zapytał Adrian.

-Czekam na Billa. - odpowiedziałam krótko.

-Idź Skyler ja się zajmę moim bratem. - powiedział Tom śmiejąc się wrednie.

-Wypierdalaj Tomie Kaulitzie. - odpowiedziałam.

-No choć. - powiedział 2 chłopak.

Spojrzałam na Billa upewniając się że jest git. Jak chłopak powiedział że spoko podszedłam do Adriana. Poszliśmy na zewnątrz. Usiedliśmy na ławce przed szkołą.

-O chcesz. - zapytałam zaciekawiekawiona.

-Chcesz może gdzieś wyjść? - zapytał się chłopak.

-Hm spoko mam chatę wolną na najbliższy miesiąc wpadniesz jutro? - zapytałam uśmiechając się.

Pogadaliśmy jeszcze chwile. Zgodziłam się tylko dla tego że narodził się głupi pomysł w mojej głowie. Dzwonek zadzwonił i chłopak poszedł ja akurat teraz miałam okienko i ostatnią lekcję. Siedziałam słuchając muzyki jak ktoś dotknął moje ramię.

-Zarywamy się z lekcji jedziesz z nami? - zapytał się Billa ściągając mi słuchawki.

-Jasne czemu nie. - odpowiedziałam zgodnie z prawdą.

Usiedliśmy tak jak na początku. Jechaliśmy na początku w ciszy. Ale Tom ją przerwał.

-I jak się gadało? - zapytał zaciekawiony.

-Nie zgadliście oboje jutro go przelece zaprosiłam go do ciebie. - powiedziałam uśmiechając się wrednie.

-Jaka dziwka. - powiedział cicho Tom.

-Hmm ja się nie rucham z inną codziennie. - powiedziałam prześmiewczo.

-Dobra spierdalaj. - powiedział Tom.

-Pussyyyyy. - powiedziałam głośno i długo.

Chłopak nie odzywał się już do końca drogi. Wysiadłam od razu żegnając się przytulasem z Billem. Wróciłam do ciebie zakluczając drzwi. Robiłam sobie jajecznicę jak przyszło powiadomienie. "Naprawdę się prześpisz z Adrianem?" zapytał się bill. "nie głupiku jest zbyt zjebany mam lepszy pomysł jutro zobaczysz kocham cie❤" odpisałam i wróciłam do jedzenia. Zjadłam i poszedłam się wykąpać. Umyłam zęby i wróciłam do pokoju. Ubrałam się w piżamkę i pisałam z Billem.

From enemies about love / Tom KaulitzWhere stories live. Discover now