30.

509 23 37
                                    

POV: Bill.

W biegłem do domu Skyler cały mokry mimo tego że nie miałem daleko. Dziewczyna starała mokra w bieliźnie szukając czegoś.

-Czemu jesteś prawie naga? - zapytałam zdziwiony.

-Nie wiem czy nie widzisz tej ogromnej plamy od wody. - powiedziała krótko biorąc ogromną miskę.

Pomogłem dziewczynie włożyć ubrania i poszliśmy na górę. Skyler wykąpała się i wróciła. Usiadła na krześle naprzeciwko łóżka.

-Jak się czujesz? - zapytałem.

-Chujowo. - powiedziała krótko.

-Ale nic sobie nie zrobisz? - zapytałem.

-Nie, jesteś tutaj. Czuje sie taka głupia że mu zaufałam. - powiedziała zawiedziona dziewczyna.

-Głupio mi że pozwoliłem wam się zbliżyć z sobą. - powiedziałem wstając.

Po prostu przytuliłem dziewczynę mocno. Po jakimś czasie ciszy poszliśmy na łóżko. Dziewczyna się przykryła kołdrą a ja poszedłem po nasze ulubione cukierki i nastawiłem pizze. Wróciłem kładąc jedzenie na łóżko i picie. Położyłem się obok.

-Nasze ulubione. - powiedziałem krótko. 

-Kocham cie Bill. - powiedziała Skyler przytulając się mocno.

Oddałem uścisk zadowolony że mogłem polepszyć humor dziewczynie. Jedliśmy chwile w ciszy.

-Serio z Tomem no. - powiedziałem niepewnie.

-Tsa. - powiedziała cicho biorąc gryza pizzy.

-Czemu mi nie powiedziałaś? - zapytałem cicho.

-Miałam powiedzieć "Hej przespałam się z twoim bratem po pijaku chwile po tym jak wyszłeś". - powiedziała udawanym głosem.

-Tak mogłaś. - powiedziałem spószczając wzrok.

-Billuś. - powiedziała przytulając się do mnie. - bałam się że może to naszą relację zmienić.

-Okej co nie zmienia faktu że takie rzeczy mi się mówi. - powiedziałem.

-Przepraszam nie mam na to wytłumaczenia. - powiedziała.

-Dobra nieważne było nie wróci. - powiedziałem.  

-Myślisz że ten zakład to tak na serio? - zapytała dziewczyna gryząc żelka.

-Tak. Znaczy Tom był tak pojebany pare lat temu ale teraz zależy mu na tobie. - powiedziałem szczerze.

-Czyli? - zapytała dziewczyna.

-Mogli się założyć ale Tomowi zależy teraz na tobie. Codziennie mówi o tobie. Stara się zdobywać twoją atencje ciągle. - powiedziałem.

-Raczej to nic. - powiedziała biorąc kolejny żelek.

Telefon Skyler zadzwonił a ona odruchowo chwyciła za niego. Spojrzała na wyświetlacz a potem na mnie. Był to Tom. Odebrałem za nią dając ją na głośnik.

-Nie nawidze cię. - powiedziała cicho.

-Skyler? - zapytał Tom.

-Ta to ja. - powiedziała wyraźnie zirytowana.

-Wiem że cię zraniłem już wiele razy. Obiecałem cię już więcej nie ranić więc po prostu uznajmy że nasza relacja nigdy nie miała miejsca. - powiedział wyraźnie napity Tom.

Do oczu dziewczyn znowu na leciały łzy. Uśmiechała się lecz widziałem z jej oczu że nie jest okej.

-Cholera Tom słyszysz mnie?! - wykrzyczałem wyrywając telefon dziewczyny.

-Bill? - zapytał Tom.

-Tak kurwa ja. - powiedziałem wychodząc z pokoju. - słuchaj ty zjebie pierdolony. Jak wrócę do domu to ci tak jebnę że polecisz w kosmos kurwa. Co ty sobie cholera myślisz?! Nich kurwa cię tylko zobaczę to ci nogi z dupy polecą. - powiedziałem chodząc groźnie na dole domu Skyler.

-Co ty tam robisz? - zapytał Tom.

-Nie przerywaj mi kurwa. Masz ją w tej chwili przeprosić za to co robiłeś. Zraniłeś ją zbyt wiele. Macie porozmawiać normalnie bo jeśli nie to coś ci robię. Nie chce stracić tak wspaniałej przyjaciółki przez takiego debila jak ty! - wykrzyczałem do telefonu rozłączając się.

Po chodziłem jeszcze chwile aby się uspokoić. Zbyt wiele emocji na raz.

-Pierdolony skrzat. - powiedziałem wchodząc po schodach.

Wszedłem do pokoju dziewczyny. Ona leżała przykryta po głowę kołdrą. Słyszałem płacz oraz smutek. Odkryłem kołdrę z twarzy dziewczyny. Ona wzięła kawałek mojej koszulki wycierając oczy.

-Skyler ja cię tak przepraszam on pijany jest nie wie co mówi. - powiedziałem odruchowo. 

-Wyjeżdżam do angli na studia. - powiedziała dziewczyna od razu.

Spojrzałem na nią lekko chichrając się. Byłem pewny że ona nie mówi na serio.

-Bill ja nie żartuje. - powiedziałam ciszej.

-Słucham? - zapytałem niepewnie.

-I tak wygrałam ogólno niemiecki konkurs biologiczny więc pójdę na studia biologiczne najlepsze w Anglii. - powiedziała.

-Mówisz to wpod pływem emocji na pewno tego nie robisz. - powiedziałem uśmiechając się.

-Przepraszam Bill chce zacząć nowy rozdział. - powiedziała Skyler.

Patrzyłem na nią przez chwilę bez uczuć. Nie wiedziałem co powiedzieć. Po prostu zaczęłam brać większe wdechy czując jak tlenu brakuje mi w płucach. 

-Wiesz ja chyba idę. - powiedziałem cicho.

Wstałem i z szedłem. Ubrałem buty i wyszedłem z domu dziewczyny. Poszedłem powoli i spokojnie do siebie. Jak zamknęłem drzwi od razu się rozpłakałem. Po biegłem do ciebie zakluczając drzwi. Położyłem się na łóżku przytulając do pluszaka. Przychodziły mi wiadomości od Skyler jednak nie odczytywałem.

»»————>

Ta książka miała być inna co to za zbiegi okoliczności...

From enemies about love / Tom KaulitzWhere stories live. Discover now