35.

569 22 17
                                    

Pov: Skyler.

Zerkałam co chwile na zegar udając że mnie nie interesuje aby czas szybciej mijał. Byłam ciekawa co chłopacy chcą. Jak lekcja się skończyła wyszłam jako pierwsza. Od razu po przekroczeniu drzwi tom mnie zatrzymał. Dał mi bukiet ulubionych kwiatów.

-Dla ciebie. - powiedział.

-Dziękuje. - powiedziałam dając mu buziaka a potem go przytulając.

Musiałam udawać pare ponieważ nikt nie wie że mam "przerwę" o ile można to tak nazwać. Chłopak chwycił mnie za rękę i ruszył w stronę wyjścia. Pare osób patrzyło na nas odwracając się. Wsiedliśmy do auta ruszyliśmy. 

-Co wymyśliliście? - zapytałam zaciekawiona.

-W zasadzie to ja wymyśliłem. Chciałem z tobą wyjść można to uznać za randkę. - powiedziałam Tom ruszając autem.

-Czyli Billa nie ma? - zapytałam.

-Dokładnie tak. - odpowiedział chłopak.

Byłam lekko zdziwiona jednak trudno. Przez resztę drogi nie odzywaliśmy się do siebie. Tom podjechał po popularną restaurację.

-Nie jestem głodna. - powiedziałam cicho.

Chłopak chyba jednak nie usłyszał tego albo zignorował. Obsługiwał młody kelner w wieku naszym. wziął od nas zamówienie a potem przyniósł nam nasze dania.

-Smacznego. - powiedziałam uśmiechając się.

-Smacznego. - odpowiedział Tom.

Gdy zjedliśmy w ciszy chłopak zapłacił. No fajna randka się zapowiada proszę państwa.

-Jak powiem ci zamknij oczy to, to zrobisz proszę. - powiedział Tom.

-Dobrze. - odpowiałam miło.

Jechaliśmy przez jakieś lasy oczywiście tam gdzie był asfalt i nie wiadomo co. Patrzyłam na nature zastanawiając się co chłopak wymyślił. Powoli słońce zachodziło.

-Zamknij oczy. - powiedział Tom.

Zrobiłam to co chłopak chciał. Po może 2 minutach stanął i wyszedł z auta. Otworzył mi drzwi i chwycił za rękę. Szliśmy przez chwilkę po prostej drodzę.

-Jesteśmy ale czekaj chwilę. - powiedział odchodząc w bok.

-Jak tutaj przyjechaliśmy aby zwierzęta mnie zjadły a ty sobie po jechałeś to chce do domu. - powiedziałam.

-Jestem obok. - powiedział chłopak.

Po kilku minutach już stał obok mnie. Rzucił krótkie "okej" a ja otworzyłam oczy. Zobaczyłam piękny zachód słońca. Wpatrywałam się chwile na niego dalej niedowierzając.

-Dziękuje. - wy dusiłam tylko z ciebie. - pięknie jest.
 
Chłopak dał nam koc i rozłożył go. Usiedliśmy na nim. Dalej patrzyłam na zachód czując wzrok Toma na sobie. Obróciłam się w jego stronę a on odwrócił wzrok.

-Mam coś na twarzy? - zapytałam.

-Nie. - powiedział. - pięknie wyglądasz jak coś ci się podoba. - dodał.

-Słodko. - powiedziałam cicho.

Dalej patrzyliśmy na zachód póki nie był praktycznie nie widoczny.

-Pięknie jest dziękuje. - powiedziałam przytulając się do chłopaka.

Tom oddał uścisk. Coraz zimniej się robiło i zaczęłam się lekko trząść z zimna. Tom to zobaczył i lekko się podniósł ściągając bluzę.

-Proszę. - powiedział dając mi.

-Nie dziękuje ci będzie zimno. - powiedziałam od razu.

Chłopak bez mojej zgody przykrył mnie swoją bluzą siadając obok mnie. Spojrzałam na niego lekko się uśmiechając.

-Teraz ja mam coś na buzi? - zapytał.

-Po prostu masz coś na niej co mnie przyciąga. - powiedziałam.

Chłopak się uśmiechnął spuszczając wzrok. Podniosłam się i usiadłam na kolanach chłopaka. On od razu poniósł głowę spoglądając na mnie. Wbiłam się w jego usta całując go. On powiększał ten pocałunek coraz bardziej. Chwycił mnie w biodrach a ja powoli zaczęłam się ruszać w przód i tył. Oddaliliśmy się od siebie dopiero gdy zabrakło tlenu. Spojrzałam w jego oczy. On się zaśmiał cicho. Przytuliłam się do niego szybko.
   
-Słodziak. - powiedział cicho chłopak.

-Dzięki. - powiedziałam.

Siedzieliśmy tak chwile puki nie usiadłam obok. Spojrzeliśmy na siebie.

-Tęskniłem. - powiedział.

-Ja też. - odpowiedziałam.

-Chciałabyś wrócić do mnie. Tak mi ciężko bez ciebie i z myślą że dalej byśmy się widywali jakbyśmy nie porozmawiali mnie dobija. - powiedział.

-Jasne. - powiedziałam rzucając się w jego ramiona.

Chłopak pocałował mnie krótko. Wstaliśmy i zaczęliśmy się zbierać do domu. Jak weszliśmy do auta zaczęliśmy rozmawiać na temat nas. Można powiedzieć że moje marzenie od dzieciństwa spełnione... 

»»————>

To znowu koniec 😭😭. Moja druga już książka skończona. Jednak to nie koniec mojej działalności pisarskiej o ile można tak nazwać. Zapraszam na moją pierwszą skończoną książkę oraz kolejną w trakcie. A w międzyczasie jakaś kolejna wpadnie 🤫🤷‍♀️.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Aug 23, 2023 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

From enemies about love / Tom KaulitzWhere stories live. Discover now