26.

532 21 11
                                    

Pov: Skyler.

Impreza się zaczyna za 2 godziny więc postanowiłam iść się wykąpać. Gdy skończyłam umyłam zęby susząc włosy. Gdy skończyłam pomalowałam się całkiem mocno jak na mnie. Ubrałam strój kupiony wczoraj. Ubrałam do tego moje nowe Conversy i wyszłam. Przeszłam przez ulicę i weszłam do ciebie jak do domu. Była już spoko osób a ma być więcej. 

-Hejjj! - wykrzyczałam do Billa.

Chłopak przytulił się do mnie na przywitanie jak reszta zespołu. Trzymałam piwo rozmawiając z Tomem jak wszedł do domu Mike z Lorean. Zjechałam ich bitch facem. Dziewczyna gdy nas zobaczyła spojrzałam na mnie z pogardą a do Toma poleciała się przytulić. Tom uciekł od niej unikając jej dotyku.

-Czemu mnie unikasz? - zapytał Mike.

-Zostać? - zapytał Tom. 

-Nie mam o czym z nim rozmawiać. - powiedziałam odchodząc.

Tom wzruszył do chłopaka ramionami i poszedł za mną. Starałam się nie pić dużo co najwyżej 2 piwa nie chciałam aby to się skończyło jak nasza ostatnia impreza. Tom wyleciał przez okno a bill obrzygał całą kuchnie... Tańczyłam z wszystkimi. Tom złapał mnie w tali a ja zjechałam na dół kucając. Zrobiło się koło w którym stałam ja i Tom. Od razu wiedzieliśmy że mamy zatańczył. Tom stanął a ja od razu się przybliżyłam. Nachyliłam się trzęsąc pośladkami. Stanęłam przed Tomem i zaczęliśmy tańczyć tak o. Spojrzałam w lewo podnosząc ręce robiąc fale. Mike spojrzał się na mnie z wkurwioną miną. Chwyciłam Toma za ręce pozwalając kolejnej osobie iść tańczyć. Sama za ten moment poszłam do chłopaka. 

-Co to kurwa ma być? - zapytał wkurzony.

-Bawię się dobrze. - powiedział zgodnie z prawdą.

-Tak nie robią przyjaciele. - powiedział zakładając ręcę na piersi.

-To mam stać jak kołek bo ci się tak podoba? - zapytałam prychając śmiechem.

-Wydaje mi się że tak. - powiedział.

-Kurwa ogarnij się Tom to tylko przyjaciel. - powiedziałam wywracając oczami.

-Nie podoba mi się to. - powiedział wkurzając się bardziej.

-Spoko twoja opinia. - powiedziałam.

-Nie lubię go. - powiedział.

-Ze wzajemnością on cię też nie nawidzi. - powiedziałam uśmiechając się wrednie.

Chłopak wziął zamach uderzając mnie z całej siły w policzek. Na początku nic nie zrobił lecz gdy łzy na leciały mi do oczu on zdał sobie sprawę co zrobił.

-Cholera przepraszam. - powiedział łapiąc mnie za policzek.

-Spierdalaj! - wykrzyczałam biegnąc do pokoju Toma. 

Usiadłam na łóżku nie mogąc się uspokoić. Łzy automatycznie leciały z moich oczu nie mogąc się uspokoić. Po jakimś czasie Tom wszedł do pokoju zamykając drzwi. Od razu rzuciłam się na niego przytulając z całej siły. Chłopak wytarł moje łzy uspokając mnie.

-Co się stało? - zapytał jak już nie płakałam.

-Uderzył mi z plaskacza. - powiedziałam.

-No chyba kurwa nie. - powiedział wkurwiając się.

Wtulił się do mnie. Uspokoiłam sie w jego ramionach. Po jakimś czasie spojrzałam na oczy chłopaka.

-Pocałuj mnie. - powiedziałam krótko.

-Słucham? - zapytał zdziwiony.

-Pocałuj mnie. - powiedziałam pewniej i głośniej.

-Masz chłopaka nie mog... - nie dokończył.

Złączyłam nasze usta w pocałunek. Poczułam jego chłodny kolczyk. Po chwili się oddaliliśmy od siebie. Tym razem chłopaka złączył nasz usta w pocałunek tym razem namiętny i pełen uczuć. Drzwi się otworzyły lecz nie zwróciliśmy na to uwagi. Dopiero po chwili spojrzeliśmy w drzwi.

-Wiedziałem ty głupa szmato! - wykrzyczał wkurwiony Mike.

-Jak się odzywasz do niej? - zapytał wkurzony Tom. 

-Szmata pierdolona. - powiedział głośniej.

Tom podszedł do niego łapiąc go za ramię. Popchnął go w moją stronę a ja od razu się odsunęłam. Tom uderzył go z całej siły w twarz.

-Stop! - wykrzyczałam.

Żaden nie zareagował na moje słowa. Chłopacy zaczęli sie bić. Zazwyczaj obrywał Mike ponieważ był mojego wzrostu czyli 165. Jak zobaczyłam że leci krew z noca Mikowi weszła w nich.

-Tom uspokój się! - wykrzyczałam przerywając bójka.

-Zasłużył sobie. - powiedział Tom wycierają rozwaloną wargę.

-Mike koniec z nami. Masz w tej chwili wyjść z tego domu. Twoje rzeczy jutro położę przed drzwiami. - powiedziałam pokazując drzwi ręką.

Chłopak wyszedł rzucając krótkie "kurwa". Poszłam z Tomem do toalety aby opatrzeć rany. Gdy skończyłam powiedziałam Kaulitzowi aby poszedł do pokoju a ja zaraz przyjdę. Poszłam na dół. Było znacznie mniej osób niż wcześnie ponieważ wiele osób już idzie do domu bo impreza się kończy. Jak zobaczyłam billa podeszła do niego. Chwyciłam go za rękę bez słowa i poszłam gdzieś w kąt.  
 
-Nie chce cie martwić ale jakby ee Tom się pobił z Mikiem? - powiedziałam niepewnie.

-Co zrobił?! - wykrzyczał wkurzony.

-Pobił się ale tylko Mike oberwał a Tom tylko wargę rozwaloną ma... - powiedziałam niepewnie.

-Jutro coś z tym zrobię teraz niech idzie spać nie wygonie ludzi z imprezy. - powiedział wywracając oczami.

-Okej. - powiedziałam.

Wróciłam się do chłopaka. Otworzyłam drzwi i zamknęłam nie patrząc na chłopaka. Spojrzałam na Toma i od razu się uśmiechłam.

-Coś nie tak? - zapytał.

-Nie nie przebierają się. - powiedziałam.

Chłopak ściągnął spodnie do końca i ubrał koszulkę. Położył się do łóżka. Chwyciłam za kołdrę z zamiarem przykrycia go.

-Choć do mnie. - powiedział.

-Nie mogę zerwałam przed chwilą. - powiedziałam niepewnie.

-Dla ciebie się pobiłem w ramach odwięczenia. - powiedział.

Przebrałam się szybko w koszulkę Toma i wskoczyłam obok. Zasnęłam w jego objęciach.  

From enemies about love / Tom KaulitzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz