12.

592 23 1
                                    

Pov: Tom.

Wyszedłem z pod prysznica ubierający się w piżamkę. Wszedłem do Billa sprawdzając czy śpi. Raczej proste że śpi typ potrafi zasnąć w 2 minuty. Wszedłem do pokoju Skyler bez pukania.

-Wyjdź. - powiedziała dziewczyna patrząc na mnie.

-A to czemu? - zpytałem.

-Mogę zacząć krzyczeć i obudzić Billa lub iść na policję za próbe gwałtu. - powiedziała dziewczyna.

-Ale ja nic nie robię po prostu stoje. - powiedziałem podchodząc.

-Ja idę spać jak masz preferencje patrzeć jak dziewczyna śpi to możesz patrzeć ja odpadam. - powiedziała dziewczyna kładząc się.

Usiadłem obok niej. Patrzyłem jak dziewczyna udaje że śpi. Po chwili złapałem ją za udo.

-Wiem że chcesz. - powiedziałem śmiejąc się.

-Kurwa typie wyjdź. - powiedziała.

-O co ci chodzi? - zapytałem.

-Pamiętasz ten czas kiedy poznałam Billa prawda? - zapytała a ja już wiedziałem o co chodzi.

-Tak. - odpowiedziałem krótko.

-Pamiętasz jak wyznałam ci miłość a ty ją odrzuciłeś wyśmiewając się ze mnie na całą szkołe. A mało tego postawiła stronę chłopaków który wyzywali Billa łamiąc mu serce na Bilion kawałków bo jego jedyny brat go zostawił. - powiedziała wstają. - pierdol sie Tomie Kaulitzie nie zasługujesz na takiego brata jakiego masz.

Powiedziała wychodząc. W jej głosie było słychać te ostatnie minuty bez płaczu. Zamknęła się w toalecie. Podszedłem pukając.

-Możemy to sobie wyjaśnić? - zapytałem.

Dziewczyna posiedziała chwile i mi otworzył. Oczy miała podkrążone od płaczu a z jej oczu dalej leciały łzy. Poszliśmy do mojego pokoju siadając na łóżku.

-I co mi masz teraz do powiedzenia? - zapytała dziewczyna wycierając zły.

-Przepraszam. - powiedziałem krótko.

-Przepraszam? - zapytała. - tylko tyle? Codziennie dzień w dzień niszczyłeś mi psychikę swoimi głupimi tekstami. Przestałeś mi się podobać jakiś rok temu i znowu próbujesz mi zniszczyć życie? Wiesz jak ja cholernie źle to zniosłam? Jestem pod wrażeniem że nie zobaczyłeś tych ran po cięciu się na udach.

-Ranach po czym? - zapytałem zszokowany.

-Cięciu się. - odpowiedziała. - nie dawałam sobie rady ale nie mówiam nikomu. Staram się być cholernym wsparciem dla wszystkich w każdym momencie mojego życia i pokazywać te dobre strony.

-Pokaż je. - powiedziałem dalej zszykowany.

Dziewczyna ściągnęła spodnie siadając obok mnie. Pokazała miejsce w którym były rany i to duże.

-Jesteś zadowolony? - zapytała ubierając się spowrotem. - to chciałeś usłyszeć?

-Ja.. Ja nie wiem co powiedzieć. - odpowiedziałem.

-Tylko tyle? - zapytała. - jebać mnie wiesz może zasługuje na to ale Bill. Stary zraniłeś go tak cholernie mocno. Ale wiesz co on ci wybaczył bo jesteście braćmi i jesteście razem w zespole a więc musi cię lubić.

Dziewczyna znowu się popłakała nie mogąc złapać oddechu. Podszedłem do niej pomagając wyrównać oddech.

-Nie chciałem nic takiego robić. - powiedziałem cicho.

-Zrobisz najlepiej jak pozwolisz mi żyć w spokoju nie niszcząc mi życia. Jak masz jakieś ale to mów mi to prywatnie nie przy Billu on też to przeżywa. - powiedziała dziewczyna wychodząc.

Jestem w ogromnym szoku. Siedziałem jeszcze chwile myśląc co się dzieje. Dziewczyna poszła do Billa bo słyszałem jak się pytała czy może spać z nim. Zasnąłem nie mogąc się ogarnąć co się dzieje.

Pov: Skyler.

Nie jestem zadowolona z tego co zrobiłam. Mogłam to zostawić dla mnie i Billa. Przyszłam do chłopaka jak się uspokoiłam. Zapytałam się czy mogę spać z nim. On się od razu zgodził robiąc mi miejsce. Położyłam wtulając się z całej siły. Zasnęłam po godzinie żałowania co się stało. Wstała dopiero jak Bill się trochę poruszył. Już nie spał.

-Hej. - powiedziałam podnosząc się.

-Cześć młoda miałem cię budzić Tom powiedział że śniadanie jest. - powiedział Bill wstając.

Westchnęłam głośno i wstałam. Zszedłam na dół z Billem. Tom stał przy stole rozkładając talerze. Usiadłam oczywiście obok Billa. Jedliśmy w ciszy.

-Ktoś zmarł? - zapytał się Bill biorąc gryzą naleśnika.

-Tak moje uczucia. - powiedziałam cicho.

-Po prostu nie możemy zjeść śniadanie w ciszy? - zapytał się Tom.

-Możemy jasne tylko dziwnie. - powiedział bliźniak.

Spojrzałam na swoje uda. Miałam ochotę coś sobie zrobić. Obiecałam dla Billa że już nic nie zrobię.

-Macie recepturkę? - zapytałam.

-Szuflada obok sztućców. - powiedział Tom.

Odniosłam talerz do zmywarki szukając gumki. Gdy ją znalazłam poszłam szybko na górę. Poszłam do swojego pokoju i nałożyłam recepturkę na rękę zaczełam ją brać od siebie i ją puszczać aby zapomnieć o tym że chce coś sobie zrobić. Po chwili wszedł Tom.
  
-Nie chce ci zając życia miałem cię zostawić w spokoju ale chciałem abyś wiedziała że żałuje ale teraz tak na serio. Gdy cię przytuliłem zrozumiałem że moje zachowanie po prostu było głupie. Byłem cholernie zazdrosny o twoja relacje z Billem i gdybym mógł nie wyzwałbym cię przy szkole. Wiem że bliz nie usunę ale nie pozwolę abyś sobie coś więcej zrobiła. - powiedział i wyszedł.

Byłam zszokowana ale spoko. Ubrałam się w swoje rzeczy i pożegnałam się z Billem. Powiedziałam że idę do ciebie bo rodzice dzisiaj wracają. Zamknęłam się w domu. Poszłam do pokoju i zaczełam tańczyć na róże zapominaj co sobie chciałam zrobić. Zasnęłam koło 19 przez to że wszystko mnie bolało i nie byłam wyspana.

From enemies about love / Tom KaulitzWhere stories live. Discover now