6.

630 20 8
                                    

Pov: Skyler.

Dzień minął mi jak zawsze czyli zajebiście puki Tom się nie odzywał. Skończyliśmy już lekcje więc siedziałam w domu. Zjadłam i czekałam na Adriana. Miał o 17 przyjść a narazie była jakoś 15:47. Poszłam się przebrać w wygodne ubrania i poszłam potańczyć na róże. Nauczyłam się nowej pozycji. Koło 17 skończyłam. Poszłam poprawić makijaż i czekałam na dole na Adriana. Pare minut po 17 ktoś zapukał. Otworzyłam i zobaczyłam Adriana z kwiatami.

-Proszę to dla ciebie. - powiedział dając mi kwiaty.

-Dziękuje! - powiedziałam podekscytowana.

Przytuliłam się do chłopaka i się zaczęło. Adrian siedział w salonie czekając na to aż wróce w tym czasie włożyłam kwiatki do wazonu z wodą. Wróciłam i usiadłam obok chłopaka. wiedziałam co zrobię od początku do końca.

-Jak się czujesz? - zapytał chłopak.

-Dobrze a ty? - zapytałam.

-Bardzo dobrze z taką kobietą obok. - powiedział uśmiechając się.

Odwróciłam głowę i wywróciłam oczami. Rozmawiałam chwile z chłopakiem o czymś jak on się przybliżył. Odrazu się odchyliłam unikając pocałunku.

-Wowow co tak szybko jesteś dopiero pół godziny. - powiedziałam zerkając na telefon.

-Po co czekać? - powiedział znowu się przesuwając.

Pozwoliłam zrobić sobie kilka malinek i na tym się skończyło. Chłopak włożył rękę pod moją koszulkę.

-Jeszcze raz mnie dotkniesz to polecisz z tego domu na zbyty pysk. - powidziałam wrednie.

-No nie daj się prosić. - powiedział błagalnie.

Uśmiechłam się wrednie i wiedziałam że to ten moment. Ten jedyny moment aby śmieszyć chłopaka. Spojrzałam w kont w którym była kamera i zaczęłam.

-Słyszałam że zrobisz mnie w tydzień. - powiedziałam pewnie siebie.

-Nie z kąd? - zapytał chłopak zdziwiony.

-Ponoć Tom obstawił że za 2 bo nie jestem taka "łatwa". - powiedziałam przeciągając te "łatwa".

-Co skąd wiesz? - zapytał zdziwiony chłopak.

-Czy to jest ważne? - zapytałam nie zwracając uwagi na to co mówi chłopak.

-O co się założyliście? - zapytałam chłopaka głośno i wyraźnie.

-O nic. - udawał głupka.

-Ależ skarbie ja wiem wszystko. - powiedziałam przysuwając się.

-Ale nic takiego nie było. - powiedział odpychając się na rękach.

-Gdzie uciekasz jeszcze niedawno taki pewny siebie byłeś. - powiedziałam przysuwając się.

-O co ci chodzi? - zapytał wystarczy.

-Mi? O nic wielkiego chce wiedzieć o co się założyłeś z Tomem? - zapytałam głupio.

-Mówie o nic. - powiedział i koniec fotela się skończył.

-Nie dowiem się od ciebie racja? - zapytałam znając odpowiedź.

-Odwal się. - powiedział wystraszony.

-Ależ skarbie zrobię wszytsko aby znać odpowiedź. - powiedziałam przesuwając się bliżej.

Chłopak spadł z fotela i na rękach się przesunął w stronę schodów. Spojrzałam na drugą kamerę.

-Zostaw mnie. - powiedział wstając.

-Spoko już mam wszytsko możesz wracać do domu. - powiedziałam wstając do drzwi.

-Co? - zapytał zdziwiony.

-To. - powiedziałam pokazując na 2 kamery na górze.

-Ty jebana szmato. - powiedział biorąc buty.

-Spierdalaj niech ci mama possa papa. - powiedziałam zamykając drzwi.

Poszłam do komputera gdzie były nagrania z kamer. Pobrałam je i wstawiłam w internet. Odrazu wiele osób wyświetliło film i pisali komentarze. Większość była pod tytułem "ale głupek", " jak można się zakładać o dziewczynę " ale znalazły się osoby które go broniły. Po paru minutach zadzownił Bill. Odebrałam odrazu.

-Coś ty odjebała. - powiedział szykowany.

-Dawaj do mnie to ci opowiem. - powiedziałam rozłączając się.

Nie czekałam długo gdyż chłopak przyszedł nawet bez butów. Odrazu robiłam nam ulubioną herbatę i opowiedziałam mu wszystko.

-Pojebana jesteś. - powiedział szokowany.

-Też się kocham. - powiedziałam.

-Za to cię kocham. - powiedział uśmiechając się.

Ogólnie gadaliśmy trochę i koło 21..? Bill poszedł do domu. Szybko się wykąpałam i zjadłam pizze z wczoraj. Poczytałam kilka komentarzy i poszłam spać.

From enemies about love / Tom KaulitzWhere stories live. Discover now