21.

542 23 1
                                    

Pov: Skyler.

Wstałam i przetarłam oczy. Od razu napisałam do Billa aby wpadł by z Tomem na basen. I tak nie mam co robić a chłopaki muszą wyluzować przed koncertem. Zrobiłam nam szybki obiad do odgrzania i czekałam na chłopaków. Dzwonek zadzwonił a ja od razu poszłam otworzyć. Chłopacy stali z strojami w rękach. Wpuściłam ich aby poszli się przebrać. Gdy wszyscy byli na dworze otworzyłam basen. Od razu wszyscy wskoczyliśmy. Pobawiliśmy  się wszyscy chłapiąc i uciekając. Po jakimś czasie poszłam do pokoju rodziców. Wyciągnęłam to co chciałam i wróciłam.  
   
-Zapalimy? - zapytałam pokazując im trawkę.

Oni od razu wyszli zadowoleni. Wytarliśmy się i usiedliśmy. Wszyscy zapalili trochę.

-Skąd masz? - zapytał Tom.

-Tata ma ich masę. - powiedziałam.

-Nie wkurzony się że nie ma ? - zapytał Bill.
 
-Ma ich całe pudełko a nawet i jeśli zobaczy to zawsze mi proponuje jak pali. - powiedziałam.

-Masz coś do jedzenia ? - został Tom.

-Ta odgrzej nam trochę. - powiedziałam wstając.

Poszliśmy z Billem usiąść na fotelu a Tom odgrzewał nam jedzenie. Rozmawialiśmy z Billem o ich     koncercie. Zostałam zaproszona jako jedyny VIP za kulisy i miejsce pod sceną przed barierkami. Tom podał nam jedzenie a sam usiadł po stronie Billa. Zaczęliśmy jeść śmiejąc się z wszystkiego. Gdy zjedliśmy zapaliliśmy jeszcze trochę.

-A jak ci idzie z tańcem? - zapytał Tom.
      
-Jakim? - zapytałam.

-Na róże. - odpowiedział.

-Nawet git. - odpowiedziałam zgodnie z prawdą.

-Zatańczysz nam? - zapytał Bill.

-Nie wiem. - odpowiedziałam zmieszna.

-No dawajjjj. - powiedział błagalnie Bill.

Spojrzałam na Toma. Wstchłam i wstała dając do zrozumienia że mają iść za mną. Bill włączył moją ulubioną muzykę. Zaczęłam tańczyć, pokazywać no wiecie o co chodzi swój własny taniec. Widziałam jak Tom zjechał mnie swoich wzrokiem ruchacza. Skończyłam pod koniec piosenki.

-Damn. - powiedział Tom.
 
-Lepiej niż ostatnio. - wtrącił się Bill.

-Bo jestem na haju i lepiej ogarnęłam taniec może dla tego. - powiedziałam wzdychającej.

Poszliśmy spowrotem do basenu. Bawiliśmy się pływając i ochlapując się.

-Nieźle się bawicie. - powiedział znajomy głos.

Odwróciłam się w stronę głosu. Jak zobaczyłam naszego nowego sąsiada pomachałam do niego. Spojrzałam na Toma który patrzył na niego morderczym spojrzeniem. Było widać wkurwienie w jego oczach.
    
-Idziesz do nas? - zapytałam.

-Nie mogę jade na zakupy. - powiedział.

-I dobrze. - powiedział cicho Tom.

Z racji że był blisko uderzyłam go z całej siły. On się zgiął w pół. Pożegnaliśmy się z chłopakiem i wróciliśmy do zabawy.

-Widzę jak na niego patrzysz podoba ci się? - zapytał Bill.

-Nie znam go może się okazać chujem. - powiedziałam.
  
-To poznaj go spoko się wydaje. - powiedział chłopak.

-Może kiedyś. - powiedziałam.

Widziałam tylko wodę przed oczami a potem cała byłam mokra znowu. Spojrzałam na Toma który mnie ochlapał. Jego mina mówiła coś w stylu "ogarnij dupsko". Zaczęłam go chlapać wodą z Billem a on nas. Ostatecznie wyszliśmy koło godziny 16 z basenu. A koło 18 poszli chłopacy do domu. Siedziałam w salonie jak przyszedł SMS. Otworzyłam go od razu "Hejka masz czas?". Zdziwiłam się bo nie wiem kto to. Zapytałam się krótko kto to i o co chodzi. On od razu odpisał "to ja Mike Bill podał mi twój numer chyba to nie problem?". Zanim postanowiłam odpisać zadzwoniłam wkurzona do młodszego Kaulitza. Gdy on odebrał zapytał co.
  
-Zjebie czemu podałeś mu mój numer! - wy krzyczałam na cały dom.

-Bo cie kocham. - odpowiedział krótko.

-Czekaj tylko odpisze mu. - powiedziałam.

Odpisałam chłopakowi. Pogadałam i popisałam chwile z chłopakami. Koło 21 poszłam się wykąpać i spać.  

From enemies about love / Tom KaulitzOù les histoires vivent. Découvrez maintenant