Pov: Skyler.
Wstałam i przetarłam oczy. Od razu napisałam do Billa aby wpadł by z Tomem na basen. I tak nie mam co robić a chłopaki muszą wyluzować przed koncertem. Zrobiłam nam szybki obiad do odgrzania i czekałam na chłopaków. Dzwonek zadzwonił a ja od razu poszłam otworzyć. Chłopacy stali z strojami w rękach. Wpuściłam ich aby poszli się przebrać. Gdy wszyscy byli na dworze otworzyłam basen. Od razu wszyscy wskoczyliśmy. Pobawiliśmy się wszyscy chłapiąc i uciekając. Po jakimś czasie poszłam do pokoju rodziców. Wyciągnęłam to co chciałam i wróciłam.
-Zapalimy? - zapytałam pokazując im trawkę.Oni od razu wyszli zadowoleni. Wytarliśmy się i usiedliśmy. Wszyscy zapalili trochę.
-Skąd masz? - zapytał Tom.
-Tata ma ich masę. - powiedziałam.
-Nie wkurzony się że nie ma ? - zapytał Bill.
-Ma ich całe pudełko a nawet i jeśli zobaczy to zawsze mi proponuje jak pali. - powiedziałam.-Masz coś do jedzenia ? - został Tom.
-Ta odgrzej nam trochę. - powiedziałam wstając.
Poszliśmy z Billem usiąść na fotelu a Tom odgrzewał nam jedzenie. Rozmawialiśmy z Billem o ich koncercie. Zostałam zaproszona jako jedyny VIP za kulisy i miejsce pod sceną przed barierkami. Tom podał nam jedzenie a sam usiadł po stronie Billa. Zaczęliśmy jeść śmiejąc się z wszystkiego. Gdy zjedliśmy zapaliliśmy jeszcze trochę.
-A jak ci idzie z tańcem? - zapytał Tom.
-Jakim? - zapytałam.-Na róże. - odpowiedział.
-Nawet git. - odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
-Zatańczysz nam? - zapytał Bill.
-Nie wiem. - odpowiedziałam zmieszna.
-No dawajjjj. - powiedział błagalnie Bill.
Spojrzałam na Toma. Wstchłam i wstała dając do zrozumienia że mają iść za mną. Bill włączył moją ulubioną muzykę. Zaczęłam tańczyć, pokazywać no wiecie o co chodzi swój własny taniec. Widziałam jak Tom zjechał mnie swoich wzrokiem ruchacza. Skończyłam pod koniec piosenki.-Damn. - powiedział Tom.
-Lepiej niż ostatnio. - wtrącił się Bill.-Bo jestem na haju i lepiej ogarnęłam taniec może dla tego. - powiedziałam wzdychającej.
Poszliśmy spowrotem do basenu. Bawiliśmy się pływając i ochlapując się.
-Nieźle się bawicie. - powiedział znajomy głos.
Odwróciłam się w stronę głosu. Jak zobaczyłam naszego nowego sąsiada pomachałam do niego. Spojrzałam na Toma który patrzył na niego morderczym spojrzeniem. Było widać wkurwienie w jego oczach.
-Idziesz do nas? - zapytałam.-Nie mogę jade na zakupy. - powiedział.
-I dobrze. - powiedział cicho Tom.
Z racji że był blisko uderzyłam go z całej siły. On się zgiął w pół. Pożegnaliśmy się z chłopakiem i wróciliśmy do zabawy.
-Widzę jak na niego patrzysz podoba ci się? - zapytał Bill.
-Nie znam go może się okazać chujem. - powiedziałam.
-To poznaj go spoko się wydaje. - powiedział chłopak.-Może kiedyś. - powiedziałam.
Widziałam tylko wodę przed oczami a potem cała byłam mokra znowu. Spojrzałam na Toma który mnie ochlapał. Jego mina mówiła coś w stylu "ogarnij dupsko". Zaczęłam go chlapać wodą z Billem a on nas. Ostatecznie wyszliśmy koło godziny 16 z basenu. A koło 18 poszli chłopacy do domu. Siedziałam w salonie jak przyszedł SMS. Otworzyłam go od razu "Hejka masz czas?". Zdziwiłam się bo nie wiem kto to. Zapytałam się krótko kto to i o co chodzi. On od razu odpisał "to ja Mike Bill podał mi twój numer chyba to nie problem?". Zanim postanowiłam odpisać zadzwoniłam wkurzona do młodszego Kaulitza. Gdy on odebrał zapytał co.
-Zjebie czemu podałeś mu mój numer! - wy krzyczałam na cały dom.-Bo cie kocham. - odpowiedział krótko.
-Czekaj tylko odpisze mu. - powiedziałam.
Odpisałam chłopakowi. Pogadałam i popisałam chwile z chłopakami. Koło 21 poszłam się wykąpać i spać.