11.

619 21 9
                                    

Pov: Skyler.

Nie chce mi się opowiadać ci się działo tam u Billa bo w zasadzie nic. Gadaliśmy i tyle. Przejdźmy do Piątku. Byłam przy szykowana jak nigdy dotąd. Jechaliśmy w ciszy do szkolu. Zakończenie oficjalne było na sali gimnastycznej. Były trybuny na których można było usiąść jak się chce. Siedziałam z Billem na środku jakoś a Tom i jego przyjaciel po drugiej stronie trochę bardziej po lewo i wyżej.

-Ile to zajmie? - zapytał się Bill. - wakacje są nie chce tutaj siedzieć.

-Wydaje mi się że godzinę w końcu rozdanie nagród i przemówienie ważnych osób bla bla a na końcu do klas po świadectwa. - powiedziałam.

Najpierw zaczęto od przywitania sztandaru szkoły hymn szkoły itd. W końcu można było usiąść. Oparłam głowę o ramię Billa czując na sobie wzrok. Przejechałam wszystkich i dowiedziałam się że to Tom pf. Siedziałam cicho bawiąc się włosami Billa.

-Poprosimy Skyler Robinos za zajęcie. pierwsze miejsce ogólno niemieckiego konkursu Biologicznego. - powiedziała pani.

-Ja. - powiedziałam cicho nawet nie wstając.

-Kurwa Skyler rusz te dupe wszyscy czekają na ciebie. - powiedział Bill popychając mnie.

Wstałam i czułam na sobie wiele wzroków. Lecz ten jeden był inny taki wkurwiający. Spojrzałam na Toma oczywiście to on. Pokazałbym środkowy palec gdyby nie to że tysiąc uczniów patrzy na mnie z nauczycielami. Sam prezydent Niemiec dał mi nagrodę.

-Gratulacje jesteś naprawdę zdolna oby tak dalej. Mam nadzieję że widzimy się za rok. - powiedział dając mi nagrodę.

Przeszłam się dając uścisk i przytulasa wszystkim nauczycielą i jeszcze kimś tam. Wróciłam na miejsce a ten cyrk dalej leciał.

-Stara czemu nie mówiłaś? - zapytał cicho Bill wygrywając mi nagrodę.

-Dupa po co mi to. - powiedziałam cicho.

-Możesz iść na studia medyczne i wszędzie cię przyjmą. - powiedział Bill.

-Racja. - powiedziałam cicho.

Kaulitz przejrzał całą moją nagrodę i oddał mi ją. Była to chyba złota statuetka. Ogólnie to nieźle. Po niecałych 2 godzinach wróciliśmy do domu. Od razu się przebrałam i poszłam szybko do chłopaków.

-Kaulitzi złazić mi w tej chwili na dół! - wy krzyczałam na cały dom.

Pierwszy zszedł Bill a potem Tom. Patrzeli na siebie z poirytowaniem i wkurzeniem.

-Dupy w troki idziemy na basen. - powiedziałam pokazując na ich basen.

-Okej to mi się podoba. - powiedział Tom. 

Chłopaki od razu poszli do swoich pokoi się przebrać a ja do łazienki. Musiałam zapiąć strój u góry ale nie mogłam. Po chwili drzwi się otworzyły.

-Ej zapniesz mi strój nie mogę. - powiedziałam nie spoglądając kto to.

-Niezłe ciało młoda. - powiedział Tom.

Załamałam się jak usłyszałam że to on. Czekałam aż Bill wyjdzie z pokoju aby móc schować swoje rzeczy do jego pokoju. Gdy już wyszedł wszyscy czekali na mnie. Tom zjechał mnie wzrokiem bawiąc się kolczykiem.

-Damn młoda co jest kurwa. - powiedział Bill.

Spojrzałam na siebie w lustrze czy jest git. Wydaje mi się że jest okej. Strój miałam w spidermana.

Dokładnie taki jak na zdjęciu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dokładnie taki jak na zdjęciu. 

-Wyglądasz hot. - powiedział Tom.

Bill uderzył go lekko aby się zamknął. Chłopacy weszli do basenu i zostałam tylko ja. Bill chciał mi pomóc a Tom wepchnął mnie a potem sam wskoczył. Zaczęłam chlapać chłopaka razem z Billem za to co robił. Zaczeliśmy się gonić po całym basenie.

-Dobra stop sorry. - powiedziałam do Toma zatrzymując się.

-Jeszcze raz co? - zapytał wrednie.

-Oh weź spierdalaj wiem że usłyszałeś. - powiedziałam wrednie.

-Idę po picie dla nas czekajcie na mnie. - powiedział Bill wychodząc.

Wytarł się i wszedł do środka. Tom znowu zaczął mnie gonić więc uciekłam do rogu bo tylko tam mogłam uciec. Po chwili przyszedł Tom nie dając mi drogi ucieczki.

-I co teraz nie uciekniesz. - powiedział wrednie.

-Zawsze coś znajdę. - powiedziałam patrząc czy jest miejsce na ucieczkę.

-Ciekawe co. - powiedział wywracając oczami.

Pocałowałam Toma namiętnie. Gdy on przestał ogarniać co się dzieje ja uciekłam i wybiegłam z basenu.

-Zawsze znajdę miejsce. - powiedziałam śmiejąc się.

-Ale to było nie fer. - powiedział chłopak płynąc w moją stronę.

-Życie jest nie fer skarbie. - powiedziałam głośno.

Jak Tom wyszedł akurat Bill wrócił z Winem dla nas. No spoko pierwszy dzień wakacji i już będziemy napici. Tom nalała nam wina i wypiliśmy go trochę. Potem bawiliśmy się znowu w basenie skacząc i udając debili. Skończyliśmy dopiero jak wino się skończyło i nie mieliśmy już co pić. Poszłam się przebrać do toalety. Gdy ubrałam już bieliznę ktoś wszedł bez pukania. Zakryłam się koszulką jak tylko mogłam. Tom gdy mnie zobaczył zamknął drzwi na klucz.

-Co ty odpierdalasz? - zapytałam wkurzona.

-Ciszej. - powiedział Tom.

Podszedł dom mnie i wziął mnie posadził na blacie. Patrzyłam zszokowana nie wiedząc co zrobił.

-Ten pocałunek był aby uciec. - powiedziałam obsuwając się,

-A ten już nie. - powiedział i mnie pocałował.

Po chwili ten cały pocałunek był namiętnie i to jak bardzo. Chwyciłam go za koszulkę i odepchnęłam.

-Weź sie kurwa pierdol. - powiedziałam wkurwiona wychodząc.

Nawet nie wziełam swoich ubrać. Stałam z 5 minut czekając aż Tom wyjdzie.  

-Co ty tutaj robisz? - zapytał Bill.

-Twój zjebany brat mi wszedł do kibla jak się przebierałam i teraz on sie kąpie. - powiedziałam wkurzona.

Chłopak głośno wziął wdech i wszedł jak gdyby nigdy nic. Podał mi ubrania w rękę i kazał iść do pokoju w którym mam dzisiaj spać. Ubrałam się tam do końca i położyłam na łóżku.

From enemies about love / Tom KaulitzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz