Z okazji, że na moim profilu na Wattpad wybiło 10k obserwujących, wstawiam wam rozdział. Mam nadzieję, że wam się spodoba :)
VINCENZO
Patrzyłem na moją siostrę, która nerwowo krążyła po salonie. Przyleciała dziś rano, aby zawracać mi dupę swoimi problemami życiowymi. Oczywiście, jak przystało na starszego brata, słuchałem jej i próbowałem jakoś ją wesprzeć.
– Lorenzo i tak poszedł ci na rękę – zauważyłem, wędrując za nią wzrokiem. Wypuściła z irytacją powietrze z płuc.
– Wiem! – jęknęła zdenerwowana. – Nie wyobrażam sobie poślubić kogoś, do kogo nie żywię żadnych uczuć. – Opadła na sofę, krzyżując ręce na piersi. – To nie może być byle kto. Mam z nim spędzić całe życie.
Otoczyłem ją ramieniem, przyciągając do siebie. Oparła głowę o moje ramię, pogrążając się w ciszy. Nie miałam dla niej żadnej rady, ani pocieszenia. Taki był jej los. Jest pierwszą kobietą w naszej rodzinie, która dostała tytuł Capo i mogła zadecydować, kogo poślubi.
– Mam miesiąc, aby podać kandydata, w innym przypadku, on zadecyduje – mruknęła smutno.
– Z kim dogadujesz się najlepiej z oddziału w Las Vegas? – spytałem i czekałem cierpliwie, aż udzieli mi odpowiedzi.
– Z Declanem – wyznała tak cicho, że z trudem ją usłyszałem. – Ale on jest z piętnaście lat starszy – dodała z napięciem. Westchnął ciężko, wiedząc, że podjęcie decyzji przez moją małą siostrzyczkę jest dla niej trudne.
– Nie masz dużego pola manewru, Elda. Claire i Giovanniego dzieli dziesięć lat różnicy, a są szczęśliwy.
– To nie to samo. – Naburmuszyła się jak małe dziecko, co wywołało uśmiech na mojej twarzy.
– Nie wybrzydzaj, Elda. Niektóre kobiety z naszego świata muszą wychodzić za mąż za starych dziadów. – Spojrzałem na nią wymownie, a ona przewróciła oczami.
– Zastanowię się nad tym – wymamrotała nieprzekonana, ale się nie sprzeciwiała, bo nie chciała słuchać moich mądrości.
– A więc przyjechałaś tylko na rozmowę ze mną? – spytałem rozbawiony.
– To tak przy okazji – rzuciła, podnosząc się. – Chciałam przejrzeć twój nowojorski towar. – Puściła mi oczko, na co uniosłem oczy ku sufitowi.
– Elda uważaj, jak się wyrażasz o moich ludziach. – Pogroziłem jej palcem, co wywołało jej śmiech.
– Tak, tak – Poklepała mnie po barku. – Lepiej powiedz, jak idą ci poszukiwania tajemniczej Evie? – Zaciekawiła się, na co cały zesztywniałem.
Rok temu poznałem najpiękniejszą i najbardziej seksowną kobietą, jaką kiedykolwiek poznałem. Nie potrafiłem wyrzucić jej ze swojej głowy, a przecież to nie powinno być takie trudne. Przespaliśmy się i na tym powinno się zakończyć. Jednak tak nie było, przynajmniej w moim przypadku.
Pół roku powstrzymywałem się, aby jej nie szukać. Chciałem uszanować jej decyzje o nieujawnianiu swojej tożsamości, ale pękłem. Niedługo po tym, jak Giovanni się wybudził, poprosiłem go, aby ją odszukał, jednak było to prawie niemożliwe. Organizatorzy przestrzegali ustalonych zasad, w tym tej, która mówi o nieujawnianiu tożsamości pracowników.
Desperacko próbowałem ją odnaleźć, ale ciągle wpadałem w ślepe uliczki. Zaczynałem wariować z jej powodu. Od śmierci mojej żony nie pożądałem żadnej kobiety. Powiedziałem jej prawdę, że gdybym był w stanie ją pokochać, zabiegałbym o nią. Tak było wtedy. Teraz byłem gotowy nauczyć się kochać, aby ją mieć.
YOU ARE READING
Dottore Italiano | La Mafia Italiana #3
רומנטיקהWokół ciebie unosiła się niebezpieczna aura, która tylko ciągnęła mnie do ciebie. Sprawiłeś, że zapragnęłam czegoś nieprzyzwoitego. Byliśmy dla siebie dwójką nieznajomych, którzy razem spełnili swoje mroczne pragnienia. Byłeś pragnieniem, do którego...