LAREINA
01.11.2025
Drogi Nieznajomy,
Czy jest szansa, że szukasz mnie, gdy ja tak rozpaczliwie chcę cię zobaczyć?
Lareina
Przegrałam. Sięgnęłam po pamiętnik i napisałam kolejny list zaraz po tym, jak wróciłam z praktyk. Jestem naprawdę chujowa w swoich postanowieniach.
Zamknęłam z hukiem notatnik, gdy drzwi do naszego mieszkania otworzyły się z rozmachem, a do środka wszedł jak zawsze zadowolony Felix. Łypnęłam na niego, z czego on oczywiście sobie nic nie zrobił.
– Te drzwi nie parzą. Nie zrobisz sobie krzywdy, gdy zapukasz w nie – rzuciłam beznamiętnie, chowając pamiętnik pod poduszkę. Chłopak opadł na mojej łóżko, wygodnie się na nim rozkładając. Mój wzrok poleciał na jego skarpetki, które był w Pape smerfa.
– Są cieplutkie. – Wzruszył ramionami i uniósł nogę, aby lepiej je wyeksponować.
Zanim zdążyłam rzucić jakiś zgryźliwy komentarz, do środka wszedł Chester z siatką zakupów. Położył ją na blacie kuchenny, gdy ja ruszyłam w jego kierunku. Zauważyłam, że kupił, aż trzy opakowania mrożonej pizzy, paczkę chipsów oraz dietetyczną colę. Chwyciłam ją i zerknęłam na Chestera spod uniesionych brwi.
– Felix ją sobie zażyczył. Twierdzi, że musi trzymać formę – wyjaśnił, wzruszając beznamiętnie ramionami.
– Na pewno trzy pizze i chipsy mu jej nie zepsują – sarknęłam, spoglądając na przyjaciela, który leżał na moim łóżku jak rozjechana żaba.
– Masz bardzo wygodne łózko – oznajmił i jeszcze bardziej wtopił się w pościel, aby potwierdzić swoje słowa.
– Dopiero je pościeliłam, szmaciarzu. – Wycelowałam w niego palcem, podchodząc do niego. Wystawił przed siebie rękę, aby spojrzeć na zegarek. Było kilka minut po szesnastej, co wywołało jego uśmiech na twarzy.
– Szybko ci poszło od rana – zażartował.
Chwyciła go za kostkę, próbując go zrzucić z łóżka, ale na marne. Skubany był ciężki i silniejszy, co bez zawahania się wykorzystał. W ciągu kilku sekund złapał mnie, przyciągnął do siebie, po czym nade mną zawisł i zaczął mnie łaskotać. Trzęsłam się jak nienormalna, śmiejąc się i próbując go z siebie zrzucić.
– Cel osiągnięty – powiedział dumnie, na co zmarszczyłam brwi. Zerknęłam na jego chłopaka, który opierał się o blat kuchenny z założonymi rękoma na torsie i nikłym uśmiechem, który błąkał się na jego usta. – Louisa mówiła, że od rana jesteś przybita, więc...
– ...postanowiliśmy wpaść i poprawić ci humor – dokończył za niego Chester. – Podobno twój opiekun to niezłe ciacho i jednocześnie chuj.
– A my mamy zadanie dopilnować, aby kolejny kutas nie zaprzątał twojej ślicznej główki. – Wyszczerzył się Felix, siadając.
– Kolejny? – spytałam zdezorientowana, przeskakując po nich wzrokiem.
– Czyżbyś już zapomniała o twoim obiekcie westchnień sprzed roku? – Poruszył zabawnie brwiami, a ja dałam mu kuksańca w brzuch.
Nie zapomniałam, a bardzo bym tego chciała.
– Ej, nie podoba mi się ta mina. – Zerknęłam na przyjaciela, który przyciągnął mnie do siebie i zamknął w objęciach. – Co powiesz na jakiś maraton horrorów?
– Zapomnij, mam na dwudziestą do pracy.
– Nie daj się prosić. Chester zawiezie cię, prawda? – Przeniósł wzrok na swojego chłopaka, który odpowiedział jedynie skinieniem głowy. – Widzisz? A teraz się wyluzuj, wybierz film – wcisnął mi pilot w dłoń – a my przygotujemy jedzenie.
YOU ARE READING
Dottore Italiano | La Mafia Italiana #3
RomanceWokół ciebie unosiła się niebezpieczna aura, która tylko ciągnęła mnie do ciebie. Sprawiłeś, że zapragnęłam czegoś nieprzyzwoitego. Byliśmy dla siebie dwójką nieznajomych, którzy razem spełnili swoje mroczne pragnienia. Byłeś pragnieniem, do którego...