Chapter 1

587 67 33
                                    

Mimo że rok szkolny dopiero co się zaczął, nauczyciele już poganiali wszystkich z ich dyplomami. Wooyoung doskonale wiedział, że powinien już dawno zacząć pracę nad swoim dyplomem z rysunku, a do tego potrzebował modela. Oczywiście, nie musiał rysować portretu, ale taka była jego wizja. Dużo myślał ostatnio nad tym, co chce zaprezentować na podsumowanie swojej nauki w tej szkole i co trafiłoby w gusta nauczycieli. Starał się znaleźć jak najłatwiejsze rozwiązanie tego problemu, ale niestety chęć spełnienia swojej wizji jak najlepiej bardzo go kusiła. Musiał w końcu porozmawiać na ten temat ze swoją przyjaciółką.

Yena była jego przyjaciółką z równoległej klasy, która wielokrotnie podnosiła go na duchu, gdy miał ciężki czas. Nauka w liceum plastycznych nie należała do łatwych, a w mniemaniu Wooyounga, można to nawet nazwać torturami. Na własne życzenie, w każdym razie. Wiedział na co się pisze już w momencie kiedy składał papiery do tej szkoły i nawet sam przekonywał rodziców, że da radę. Owszem, udowodnił im to, ale jego psychika i tak mocno ucierpiała po tych kilku latach. Zajęć było zdecydowanie za dużo, a do tego dochodziły prace domowe, które z kolei zajmowały czas w domu. Nie było szans, by pogodzić to z życiem towarzyskim i jeszcze do tego się wysypiać.

Jego celem jednak do zrealizowania pomysłu na dyplom nie była Yena, a jej brat, San. To on był modelem, którego Wooyoung potrzebował do spełnienia swojej wizji, ale był jeden, mały problem, który odciągał go od tego pomysłu.

San podobał mu się od dawna i nigdy tak naprawdę nie wyznał, co czuje, choć miał do tego wiele okazji.

- Woo, masz notatki z historii sztuki? - spytał go jego przyjaciel, kiedy wychodzili z klasy po ostatniej lekcji, kierując się po schodach na dół do szatni.

- Tylko z ostatniej lekcji?

- Tej, na której mnie nie było.

- Gdybym ja to pamiętał.

- Na wszelki wypadek wyślij mi dwie poprzednie lekcje.

Taki właśnie był Yeosang. Można powiedzieć, że chodził własnymi drogami i naukę tutaj traktował jak zaliczenie. Malował to, co mu kazano, uczył się innych przedmiotów, ale tak naprawdę tylko odliczał do końca. Już w pierwszej klasie miał trudności z wyrabianiem i nawet nauczyciele dawali mu do zrozumienia, że musi się jeszcze zastanowić, czego chce w życiu. Teraz, kiedy zaszedł już tak daleko i ani razu nie musiał pisać poprawki, wszyscy dali mu spokój i obserwowali tylko jak robi wszystko po swojemu. Może oprócz nauczyciela prowadzącego z rysunku i malarstwa, ten sprawiał wręcz wrażenie, jakby się go uczepił. Yeosang nie miał nic do tego faceta, ale czasem wolałby, żeby milczał.

- Jakieś plany na popołudnie? - zapytał Kang, kiedy wkładali rzeczy do szafki, na co Wooyoung prychnął cicho pod nosem.

- Chyba na wieczór - zażartował nawiązując do dość później godziny, o jakiej kończyli lekcje.

- Zamierzasz siedzieć dzisiaj nad szkicami?

- Nie - odpowiedział, czym zaskoczył Yeosanga. - Chcę pogadać w końcu z Yeną.

- W sprawie Sana?

- Ta.

- Tak jakbyś nie mógł wziąć kogoś innego. Co jeśli San nie będzie miał na to czasu? Ubzdurałeś coś sobie tylko dlatego, że ci się podoba.

- To nieprawda! - zarumienił się, zamykając z hukiem drzwi od szafki. - Już ci mówiłem. Jego twarz pokrywa się z moją wizją.

- A jeśli ciało nie będzie się pokrywało?

Painted Confession • Woosan ✓Where stories live. Discover now