Chapter 17

261 38 2
                                    

Przesłyszał się.

A może nie?

Czy San naprawdę to powiedział? Chciał pozostać przyjaciółmi, mimo że oboje czują to samo?

- Ja chyba nie rozumiem...

- Wiem, to głupie - zaczął tłumaczyć San, ale Wooyoung nie dał mu nawet dokończyć.

- Nie... Po prostu chcę znać powód. Jeśli czujemy to samo, jaki jest problem?

- Woo... To skomplikowane. Po prostu nie czuję się zbyt pewnie, by być z kimś w związku.

Wooyoung mógł jedynie zgadywać, co siedzi w głowie Sana. Odpowiedź musiał dostać od starszego. Możliwe, że było coś, co sprawiało, że San czuł niechęć do związków, a może to on był problemem. Może zrobił coś nie tak? Może zachowanie Sana spowodowane było żywioną do niego urazą?

- Nie zrobiłeś nic złego. To nie o to chodzi. - uspokoił go od razu, domyślając się co pojawiło się w głowie młodszego.

- Więc o co? Co jest problemem? Dlaczego nie możesz po prostu mi powiedzieć?! - zaczynał się denerwować. Chciał zrozumieć postepiwanie Sana i jakoś uspokoić rozdzierający ból w jego sercu.

-Woo... Proszę, nie gniewaj się, ja...

- Chcę po prostu znać powód. Jeśli to nie ja jestem problemem, to co? Jak można równocześnie wyznać komuś swoje uczucia i go odrzucić?

Sam nawet nie zdążył się zorientować, kiedy emocje przejęły nad nim kontrolę i w jego oczach zebrały się łzy. Nienawidził tej części siebie. Była słaba i żałosna, a jak na złość, objawiała się najczęściej przy Sanie. Chciał się przy nim pokazywać z jak najlepszej strony, tak jak jemu San zawsze wydawał się być idealny.

- Słuchaj. To nie tak, że nie chcę... Być z tobą. - zaczął niepewnie San, nie bardzo wiedząc jak ubrać to w słowa..

- Więc jak? - niecierpliwił się Wooyoung. Chciał zwyczajnie wiedzieć, co jest powodem, dla którego San waha się pomimo swoich uczuć.  

- To... Ma związek z kimś, kogo kiedyś też kochałem. Jakiś czas temu. Nie lubię o tym rozmawiać, po prostu ta osoba bardzo mnie skrzywdziła i... Sam nie wiem. Boję się.

- Boisz się, że jeśli będziemy razem to kiedyś cię zdradzę? - trafił niemal w dziesiątkę, choć San nie ująłby tego w ten sposób.

- Nie do końca... Wierzę, że nie zrobiłbyś czegoś takiego. Po prostu boję się, że kiedyś poznasz kogoś innego i będę musiał dać ci odejść. Wiesz, zakochiwanie się w różnych osobach jest normalnie. - prychnął cicho i żałośnie, niechętnie wracając do wspomnień sprzed kilku lat.

- San. - Wooyoung ścisnął mocniej jego dłoń, spoglądając na niego jak na małe, nieświadome dziecko. - Kochałem cię od... Jakiegoś czasu. Czemu miałbym nagle się rozmyślić?

- Taka kolej rzeczy...

- Przestań. - jego dłonie przeniosły się teraz na policzki starszego, a wzrok powędrował na rozchylone w dezorientacji usta, które zaraz potem delikatnie ucałował.

Trwało to krótko, ale cisza zaraz potem zdawała się natomiast ciągnąć w nieskończoność. Wooyoung nie wiedział, co mógłby jeszcze powiedzieć, by przekonać Sana. Zdawał sobie sprawę, że niektóre rozstania bywają bolesne, ale nie można się przez nie zrażać na całe życie. Nie uważał siebie za wyjątkowego, wręcz mógłby uznać, że nie zasługiwał na Sana. Mimo to nie skreślał ich od razu. Skoro oboje czuli to samo, dlaczego mieli nawet nie spróbować?

- Dajmy sobie czas, okej? - powiedział w końcu San i zaczął się zbierać.

- Ale-

- Nie odrzucam cię. Po prostu potrzebuję więcej czasu.

Painted Confession • Woosan ✓Where stories live. Discover now