Minęła pierwsza godzina, od kiedy Wooyoung rozpoczął lekcje rysunku i malarstwa. Starał się sobie wmawiać, że jest wypoczęty i ma chęci do przedmiotu, ale prawda była taka, że gdyby siedział, już dawno by zasnął. To był jeden z głównych powodów, dlaczego zdecydował się malować ma stojąco.
- Jak ci idzie? - usłyszał głos Yeosanga podczas przerwy, na co wyjął słuchawkę z ucha i westchnął cicho.
- Niewiele tego. Właściwie dopiero zacząłem.
- Pewnie i tak zaraz przyjdzie i każe mi wszystko poprawić - prychnął Yeosang, popijając słodki napój. - Zrób sobie przerwę, po co się męczyć?
- Mam wrażenie, że jak już raz przerwę, to coraz trudniej będzie mi to skończyć - zaśmiał się i oddalił się od szkicu, porównując go z rozłożoną przed nimi martwą naturą. - Znowu coś mi nie pasuje.
- Pieprzysz głupoty - machnął ręką. - I tak jesteś pupilkiem, więc się nie przyczepi, jak jakiś szczegół nie będzie się zgadzał.
- Właśnie dlatego jestem "pupilkiem" - zaśmiał się cicho Wooyoung i sięgnął do torby po batona.
W tym czasie do sali zaglądnęła Yena, która dostrzegając ich za sztalugą podeszła, by się przywitać. Nie ukrywała, że interesowała się współpracą Wooyounga z Sanem, gdyż znała obie strony i wiedziała, że oboje są zbyt głupi, by zrozumieć, co się dzieje.
- Dzień dobry! - uśmiechnęła się, spoglądając na szkic Wooyounga. - Dopiero zaczęliście?
- Nawet nie mów - westchnął Yeosang. - Jeszcze trzy godziny, a ja już czuję jakby miała mi ręka odpaść.
- A ty? - Wooyoung zwrócił się do Yeny. - Gdzie byłaś wcześniej?
- Miałam odwołane dwie matmy, więc przyszłam dopiero teraz - powiedziała z uśmiechem. To by wyjaśniało jej dobry humor. - A jak ci idzie z Sanem? Nie chwalił się za dużo.
- Niewiele zrobiliśmy tak naprawdę... - mruknął zawstydzony na samą myśl o Sanie.
- To co robiliście? - prychnęła Choi zakładając ręce na piersi. - Coś was rozpraszało?
- Daj mi spokój - powiedział, już wiedząc, że zaczyna robić się czerwony.
- Ale tak szczerze - wtrącił Yeosang. - Co robiliście poza dyplomem?
- Nic z tego, co myślicie! - oburzył się. - Rozmawialiśmy.
- Na temat...? - ciągnęła Yena.
- Szkoły.
- Zajebisty temat - prychnął Yeosang.
- Wspominał tylko i pytał o parę rzeczy -
Przewrócił oczami na niechęć starszego do Sana. - Nie musisz być taki złośliwy.- Po prostu za nim nie przepadam.
- Niby dlaczego?
- Z racji, że to mój brat, jestem w stanie cię zrozumieć, ale z tego, co słyszałam nie za dobrze się znacie - wtrąciła Yena. - Dlatego tak jak nie rozumiem zauroczenia Woo, tak nie rozumiem twojej niechęci. Może nie jest jakiś bystry, ale to dobry chłopak.
- Chyba pierwszy raz słyszę, kiedy mówisz o nim w ten sposób - zdziwił się Yeosang. - Mówcie, co chciecie. Nie zmienię zdania, jeśli nie będę miał powodu.
- Jak sobie chcesz - Yena wzruszyła ramionami, a zaraz potem usłyszeli dzwonek. - To ja będę lecieć.
Wooyoung z Yeosangiem również wzięli się do pracy, widząc jak pan Heo właśnie wchodzi do sali, co oznaczało, że zapewne za chwilę zacznie dawać korekty.
![](https://img.wattpad.com/cover/341212017-288-k975083.jpg)
YOU ARE READING
Painted Confession • Woosan ✓
FanfictionWooyoung przygotowuje się do dyplomu w liceum plastycznym, a do tego postanawia znaleźć modela idealnie pasującego do jego wizji. Tym kimś okazuje się być kilka lat starszy San, który od dawna podoba się młodszemu. Start: 22.08.2023 Koniec: 20.04.20...