Chapter 20

229 35 4
                                    

Wooyoung błądził myślami już od kilku dni. Wszystko go rozpraszało w nauce, pięć minut skupienia było dla niego cudem. Nawet najciekawsze przedmioty, które zazwyczaj potrafiły wymusić na nim koncentrację, teraz sprawiały mu problem i nie przetwarzał żadnego słowa wypowiedzianego przez nauczycielkę.

Na zajęciach z rysunku i malarstwa również mu nie szło. Co chwilę przerywał, wpatrywał się w swoją pracę i krzywił się na efekty. Nie potrafił wejść w rytm, co zwykle mu wychodziło i cztery godziny jakoś mijały. Teraz co chwilę spoglądał na zegar, odliczając minuty do dzwonka, a także do końca lekcji. Czuł, że jeśli to potrwa choć chwilę dłużej, zwyczajnie zwariuje.

- Woo, jesteś ostatnio jakiś dziwny - zwrócił mu uwagę Yeosang na przerwie. - Chodzi o Sana? Nie mówiłeś nic po weekendzie, a nie chciałem pytać. Coś poszło nie tak?

Wooyoung zarumienił się na samo wspomnienie. Absolutnie wszystko było w jak najlepszym porządku. To on nie potrafił przyjąć do siebie faktu, że coś takiego miało miejsce. Jego niegdyś marzenia okazały się wcale nie tak nierealne.

- Wszystko w porządku - odparł z uśmiechem.

- Wnioskuję, że się udało? - dopytał widząc jego minę. Wooyoung w odpowiedzi tylko pokiwał głową. - A jak z dyplomem?

- Udało nam się skończyć wszystko w sobotę.

- Więc nie będziecie się już spotykać w soboty?

Wooyoung zamyślił się. Nie rozmawiali o tym z Sanem, ale chyba ich relacja wyraźnie wskazywała na to, że będą spotykać się nawet częściej. Problemem była jedynie nauka z obu stron. On miał na głowie przygotowania do egzaminów końcowych i dyplomu, a San miał urwanie głowy na uczelni. Miał nadzieję, że jakoś sobie z wszystkim poradzą.

- Myślę, że zwyczajnie będziemy wychodzić gdzieś razem, zamiast siedzieć w studiu. Tak to chyba działa - sam chciałby wiedzieć, jak teraz będzie wyglądać jego relacja z Sanem. Przecież nigdy jeszcze z nikim się nie umawiał.

- Niepotrzebnie się stresujesz - uznał Yeosang.

- Nie stresuję się.

- Przecież widzę. Jeśli całowaniem go nie zniechęciłeś to będzie dobrze.

- Słucham?!

- No co? Mógł się zrazić.

- Skąd możesz wiedzieć jak całuję? Mówisz jakbyś był jakimś ekspertem.

- Brak doświadczenia czasem widać,  tylko tyle miałem na myśli. Jeśli masz wrodzony talent, gratuluję.

- Nie wiedziałem, że trzeba mieć talent do całowania.

- Mogę ci wymienić co najmniej kilka rodzajów facetów, których nie chciałbym całować. Przede wszystkim tych, którzy traktują to niemal jak posiłek, ugh - Aż wzdrygnął się na samą myśl. - Czasem to aż boisz się, czy nie zostaniesz bez warg.

- Od kiedy masz takie doświadczenie? - zdziwił się Wooyoung.

- Czy można to tak nazwać? Umawiało się tu i ówdzie.

- Ale nie mówiłeś nic o żadnych związkach.

- Bo w żadnym nie jestem. Wszyscy faceci to świnie.

- Też jesteś facetem.

- Wiesz o co chodzi - prychnął już lekko zirytowany. - Mam nadzieję, że ten twój San będzie choć trochę lepszy.

- Przecież nawet Yena uważa, że jest dobrym materiałem na chłopaka!

- Od kilku lat widują się zaledwie dwa razy w tygodniu i w święta. Skąd wiesz, czy nie zmienił się od tego czasu?

Painted Confession • Woosan ✓Where stories live. Discover now