Chapter 5

318 50 31
                                    

Po powrocie Sana do domu, Wooyoung postanowił porozmawiać z przyjacielem, który do tej pory nie wiedział tak naprawdę, co się wydarzyło. Zamierzał więc wszystko mu streścić i uspokoić, że nie stało się nic złego. Jeśli miał być szczery, był wręcz zaskoczony, że tak dobrze szło mu ukrywanie swojego zauroczenia Sanem.

- Jak go namówiłeś, żeby pozował bez koszulki? - spytał Yeosang słysząc całą historię.

- Nie namawiałem! Sam się ustawił.

- Szybki jest...

- Daj spokój. Pewnie zdawał sobie sprawę jak to wygląda przy studium. Pan Heo zawsze powtarza, że im więcej ciała jest odkryte, tym lepiej. Chce, żebyśmy ćwiczyli rysunek człowieka, a nie materiału.

- Pogadaj z nim, to może odtworzycie Dawida - prychnął rozbawiony.

- Nie bądź idiotą! Tyle w zupełności mi wystarczy.

- Czy ja wiem... Jakoś ci nie wierzę, że przez cały ten czas nic się nie wydarzyło. Coś ukrywasz!

- Naprawdę nic się nie wydarzyło! Sam jestem zdziwiony, że tak swobodnie rozmawialiśmy. Wspominał czasy liceum i pytał jak ja sobie radzę. Nawet opowiedziałem mu trochę o sobie.

- I jak często będziecie się widywać?

- W weekendy, bo tylko wtedy jest na miejscu. Ale tyle mi wystarczy, i tak jestem wdzięczny, że się zgodził.

- Tylko nie rozpraszaj się za bardzo - prychnął.

- Mówiłem, że nad sobą panuję!

- Do czasu. Zakład, że w końcu się na niego rzucisz?

- Coś ty, nie jestem taki! Owszem, podoba mi się, ale to nie oznacza od razu, że muszę się zachowywać jak wygłodniałe zwierzę. Chcę po prostu bliżej go poznać i się zaprzyjaźnić, a jeśli się uda...

- Zamierzasz wyznać mu, co czujesz?

- Jeszcze nie wiem. Boję się, że to tylko wszystko utrudni, a chciałbym utrzymywać z nim kontakt nawet jeśli skończę prace na dyplom.

- Wiesz, nie zaszkodzi mu tego powiedzieć w razie czego. Jeśli będzie mu zależało, to też nie będzie chciał się od siebie oddalać. Poczekaj i oceń.

- Obawiam się, że nigdy nie będę miał odwagi, żeby mu to powiedzieć... On jest totalnie z innej półki.

- Ty tak uważasz.

- Nie tylko ja. Sam przyznasz, że nie jest przeciętny. Na pewno mnóstwo ludzi się za nim ogląda. Może już kogoś ma na uczelni?

- Nie dowiesz się, jak nie zapytasz. Sam mówiłeś, że rozmawiacie o sobie, więc możesz wpleść to gdzieś do rozmowy.

- Jeśli zapytam, czy kogoś ma, zacznie podejrzewać...

- Co z tego? Woo, musisz wziąć się w garść, bo nikt inny za ciebie tego nie zrobi.

- Może masz rację...

- Ja zawsze mam rację. A teraz muszę kończyć. Odezwę się jutro.

- Do zobaczenia.

- Na razie! Pamiętaj o notatkach z haszu!

- Jasne - zaśmiał się i zakończył połączenie wzdychając głośno, kiedy opadł na oparcie fotela. - Gdyby to jeszcze było takie proste.

Painted Confession • Woosan ✓Where stories live. Discover now