rozdział 12

13 2 0
                                    

perspektywa Albusa

Wściekły wróciłem do posiadłości. Nie mogąc uwierzyć, że mój plan się nie uda. Ale można było się tego właśnie spodziewać. Dlatego też od razu skierowałem swoje kroki do swojego gabinetu gdzie czekał już na mnie mój mąż z Axelem i Nathem. I dobrze wiedziałem, że czeka mnie na prawdę nie miła kara. I jak się okazało to miałem rację. Gdy otrzymałem pierwszą klątwę. I już miałem dość. A dobrze wiedziałem, że moi synowie dopiero zaczęli. A mój ukochany do zakończy. I to mi się właśnie nie za bardzo podobało. Ale nie mogę z tym nic już zrobić.


perspektywa Axela

Mina nosiciela jak zawsze była bezcenna. Ale można było się tego właśnie spodziewać. I wraz z bratem jak gdyby nigdy nic. Częstowałem go kolejnymi zaklęciami. Dobrze wiedząc, że ten już ma dość. Ale jego życzenie się nie spełniło. Ale przecież to nie moja wina. I jakoś się tym nie przejąłem. Ale niestety co dobre zawsze się kończy i ojciec sam chciał się nim zająć. A ja z bratem się z nim pożegnałem i każdy wrócił do siebie. 


perspektywa Natha

Gdy pojawiłem się posiadłości to moja kocica już na mnie czekała. A ja od razu pokazałem jej wspomnienie. A ta nie mogła ze śmiechu. I gdy się uspokoiła to udaliśmy się do sypialni. Gdzie mile spędziliśmy razem czas. I nikt nam nie przeszkadzał. Co mnie na prawdę cieszyło. I dobrze wiem, że nie tylko mnie. Ale to już nie moja sprawa. 


perspektywa Gellerta

Gdy byliśmy sam, na sam to mój ukochany próbował mnie przekonać do zmiany zdania. Ale mu się to nie udało. I w nagrodę otrzyma jeszcze mocniejszą karę. Ale można było się tego właśnie spodziewać. Jedno wiem na pewno, że ten i tak niczego się nie nauczy. Bo nie raz już byliśmy w podobnej sytuacji. 

Harrison Riddle 2Où les histoires vivent. Découvrez maintenant