rozdział 9

16 2 0
                                    

perspektywa Rona

Muszę przyznać, że nie spodziewałem się, że wszyscy będą mówili o zawieszeniu wnuczek naszego byłego dyrektora. Ale jak widać wszystko jest możliwe. Z tymi myślami udałem się na lekcje. Ale czekała na mnie przykra niespodzianka. I okazało się również, że Harrison miał rację, że profesorowie zaplanowali dla nas nie zapowiedziane testy. Czego się nie spodziewaliśmy. Ale można było się tego właśnie spodziewać. 


perspektywa Teodora

Chociaż nie lubię testów. To i tak się z nich cieszę z owodu miny mojego ukochanego oraz Rona. Widać, że tego się nie spodziewali. Ale mi ich jakoś nie żal. I nie wiedząc czemu miałem jeszcze jakieś dziwne przepuszczenia, że to dopiero oczątek niespodzianek. I dobrze wiem, że nie tylko ja mam takie zdanie. Na szczęście dzisiejsze testy były nawet łatwe. I tylko co nie którzy marudzili. Ale można było się tego właśnie spodziewać. Ale co się dziwić. I żeby o tym nie myśleć to wraz z innymi udałem się na obiad. A później od razu do pokoju Wspólnego gdzie wraz z innymi poszedłem spać. 


perspektywa Oriona

Wraz z innymi cieszyłem się, że nie robiliśmy zakładów. Czy Harrison ma rację, ponieważ byśmy przegrali. A tego żaden z nas nie chce tego. Ale co się dziwić. Jak można było się tego właśnie spodziewać. I jedno wiem na pewno, że zawsze mogło być gorzej. Ale jedno wiem na pewno, że to nie koniec niespodzianek. Ale teraz nie będę o tym myślał. I zacząłem dalej pisać eseje. I szło to mi na rawdę szybko. Ale jakoś się nie dziwię. 


perspektywa Harrisona

No co rzadko się mylę. A mój brat się z tego śmiał. Tak samo jak i inni. A ja im się nie dziwiłem. I razem udaliśmy się do Wielkiej Sali na kolację. Która minęła jak zawsze szybko. Wtedy też dowiedzieliśmy się, że w tą sobotę ma się odbyć wyjście do Hogsmeade. A w kolejną impreza Walentynkowa. Widać było, że anie się cieszą. A ja im się nie dziwiłem. Gdy myślałem, że to już koniec niespodzianek. To okazało się, że jednak nie, ponieważ ci co nie napiszą esejów do piątki nie będą mogli iść do Hogsmeade. Co spowodowało, że Neville  z Ronem się załamali. A ja z innymi miałem z tego dobry ubaw. I jak gdyby nigdy nic po kolacji od razu oszedłem sać. Ciesząc się, że nie mam z nimi pokoju, ponieważ coś czuję, że ci będą to przeżywać całą noc. A mój brat z kuzynem się ze mną zgodzili. I razem poszliśmy spać


perspektywa Alexandra

Dobrze, że młodym nie mam takich problemów. Ale jedno wiem na pewno, że trzeba mieć na oku co nie które osoby. I że Albus może wykorzystać okazję i to mi się nie podoba. Ale nie będę teraz o tym myślał. Dlatego też od razu poszedłem spać. 

Harrison Riddle 2Onde histórias criam vida. Descubra agora