rozdział 17

8 2 0
                                    

perspektywa Alexandra

Wraz z innymi byłem ciekawy gdzie są pewne panie. Nikt ich nie widział. Gdy z kuzynem wszedłem do naszego dormitorium to wyznaliśmy to moim rodzicom i bratu. Na szczęście ten już lepiej wygląda. Co mnie cieszy. Ale i tak ma jeszcze leżeć w łóżku. Gdy tak rozmawiałem z rodzicami. To wszedł dziadek aby oznajmić, że ma nam coś do przekazania. I takim sposobem dowiedzieliśmy co planowały pewne panie i że zostały zawieszone. Josh poszedł poinformować o tym resztę. A ja dalej siedziałem z rodzicami i bratem. A dziadek wrócił do siebie.


perspektywa Fleamonta

Dobrze wiedziałem, że ta wiadomość nie za bardzo może im się spodobać. Ale musiałem ją przekazać. Na szczęście ci dobrze to przyjęli. Co mnie na prawdę cieszyło. I wróciłem do siebie. Ciesząc, że zostali mi tylko wnukowie Albusa i czwórka ich partnerów. Ale ci na szczęście chcą wymyślić dobry plan a nie działać pod kątem tego aby się udało. I się na kimś zemścić. Ale nie będę o tym teraz myślał. 


perspektywa Toma

Uznałem, że napiszę list do wujków sióstr Greengrass. Dobrze wiedząc, że ich rodzice nic z tym nie zrobią. Ale to już nie moja sprawa. Ale jedno wiem na pewno, że cały rodzinna Greengrassów obawia się Bena i Mateo. Ci nie pobłażają. Tak jak rodzice pań. Które im na wszystko pozwalają. Tak samo jak i dziadkowie. Którzy nie mają dobrych relacji ze swoimi starszymi synami którzy są głowami rodów. I to oni podejmują decyzję. I jedno wiem na pewno, że tamtych może czekać niespodzianka. Ale nie będę teraz o tym myślał. Na szczęście reszta dnia minęła bez żadnych niespodzianek. A mój bratanek poinformował resztę o tym co miało miejsce. 


ersektywa Josha

Gdy wyznałem reszcie co miało miejsce. to ci byli wściekli. A ja im się nie dziwiłem. Na szczęście plan tamtych się nie udał. Ale nigdy nic nie wiadomo. O czym nie raz mogliśmy się przekonać. I było na rawdę cudownie. Ale można było się tego właśnie spodziewać. Ale to już zupełnie inna historia. I z tymi właśnie myślami od razu udałem się na kolację. 


perspektywa Dracona

Chociaż trochę będziemy mieli spokoju. Ale jedno wiem na pewno, że i tak będziemy musieli się mieć na baczności. Chociaż dobrze wiedziałem, że nie wszystkim może się to spodobać. Ale to już nie moja wina. I z tymi właśnie myślami od razu poszedłem spać. 

Harrison Riddle 2Where stories live. Discover now