rozdział 15

14 2 0
                                    

perspektywa Harrisona

Gdy tylko się obudziłem to wszystko mnie bolało. I nie mogłem nic mówić. I czułem, że mam gorączkę. I wiedziałem jedno, że chyba ten tydzień spędzę w łóżku. Moje rozmyślenia przerwał mój brat który zapytał się mnie czy zapomniałem, że dzisiaj są lekcję. A gdy nie otrzymał odpowiedzi to się na mnie spojrzał i po chwili dotknął moje czoło rozumiejąc o co chodzi. I kazał Joshowi, że był udał się po Snape. Który przyszedł z moimi rodzicami i dziadkiem. I okazało się, że mam anginę i cały tydzień spędzę w łóżku. I wiedziałem jedno, że nie będę się nudził. A rodzice oznajmili, że zostaną na ten czas w szkole. A ja się nie dziwiłem z tego powodu. 


perspektywa Alexandra

Gdy dołączyliśmy do reszty. To Draco od razu się za pytał o młodego. A dziewczyny się śmiały, że już za nim tęskni. Gdy oznajmiłem, że ten jest chory. To paniom nie było do śmiechu. A Draco uznał, że pójdzie mu potowarzyszyć. Zamiast udać się na lekcję. Ale jak się dowiedział, że moi rodzice tam też są. To od razu zmienił zdanie. A ja nie mogłem ze śmiechu z tego powodu. 


perspektywa Irys

Tego się akurat nie spodziewaliśmy. Ale przynajmniej Draco nie będzie się martwił. Co mnie na rawdę cieszy, ponieważ nigdy nic nie wiadomo. A po minach innych widać było, że mają takie same zdanie. Na szczęście lekcje minęły dzisiaj szybko. Co mnie na prawdę cieszyło. Ale można było się tego właśnie spodziewać. Ale nigdy nic nie wiadomo. Ale to już zupełnie inna historia. 


perspektywa Dracona

Po obiedzie z Alexandrem i Joshem udałem się do dormitorium chłopaków. Gdzie również był mój ukochany ze swoimi rodzicami. Jak się okazało to mój ukochany cały czas śpi. Co mnie na prawdę cieszy. I mile spędzam czas. I to mi się właśnie podoba. I jedno wiem na pewno, że już się nie mogę doczekać aż mój ukochany wyzdrowieje. Niestety po jakimś czasie musiałem udać się na kolację a później spać. Ale pocieszałem się, że później odwiedzę Harrisona. I razem spędzimy mile czas. 


perspektywa Toma

Jednak nie było aż tak źle. A Harrison cały czas śpi. Co mnie cieszy, ponieważ nie muszę się o niego za bardzo martwić. Dobrze wiem, że mój ukochany ma odobne zdanie. I jedno wiem na pewno, że jego ukochany na pewno o niego zadba. Ale to już zupełnie inna historia. I z tymi myślami poszedłem spać. 

Harrison Riddle 2Where stories live. Discover now