1. Edgar bad boy

1.6K 73 73
                                    

Pov: Edgar
Spałem sobie jakby nigdy nic ponieważ było bardzo wcześnie (13:23). Nagle do pokoju wbiła moja stara i zaczęła drzeć ryja na mnie.

- O co ci kurwa znowu chodzi? - spytałem zaspany.
- Edgar! Mógłbyś chociaż mieć trochę szacunku do matki! - krzyknęła moja siostra Colette stojąc za nią
(Chuj im w dupę wszystkim lol)
- No chyba cię dupa boli - odparłem
- Dobra nie kłócicie się już. Edgar, wyrzucili cię ze szkoły! Coś żeś kurwa zrobił znowu? - spytała matka

Zacząłem się zastanawiać. No przecież rzeczywiście żem coś odwalił ostatnio.

- No wiesz, obiłem jakiemuś kidowi mordę - odparłem
- Co kurwa?! A to dlaczego! - Wydarła się na mnie
- Wkurwił mnie jebany, teraz w szpitalu leży pewnie. Nawet mi go nie szkoda - powiedziałem
- Edgar proszę cię ogarnij się! - odparła Colette
- no co ty chcesz ode mnie. Jebcie się wszyscy - powiedziałem
- dosyć tego! Nie chciałam tego robić ale, przeniosłam was do nowej szkoły. Jest ona trochę bliżej niż wasza poprzednia
- Co kurwa? To czemu wcześniej nas tam nie zapisałaś!? - krzyknąłem
- bo jest to jakaś patologia. I nie chciałam-
- nie interesuje mnie co chciałaś a czego nie - przerwałem jej.
Ona tylko westchnęła.

- Edgar mógłbyś być milszy? - Spytała Colette
- mógłbym. Ale nie muszę - Odparłem
- dobra koniec tego. Jutro was podwiozę, wydaje mi się że raczej wiecie gdzie to jest ale nie zmienia faktu że jesteście debilami i możecie nie trafić
Skończyła i wyszła z pokoju

- Edgar.. Wiem że nie za bardzo za nią przepadasz, ja w sumie też nie, ale proszę cię miej szacunek. - Powiedziała Colette nadal stojąc w progu drzwi
- Możesz wyjść z mojego pokoju? - zapytałem
- przemyśl to. I chodź na śniadanie. - powiedziała
- mhm -

Colette wyszła. A ja wstałem i spojrzałem w lustro które wisiało na szafie, szczęka mi opadła aż po sam dół, JAK JA WYGLĄDAM JEZUS MARIA

Szybko ogarnąłem włosy, ubrałem się i zszedłem ma dół. Przy stole siedziała Colette zajadając kanapkę
- A matka gdzie jest? - spytałem siadając do stołu
- powiedziała że musi się przygotować do wyjazdu - odparła Colette i wzięła kolejnego gryza kanapki
- jaki wyjazd? - spytałem
- powiedziała że po tym jak odwiezie nas do szkoły, wróci do domu, zostawi nam samochód i pojedzie autobusem w jakieś miejsce czy coś - powiedziała Colette

Czemu zostawi nam samochód? Sprawa jest prosta. Colette jakimś cudem zdała prawko i dostanie samochód, a mama jakoś nowy ogranie czy coś

- aha. Fajnie. Niech jedzie i nie wraca - powiedziałem
- Edgar! Szacunku trochę! - odparła Colette
- nie mam do niej szacunku. - powiedziałem i poszedłem na górę do swojego pokoju.

                                 •Time skip•

Cały dzień grałem w moją ulubioną grę jąka jest oczywiście fortnite 😻👌
Oczywiście zostało mi to przerwane, gdy do pokoju wbiła Colette i stanęła w progu

- hejjj braciszkuuu gotowy na jutro? - spytała
- Nie, serio myślałaś że jestem gotowy? Znasz mnie. - powiedziałem
- tak, wiem. Oczekiwałam innej odpowiedzi, chociaż raz. - odparła trochę smutna
- nie doczekasz się takiej - powiedziałem
- idź już spać. Jest 23
- mhm mhm
- serio mówię, bo jutro nie wstaniesz
- dobra fajnie, nawet nie chcę wstawać
- Edgar.. Wiem że jest ci ciężko ale proszę cię-
- wyjdź. Proszę.

Colette nic nie powiedziała i wyszła z pokoju. Ja wyłączyłem komputer i poszedłem się umyć.

Po wszystkim walnąłem się na łóżko, I nawet nie wiem kiedy usnąłem.


------------------------------

540 słów
Hejka kochaniiii 💋
Taki krótki i nudny rozdział ale to dopiero wstęp
Obiecuję wam że to się rozwinie trochę bardziej  w kolejnym.😻
Pamiętajcie o gwiazdkach ★★★❤️

//Dać Mu Szansę?\\  Edgar x Fang - brawl stars Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz