15. Geje wtf

813 65 161
                                    

PRZYGOTUJCIE SIĘ PSYCHICZNIE NA TO CO ZARAZ PRZECZYTACIE BO NAWET MNIE TO PRZERASTA...

Pov: Edgar

Patrzyłem na pijanego Fanga będąc w zupełnym szoku
- CO TY DO CHOLERY MASZ PRZEZ TO NA MYŚLI? - wydarłem się

Ten przycisnął mnie mocniej do ściany
- a o to się już nie martw, jesteś ze mną, jesteś bezpieczny. Nie martw się.
- JAK MAM SIĘ KURWA NIE MARTWIĆ?! ZARAZ MNIE TU PRZEZ PRZYPADEK UŚMIERCISZ CZY COŚ!
Zanim cokolwiek odpowiedział, przyszło mi powiadomienie na telefon. Wyciągnąłem komórkę z kieszeni, była to Colette z wiadomością o treści
" Hej Edgaruś kiedy wracasz?"
Patrzyłem się na tą wiadomość przez chwilę. Już chciałem odblokować telefon i jej odpisać, gdy nagle telefon z ręki wyrwał mi Fang i rzucił na podłogę zdala ode mnie
- NO TY POJEBIE CHORY CO TO BYŁO?! - wydarłem się 
- spokojnie Edgarku. Teraz twoja cała uwaga ma być skupiona na mnie, I tylko na mnie. - wymamrotał pijany chłopak
Brakowało mi już słów więc nic nie mówiłem, patrzyłem się mu głęboko w oczy, a on w moje. Uśmiechał się, potem złapał mój podbródek i uniósł moją głowę lekko do góry.
- zabawimy się. Co ty na to?
- jak to zabawimy?
Ten zachichotał
- zobaczymy..
Zanim zdążyłem cokolwiek powiedzieć ten mnie pocałował. Nie wiedziałem co robić. Ten całował mnie coraz namiętniej.
Próbowałem go odepchnąć, jednak ten był za silny. Objął mnie w tali nie przerywając pocałunku.

Dobra chuj, raz się żyje a i tak nie mam jak się wydostać. Złapałem go za kark i oddałem pocałunek. On odrazu uznał że może sobie pozwolić na więcej. Zaczął całować mnie coraz namiętniej. Zacząłem żałować że wgl tu przyszedłem. 
On nie przestawał. Do pocałunku dołączył język.
Po dłuższej chwili przerwał pocałunek by złapać oddech, jednak nie odrywał ode mnie wzroku, szmaciarz.
Uśmiechał się do mnie. Objął mnie w tali a potem podniósł
Próbowałem się wyrwać z całych sił, ale nie mogłem. Skubany za silny był.
Ten przybliżył swój łeb do mojej szyi. Już mu miałem przyjebać tak mocno w ten jego pusty łeb że wstrząśnienia mózgu by dostał, o ile go ma, jednak nie zdążyłem.
On nagle z dupy zdjął mój szalik, i zaczął całować mnie po szyi. Sparaliżowało mnie na moment, nie tego się spodziewałem. Ba, nawet go blizny nie brzydziły. On natomiast kontynuował, i nie wyglądał jakby chciał przestać. To było za dużo. O wiele za dużo. Przecież my jesteśmy tylko przyjaciółmi racja?

On całował mnie coraz bardziej namiętniej. Uderzyła mnie taka fala, że musiałem jęknąć po cichu.

Ten tylko zahihotał i zaczął całować mnie jeszcze bardziej namiętnej.
Jeszcze raz jęknąłem, tym razem trochę głośniej.
Gdyby nie fakt że byłem trochę nad ziemią to bym już dawno się wydostał jakoś. Fang nie zaprzestawał swoich czynności. Nawet gorzej, jeszcze bardziej się nakręcił gdy się zorientował że nie protestuje ale to co zrobił poszło za daleko

Całowanie całowaniem, gdy nagle ten pojeb mnie ujebał w szyję. Jęknąłem z bólu, no japierdole bez przesady

On po tym spojrzał mi prosto w oczy
- zabolało? - Spytał
- nie kurwa łaskotało - odparłem mu oshle
On się uśmiechnął. Przybliżył się do mojej twarzy i spojrzał głęboko w oczy.

Bez namysłu mnie pocałował. Zrobił to bardziej namiętniej niż ostatnio. Oddałem pocałunek żeby się nie zesrał, no ale ok podobało mi się trochę. TO CHYBA NIE JEST ŹLE PRAWDA?

On do pocałunku dołączył język. Pojebało go chyba trochę no ale ok, niech mu będzie..

Gdy zobaczył że nie protestuje, zaczął całować jeszcze bardziej namiętnie. Ledwo chwytałem oddech, zaraz się uduszę przez tego debila.

Po czasie przerwał pocałunek. Łapiąc oddech spojrzał mi głęboko w oczy.

- idiota - wymamrotałem

//Dać Mu Szansę?\\  Edgar x Fang - brawl stars Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz