25. WIELKIE ZAKUPKI NA PRZEPROSINY 😼

973 57 545
                                    

Pov: Edgar

Nie mogłem uwierzyć w to co widzę. Fang całuje Shelly.. nie.. to się nie dzieje... To jakiś żart prawda?..
Czułem że coś we mnie pękło.. Dlaczego?.

Fang spostrzegł mnie i odepchnął dziewczynę.

- Edgar?.
- nic już nie mów. - Odparłem krótko

Nie zauważyłem nawet kiedy Colette weszła do domu. Jednak nie sama. Za nią stał Chester z Gustawem.
Dziewczyna upuściła picie i jedzenie które kupiła

- co tu się.. Shelly? Fang? WYJAŚNICIE TO MOŻE? - wybuchła złością Colette.

- Colette to nie tak! Ja to wyjaśnię! - zaczął Fang
- Co ty chcesz niby wyjaśniać trampek? Każdy widział co się stało! - odparł mu równie zdenerwowany Chester.
- Dajcie mi wyjaśnić!
- ojjj Fanguś nie przejmuj się tym frajerem Edgarem. - wtrąciła się Shelly i przytuliła chłopaka

Tego było za wiele. Odwróciłem się i pobiegłem na górę.
- EDGAR CZEKAJ! - krzyknął Fang. Odepchnął Shelly i chciał pobiec za mną gdy na drodze stanął mu Chester
- ty już dosyć zrobiłeś.

Pov: Colette
Nie wierzyłam w to co się działo. Jak on mógł zrobić to mojemu bratu. Nie wytrzymałam.

Podeszłam do niego i dałam mu z liścia
- DUMNY JESTEŚ Z SIEBIE DEKLU?
- Colette daj mi to wytłumaczyć!
- WYJDŹ. - wykrzyczałam- TY TAK SAMO! ŻEBYM CIĘ WIĘCEJ NIE WIDZIAŁA - zwróciłam się do Shelly

Widziałam zadowolenie w oczach dziewczyny gdy wychodziła.
Cała moja uwaga wróciła na Fanga
- TY TAK SAMO. NIE CHCĘ CIĘ TU WIĘCEJ WIDZIEĆ
- czekaj! Daj mi to wyjaśnić! Proszę!
- WYJDŹ! TERAZ!

Chłopak spojrzał na mnie widocznie załamany, ale posłusznie wyszedł. Zatrzasnęłam za nim drzwi.

- Czy wujek Edgar i wujek Fang nie będą razem? - spytał zasmucony Gus.
- oczywiście że będą! Nie martw się - odparł mu Chester. Widać było że nie był tego pewny.

Wiedziałam że Edgar nie może być teraz sam. Czym prędzej poszłam na górę i zapukałam do drzwi jego pokoju.
- Edziu jesteś tam? - spytałam
- zostaw mnie w spokoju.. - odparł

Powoli uchyliłam drzwi. Widok który zastałam złamał mi serce.
Edgar siedział na podłodze cały zapłakany
- Boże Eduś..

Podeszłam i przytuliłam zapłakanego chłopaka
- wszytko się poukłada! Zobaczysz. Jeszcze się wszystko może wyjaśnić! - próbowałam go pocieszyć
- nic się nie wyjaśni! Mam dość! Wszystkiego mam dość. - odparł Edgar

Strasznie było mi go szkoda. Nie wiedziałam co robić. Dodatkowo bałam się że gdy nie będzie to zrobi sobie krzywdę. Nie mogłam go zostawić. Nie mogłam zostawić go samego nawet na minutkę.

- Edgar.. kochanie nie mów tak.. proszę. Wszystko będzie dobrze. Zobaczysz! - odparłam po chwili i przytuliłam go mocniej.
- nic nie będzie dobrze.. Mam dość tego wszystkiego!
- Edguś! Nie mów tak! Proszę cię.. nie myśl tak...

Chłopak nie odpowiedział. Tylko płakał.

Do pokoju wbiegł Gus i odrazu rzucił się na Edgara mocno go przytulając

- Wujku Edgarze! Nie bądź smutny! Ty i Fang jeszcze będziecie razem! - zaczął chłopiec
- GUS! - wykrzyczał Chester stając w progu drzwi

Zauważyłam chwilowy uśmiech na twarzy Edgara, jednak po sekundzie znikł. Był bardzo przybity całą sytuacją. Jednakże przytulił Gusa i poczochrał mu włosy 

Chester dosiadł się do nas (a raczej wyjebał się)
Mniejsza o to
Zauważyłam że Edgar się lekko rozchmurzył i na chwilę zapomniał co się stało. Gus ma chyba magiczne moce! (Muszę dzieciaka zatrudnić)

//Dać Mu Szansę?\\  Edgar x Fang - brawl stars Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz