17. Nieodpowiedzialny ojciec

752 61 158
                                    

Pov: Edgar

Obudziłem się na tej samej kanapie co zasnąłem. Fanga już przy mnie nie było.

Podniosłem się i powędrowałem do kuchni. Po drodze minąłem śpiącego na podłodze chestera. W kuchni zastałem całą trójcę świętą, Bustera, Colette i Fanga

Colette siedziała na blacie, natomiast Fang i Buster zdychali po wczorajszym

Podszedłem do kranu i nalałem sobie szklankę wody

- O hej Edgar - przywitała się Colette
Spojrzałem na nią
- tak, hej - wymamrotałem
Fang spojrzał się na mnie zaszokowany
- Edgar co ty masz na szyi?! - spytał
- ohhh no nie wiem, domyśl się co za idiota mi to zrobił bo właśnie na niego patrzę - odparłem

On był w szoku termicznym
- ja?
- nie no co ty, twój stary - odparłem

Fang zrobił się cały czerwony
- j-ja.. um.. - zaczął się jąkać
- dobra zamknij ryja - odparłem
- dobra moi drodzy, jest godzina 7, trzeba zacząć się szykować! Szkoła! - wtrąciła się colette
Przypomniało mi się że ja wgl u fanga w chałupie jestem.
- cholera. I będę musiał iść w tych samych ubraniach drugi dzień z rzędu? - wymamrotałem
- mogę ci coś pożyczyć! - odparł Fang
- jakbyś mógł - odparłem
- dobra, ja idę obudzić Chestera - wytrącił się Buster i wyszedł.

Fang złapał mnie za rękę i pociągnął na górę do swojego pokoju.
Popchnął mnie na łóżko i zaczął grzebać w szafie.
Wyciągnął jakieś niebieskie dresy i czarną koszulkę
- git? - spytał

Obrzuciłem wzrokiem to co mi dał
- nie masz jakiś czarnych spodni? - spytałem

Ten się zaśmiał
- ojjj ty mój emosku, czekaj zaraz coś znajdę - odparł

Po chwili wyciągał czarne dresy
- pasuje?
- mhm. Git, jakąś bluzę masz?
- ta, czekaj

Po chwili wyciągał jakąś ciemnoniebieską bluzę
- innej nie masz? - spytałem
- chyba że brązową chcesz
Wyciągnął rozpinaną bluzę
- mhm, git - wymamrotałem

Wstałem i poszedłem do łazienki się przebrać. Jego ubrania były na mnie za duże. Podwinąłem rękawy i uczesałem włosy.Gdy kończyłem i zakładałem już szalik, usłyszałem krzyk bustera

Pov: Buster

Poszedłem obudzić Chestera. Biedak spadł z fotela i obecnie spał na podłodze. Uklękłem przy nim i lekko nim potrząsnąłem

- Chesio, wstajemyyyy - powiedziałem spokojnym głosem

Chester otworzył oczy i je przetarł
- cholera, ale mam kaca - wymamrotał
- ja też, a Fang? Szkoda gadać, chłop wpił tyle że japierdole - odparłem
- czekaj czekaj.. gdzie jest Gus? - wymamrotał Chester

Sparaliżowało mnie
- CHOLERA ZAPOMNIAŁEM O NIM..
- JAK TO KURWA ZAPOMNIAŁEŚ?! - Chester zerwał się na równe nogi
- NIE WIEM NAPRAWDĘ

Chester pognał do kuchni i ogłosił Colette co zrobiłem

Pobiegłem za nim
- TO BYŁ WYPADEK
- WYPADKIEM TO JESTEŚ TY - wydarł się Chester i wyciągnął patelnię z szafki
- NA CHUJA CI-
Nie dokończyłem bo jębnął mnie nią w głowę
- AŁA KURWA - Wydarłem się na cały głos
- TO ZA GUSA! - wydarł się ches

Po chwili w progu kuchni stanął Edgar
- CO SIĘ TU DO CHOLERY DZIEJE?! - Wydarł się
- TEN DEBIL ZAPOMNIAŁ ODEBRAĆ GUSA Z PRZEDSZKOLA - wydarł się Chester
- CO KURWA ZROBIŁEŚ?! - wydarł się Edgar
- CO SIĘ DZIEJĘ?! - wydarł się Fang który dopiero przyszedł na miejsce zdarzenia
- COLETTE, DO SAMOCHODU, JEDZIEMY PO NIEGO - powiedział Edgar i czym prędzej pobiegł założyć buty
- CO SIĘ DZIEJĘ - spytał ponownie Fang
- TWÓJ RUDY PRZYJACIEL DEBIL ZAPOMNIAŁ GUSA Z PRZEDSZKOLA ODEBRAĆ - wydarł się Edgar w progu drzwi
- CO ZROBIŁEŚ?! - wydarł się Fang
- PRZEPRASZAM - wydarłem się

//Dać Mu Szansę?\\  Edgar x Fang - brawl stars Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz