26. Ogl wszystko i nic (tak wyszło sorki)

970 59 911
                                    

Pov: Fang

Dostałem od Edgara w łeb

- OW! - krzyknąłem
- nie zesraj się - odparł

Do pokoju weszła Colette

- CHŁOPAKI JAK JA WAM COŚ POWIEM TO NIE UWIERZYCIE!
- no co? - spytał Edgar
- BUSTER I CHESTER SIĘ LIŻĄ!

Tego się nie spodziewałem. Colette zbiegła spowrotem po schodach. Chciałem to zobaczyć. Pobiegłem zaraz za nią. Edziu nawet się zainteresował.

Stanąłem w progu drzwi do kuchni. Przede mną stała Colette, a za mną stanął Edgar.

Patrzyliśmy na całą scenę. Colette nie żartowała.

Buster obejmował Chestera w talli i całował. Chesterowi się to chyba podobało.

Dochodziło tu do coraz bardziej namiętnego całowania. Buster podniósł Chestera i usadził na stole, po czym z pocałunkami zjechał na jego szyję.

Ches nawet go nie powstrzymywał. wręcz wyglądał jakby tego chciał. Nawet cicho pojękiwał.

Colette robiła im zdjęcia, a ja poprostu przypatrywałem się sytuacji. A może.. kiedyś ja z Edgarem?.

Spojrzałem na chłopaka. On nawet na mnie nie spojrzał. Odwrócił się i poszedł na górę. Zastanawiałem się czy iść za nim, czy przyglądać się naszym gejuchom.

Spojrzałem jeszcze raz na nich. Buster obecnie całował Chestera i nie dawał mu chwili na złapanie oddechu. Włożył mu jedną rękę pod koszulkę i jeździł mu nią po klatce piersiowej.

Postanowiłem że nie będę im przeszkadzać. Poszedłem na górę za Edgarem.
Wszedłem powoli po schodach by się nie wyjebać. Doszedłem do drzwi pokoju Edgara i powoli uchyliłem. Edzio siedział na łóżku wpatrzony w telefon i zajadał jedną z czekolad.

Wszedłem powoli i usiadłem obok niego.
- a ty tu czego? - spytał
- przyszedłem sprawdzić czy wszystko w porządku
- ta. Wszystko okej
Spojrzałem na niego podejrzliwe.
- napewno?
- tia. Poprostu nie chciało mi się na to patrzeć okej?

Wpatrywałem się w niego
- no niech ci będzie.

Wciąż patrzyłem na Edgara. On spoglądał w telefon. Wyrwałem mu go i rzuciłem na bok

- NO CO TY ROBISZ DEBILU?! - wydarł się
- oj Edgarku Edgarku. Jesteś uzależniony
- NIE JESTEM
- to dlaczego się tak denerwujesz gdy ci ten telefon zabrałem?
- A MOŻE DLATEGO ŻE COŚ NA NIM ROBIŁEM
- widzisz? Jesteś uzależniony
- NIE JESTEM
- jesteś
- ZAMKNIJ RYJA
- bo co?
- BO-

Wziąłem jedną kostkę czekolady i włożyłem Edziowi do ust by się zatkał. Był widocznie zmieszany. Chyba się obraził bo się nie odzywał.

Siedzieliśmy tak chwilę w ciszy. Biedny się obraził.
Przysunąłem się do niego i przytuliłem go.

- no edziu-
- zamknij się wreszcie.
- EEEEEDZIUUUUUUUU
- CZEGO CHCESZ ODE MNIE CHIŃSKA PARÓWO
- idziemy pooglądać naszych kolegów gejów?

Edgar spojrzał się na mnie i zastanawiał się nad odpowiedzą
- ni-
- czyli tak!

Złapałem go za rękę i pociągnąłem w stronę drzwi. Nie protestował o dziwo.

Prawie zrzuciłem go ze schodów
Ale to prawie

Ale udało nam się w miarę bezpiecznie zejść po nich.

Stanęliśmy w wejściu do kuchni. Colette już tam nie było co znaczy że zabawa się chyba skończyła.

Wszedłem powoli do kuchni, a za mną wszedł Edziu.

//Dać Mu Szansę?\\  Edgar x Fang - brawl stars Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz