2. Kpopowiec na ratunek?! 😱

1.2K 74 332
                                    

Pov: Edgar

Spałem sobie w najlepsze gdy nagle do pokoju wbiła mi Colette
- EDGAR WSTAWAJJJJ SZKOŁAAAAAA - Wydarła się ta psychopatka
- nigdzie nie idę - powiedziałem pół zaspany
TA PSYCHOLKA SIĘ NA MNIE RZUCIŁA I MAŁO NIE UDUSIŁA
- AH, COLETTE ZŁAŹ ZE MNIE, CO TY CHCESZ MNIE KYSNĄĆ NA MIEJSCU?! - Zacząłem na nią drzeć ryja
- Wstawaj Edgaruś - Powiedziała i ze mnie zeszła

Teraz nie ma mowy że usnę po tym jak mnie mało nie zabiła. Cóż mogłem zrobić, wstałem, ubrałem na siebie czarną koszulkę, bluzę, i jakieś dresy, rękawiczki i szalik (no trzeba ukryć to o czym nikt nie może wiedzieć racja?

Po tym, udałem się do łazienki i zrobiłem mój 80 stepowy skin care i ułożyłem włosy. (Wyglądam zajebiście)

Po wszystkim zszedłem na dół i usiadłem przy stole. Nie miałem ochoty na jakiejkolwiek jedzenie więc tylko siedziałem i przeglądałem Instagrama

- Edgar jesteś może głodny? Nie widziałam żebyś ostatnio coś jadł - odezwała się Colette
- nie, nie jestem - powiedziałem
Ona tylko na mnie spojrzała przeżuwając kęs kanapki
- ale obiecasz mi że dzisiaj coś zjesz, prawda?
- mhm mhm - odpowiedziałem nawet nie bardzo zwracając uwagę na to co mówi.
- no ja mam nadzieję, inaczej i tak cię zmuszę - powiedziała kończąc kanapkę

Po tym udaliśmy się do samochodu, gdzie czekała już na nas mama

- Colette, pamiętaj. To ty będziesz mieć kluczyki do auta, jeździj ostrożnie - powiedziała mama
- oczywiście! Przecież mam prawko! - powiedziała Colette
- jakimś dziwnym trafem. Zastraszyłaś egzaminatora czy coś w tym stylu? - wtrąciłem się
- Ejjj! Ale to zdałam uczciwie! - odwróciła się do mnie
- ta, jasne - odparłem

Dojechaliśmy pod szkołe, a raczej coś co na nią wyglądało. Ta melina wyglądała gorzej niż moja piwnica, Jezu

Ja i Colette wysiedliśmy z auta. Colette odrazu wbiegła do tego ośrodka pomocy społecznej a ja niechętnie poszedłem za nią. Bałem się trochę że będę się jakoś wyróżniać, myliłem się.

Stanąłem w progu, prawie mi szczęka spadła aż po sam dół. Na korytarzu zobaczyłem dwóch ego top piłkarzyków gadających z dziewczynami, (Bull i el primo) jakiś automat do gier? (8 - bitowiec) gadający z jakimś innym automatem z kulkami? Chuj wie co to (Rico)
Rozejrzałem się, gdy nagle zobaczyłem jakąś małpę z przyczepionym.. mikrofonem? Na patyku? Czy coś to jest, biegającą po ścianach.. I wiele więcej innch stworzeń

Już chciałem wyjść gdy zatrzymała mnie Colette.

- Edgar! Sprawdziłam nasze plany lekcji! Ty teraz masz wychowawczą w sali numer 13, a ja mam fizykę w sali numer 7

Co ona pierdoli?

- Um.. okej fajnie, to pa. Powiedziałem i odszedłem chuj wie gdzie

Stanąłem przed salą numer 17, rozejrzałem się, na przeciwko była sala numer 16, uznałem że to znaczy że zbliżam się do celu. Poszedłem w zdłuż korytarza, mijając po drodze sale numer 15 i 14, aż w końcu doszłem do celu. Usiadłem na ławce przed salą i zacząłem przeglądać Twittera. (Ja wiem że to jest x ale chuj mnie to)
Gdy nagle ni stąd ni z owąt wbiegł we mnie jakiś rudy przygłup i uderzył w kostkę. Wzdrygnałem się z bólu. Kostki i nieco wyżej nad nimi to moje czułe miejsce.

- O Boże przepraszam - powiedział ta ruda marchewka
- japierdole, uważaj jak kurwa łazisz pojebie - odezwałem się, wstałem i poszedłem szukać łazienki by zobaczyć czy jakaś rana mi się nie otworzyła

- Ja naprawdę przepraszam! - krzyknął za mną rudy, ale miałem go w dupie

Podbiegł do mnie jakiś ciemnofioletowo włosy typ

//Dać Mu Szansę?\\  Edgar x Fang - brawl stars Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz