//Dać Mu Szansę?\\ Edgar x Fang - brawl stars

4. Realizacja Planu chińczyka 😽

Pov: Buster

Zadzwonił dzwonek na lekcje. Zgodnie z planem, miałem zlokalizować Edgara i wepchnąć go do kantorka gdzie czekał już Fang. No ok. Szukałem go wzrokiem. Zauważyłem jak szedł tuż obok otwartych drzwi. Udałem że wpadłem na niego tym samym wpychając go do środka. Po czym zamknąłem drzwi i zakluczyłem. Biedny jeszcze nie wiedział co go czeka..

Pov: Edgar

Ten rudy przygłup wepchnął mnie do jakiegoś małego pomieszczenia i zamknął drzwi. Żarty żartami, dopóki nie zakluczył drzwi. Zacząłem drzeć ryja że ma mnie wypuścić, jednak gdy usłyszałem szybkie kroki oznaczające że poszedł, straciłem nadzieję. Gdy nagle ktoś dotknął mojego ramienia.

Podskoczyłem i obróciłem się w stronę napastnika kopiąc go w brzuch, jęknął z bólu po czym ujrzałem tego krzywego ryja, Fanga

- A TY TU CO ROBI- TO BYŁ TWÓJ POMYSŁ TAK?! - krzyknąłem
- Nie denerwuj się tak nie skrzywdzę cię przecież - odpadł
- skrzywdziłeś mnie samą swoją obecnością tutaj. Dzwoń do tego swojego rudego plemnika by nas wypuścił, a bardziej mnie bo grzeje mnie czy będziesz tu siedział czy nie. - powiedziałem szybko i na temat
- Ale Edgar-
- Zamknij ryja. Dzwoń do niego.
- problem w tym.. że wypuści nas dopiero po matmie
- CHYBA CIĘ COŚ POJEBAŁO. WYPUŚĆ MNIE STĄD NATYCHMIAST BO IQ MI SPADA.. - zaczęłem wrzeszczeć

Fang zakrył mi usta
- przestań tak się drzeć bo nas ktoś usłyszy
Odepchnąłem go natychmiast
- EW.. ZARAŻĘ SIĘ CZYMŚ.
- no nie zesraj się, dobra mam coś dla ciebie i założę się że na to polecisz😼

Prawie się zerzygałem. Ten wyciągnął telefon i włączył coś na Spotify. Jak to usłyszałem prawie zemdlałem
Po trzech pierwszych słowach wiedziałem że będzie źle ("Hey emo boy")
Zacząłem walić w drzwi i drzeć ryja
Nie podoba ci się? 😿 - zapytał kpopowiec
- NIE, EW! - wydarłem się

Kpopowiec jakby posmutniał...

Nie szkoda mi go xddd

- ej Edgar, po co ci rękawiczki w szkole, i ten sza-
- mówiłem że nie będę ci na to odpowiadał cioto. - przerwałem mu
- ale-
- żadne kurwa ale. Wypuść mnie stąd
- Edzio weź-

Złapałem go za szmaty i przycisnąłem do ściany, z racji że jest w miarę wysoki, zajebał jeszcze głową o półkę

- jeszcze raz nazwiesz mnie Edzio, a twoim jebanym dupskiem wyjebie te drzwi z zawiasów - zacząłem mu grozić
- ale edzisław-
- JESZCZE RAZ KURWA.. JESZCZE RAZ - krzyknąłem
-Edz-

Jębnąłem nim o drzwi, a potem kopnąłem, typ zaczął zwijać się z bólu na podłodze

Tak okazujesz swoją miłość?

- Kopnąłem go jeszcze raz

- Dobra dobra przepraszam przepraszam! Nie bij!

Spojrzałem na wyższego. Odetchnąłem i stanąłem przy ścianie. Włożyłem słuchawki do uszu i ignorowałem wszytko co mówił

Pov: Fang

Emosek dalej mnie ignoruje, ba, przemoc domowa 😭
Stał przy ścianie i słuchał swojej emo playlisty. Nawet słodko wyglądał.. CO.. FANG CO TY PIERDOLISZ..
Uderzyłem głową o ścianę
Edek spojrzał na mnie z typowym wzrokiem"co ty robisz wtf"
Spojrzałem na niego i przez chwilę utrzymywaliśmy kontakt wzrokowy. Potem emosek odwrócił wzrok, chyba trochę zawstydzony. Wiedziałem że mnie polubi
Podszedłem bliżej i jedną rękę przycisnąłem do ściany tóż obok jego głowy. Tej spojrzał się na mnie zaskoczony

- A tobie co odbiło do cholery?! - spytał edziu
- stoję, nie widać?
- ale nie tam gdzie powinieneś stać. - emosek mnie odepchnął

Wkurzyłem się lekko i przycisnąłem go do ściany

- słuchaj. Nie pozwolę ci tak sobą pomiatać. Nie będziesz mnie cały czas popychał i kopał. Nie pozwolę na to. - powiedziałem poważnym tonem patrząc mu prosto w oczy
On patrzył na mnie zaskoczony moim nagłym zmianem zachwiania. Stałem tak przed chwilę gdy nagle drzwi się odkluczyły. Buster stanął w drzwiach

- dobra zaraz się lekcja ko-

Buster spojrzał zaskoczony na wszytko co się działo. No w końcu przyciskałem emoska do ściany.
Edgar mnie odepchnął i natychmiast wybiegł
- Słodziak z niego... - westchnąłem

----------------------------
657 słówwwwww!!!!!
Przepraszam że taki nudny trochę rozdział ale nie miałam pomysłów
Mam nadzieję że się przyjmie
W następnym będzie coś lepszego! Obiecuję!!!
Kocham was ❤️❤️❤️
Pamiętajcie o gwiazdach ★★★