Porywacz?!

3.3K 209 39
                                    

Tony

Zgrzyt. Strach. Pytania. Jednak przede wszystkim zdumienie. W drzwiach stał nikt inny jak Loki. Ten martwy Loki z Asgardu. Przyrodni brat samego Thora. Bóg.

Jak przeżył? Co się stało? Dlaczego Tony tu jest?

-Widzę, że zaskoczył Cię mój widok. No cóż w waszym mniemaniu byłem martwy, więc się nie dziwię.- powiedział złowieszczo Loki.

-Czego ode mnie chcesz?

-Hmm...- udał zamyślenie- pomocy?- dodał i zaczął się śmiać.- A raczej mam zamiar Cię wykorzystać. Nie będziesz za bardzo miał wybór. Masz pomóc mi w zbudowaniu pewnego urządzenia, które masz w swojej klatce piersiowej, tylko większe.

-Dlaczego miałbym to zrobić?

- Jak nie chcesz no to cóż, ja zgarnę innego naukowca, który to zrobi, a ciebie zabiję, no i pewnie Rogersa. -słysząc to Tony szarpnął się, jakby to miało go uwolnić z więzów.

-Tknij kogokolwiek, a pożałujesz.- Tony był wściekły.

- Oooo... czyżbym trafił w słaby punkt?- zaśmiał się czarnowłosy, a brunet zacisnął zęby w złości.- Czyli tak. No to zrobimy to w ten sposób, ty zbudujesz mi reaktor, a ja nie zabiję, a nawet nie tknę Rogersa, ani innych Avengers. Słyszałem, że przez jakiś czas bardzo się bałeś, że przez ciebie zginą? Czy jakoś tak. -machnął teatralnie ręką na znak, że nie obchodzi go to momentu w którym może to wykorzystać przeciwko Tony'emu. - To jak?

-Potrzebuje materiałów i w ogóle.

-Spokojnie powiedz czego potrzebujesz, a ja to załatwię. Tym akurat się nie przejmuj.- Tony nie chciał tego robić i modlił się, żeby ktoś zorientował się, że go porwano, a tym czasem postanowił wszystko przeciągać w czasie. Zaczął wymieniać składniki najwolniej jak mógł, żeby nie wydawało to się dziwnie podejrzane. Dodał też parę rzeczy, które nie były łatwe do zdobycia. Tym chciał zyskać na czasie. Po wszystkim Loki wyszedł.

Zapowiadało się, że długo nie wróci, ani że go gdzieś przeniosą, czy cokolwiek. Postanowił spróbować skontaktować się z T.A.R.C.Z.Ą. I może nawet by coś wymyślił, gdyby nie był w pokoju z jedną żarówką i to w dodatku przykuty do ściany. Po długich rozmyślaniach poddał się. 'Jestem Tony Stark! Muszę coś wymyślić!'. I myślał dalej. Pomyślał, że pewnie jak będzie musiał zrobić reaktor to przeniosą go w inne miejsce, gdzie będzie więcej niż jedna żarówka, ale czy nie będzie pod nadzorem? opcje Starkowi już się powoli kończyły. Jednak myślał dalej. Nie mógł się poddać.

'W ogóle ile już tu jestem?'

Steve

- Gdzie on jest?!- w którymś momencie Steve wybuchł. Cieszył się, że nie ma nikogo w pomieszczeniu. 'Ile można być na zwykłym spacerze?! To już ponad 4 godziny! Coś tu nie gra.' Steve'owi coś naprawdę nie pasowało. Tony wychodzący w środku dnia to nie jest coś normalnego. Jego auto było w garażu, strój na miejscu, a on już tak chodzi od 4 godzin, jak nie więcej. 'Może się zgubił? Nie, wtedy zadzwoniłby po kogoś, chyba, że jego duma mu na to nie pozwala.' Steve'owi naprawdę już zaczęło brakować pomysłów, na to co może robić Tony. postanowił, że za to on schowa swoją urazę i zadzwoni do bruneta. Pierwszy sygnał, drugi, trzeci, nic. W końcu włączyła się sekretarka. - Tony, gdzie ty jesteś? Martwię się. Zadzwoń proszę. - blondyn się nagrał i opadł na łóżko.

C.D.N.

Hej, hej, hej ^^ Jak myślicie Steve domyśli się, że Tony jest porwany i kiedy i wgl. no i czy Tony da radę skontaktować się z Avengersami i o co chodzi Loki'emu?? Same pytania XD

Wgl dziwie się, że jeszcze mnie nikt nie zabił ,ale po tym rozdziale czuję, że Loki mnie znajdzie XD Naprawdę jak ja bardzo kocham Loki'ego (Tom Hiddleston i Loki for ever <3) a tu taki brzydki rozdział. NIE WIERZĘ W TO CO MÓJ UMYSŁ WYMYŚLIŁ!! Naprawdę w którymś momencie było dajmy, że to jednak nie Loki i już, ale mam zły plan i niestety do niego był mi potrzebny Loki, więc nommm to ten... Wszyscy którzy jak ja kochają Loki'ego niech postarają się to przeboleć. Btw ile osób tutaj kocha Loki'ego bardziej od Thora??

Mam napisany rozdział do tego nowego opowiadania, ale jak już mówiłam, albo paręnaście rozdziałów do przodu, albo jak skończę to opowiadanie^^ Więc jeszcze się nie pojawia, na pewno doinformuje was jak je dodam. ^^

xxx

Stony - Jak to się zaczeło?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz