Nadajnik

3.1K 194 23
                                    

Tony

Tony szacował, że od kiedy się obudził minęło około 10 godzin, czyli ktoś w T.A.R.C.Z.Y. musiał już się zorientować o nieobecności bruneta. Zastanawiało go jak daleko jest od bazy i w ogóle czy jeszcze jest w swoim kraju, no i oczywiście czy go znajdą zanim Loki zorientuje się, że Tony gra na czas.

Żelazne drzwi otworzyły się z oporem, a do pokoju ktoś wszedł. Najwyraźniej był zamieniony w maskotkę Loki'ego, bo miał nienaturalnie niebieskie oczy.

-To twoje jedzenie i picie.- powiedział podając talerz praktycznie pod sam nos geniusza po czym odsunął się pod drzwi. Patrzył się pustym wzrokiem w Tony' ego, który nie robił nic. Wiedział, że jedzenie nie jest zatrute, bo był potrzebny Loki'emu, ale i tak czuł się dziwnie, no i miał pomysł do którego widelec powinien mu wystarczyć.

-Czy mógłbyś się odwrócić. Dziwnie się czuje jak na mnie tak się gapisz.

-Nie. Jedz już.- "Uparciuch..."

-Nie zjem dopóki się nie odwrócisz.

-To nie jedz. Mogę to już zabrać?

-Nie... spoko zjem. - prawda była taka, że Tony prawdopodobnie nie jadł od ponad 24 godzin i już dawno chciał coś zjeść. Na talerzu było nawet nie źle, bo była na nim ulubiona pizza Tony'ego. "Rozpieszczają mnie. Niech jeszcze tylko mnie wypuszczą". Po dwudziestu minutach cała pizza zniknęła z talerza, a człowiek Loki'ego zabrał talerz sprawdzając, czy Tony niczego nie zwędził i wyszedł zamykając ogromne drzwi.

Tony znowu nie miał pomysłu. Mógłby zamiast reaktora zbudować jakiś nadajnik, czy coś, ale Loki pewnie jest na tyle ostrożny, że namieszał w główce jakiegoś naukowca, a tamten będzie pilnować Tony'ego. Pomysły mu się kończyły, a co jak go nie znajdą? Co jeśli Loki się wkurzy i zrobi coś Steve'owi, albo uwięzi blondyna, żeby szantażować bruneta? Wtedy już nie będzie mowy o jakimś błędzie, czy graniu na czas.

"Steve gdzie jesteś?"

Steve

Minęło ponad 17 godzin od wyjścia Tony'ego, a oni wciąż nie mogli niczego znaleźć. Nic. Jedna wielka pustka. Brunet rozpłynął się w powietrzu.

"Co jak go nie znajdę?! Co jak już nie żyje?! Co jeśli to moja wina?! Dlaczego nie poszedłem od razu po niego, tylko poszedłem za tym hałasem?! Jak to by się skończyło, gdyby nie moja ciekawość?! TO moja wina." Steve obwiniał się za to, że nie mogą znaleźć Tony'ego i w ogóle za to, że muszą go szukać. Wciąż twierdzi, że gdyby poszedł wtedy do niego od razu to Tony właśnie stałby w hangarze badając te durne obrazki razem z Thor'em, Jane i Erikiem, którzy i tak nie mają teraz nic innego do roboty.

-Steve.- powiedziała Natasha wchodząc.

-Macie coś?- odpowiedział z nadzieją blondyn.

-Nie...- powiedziała ze smutkiem w głosie. - znaczy nie w sprawie Tony'ego. Wiemy chyba do czego służyły te malowidła, czy jak se to nazwałeś.

-Zaraz przyjdę. - odpowiedział jak Natasha zamykała drzwi. Westchnął i przetarł rękami twarz po czym powolnie wstał przeciągając się. Wyszedł z pokoju i udał się w stronę hangaru powolnym krokiem. Nie spieszyło mu się szczególnie.

Jak wszedł do hangaru wszyscy Avengers już tam byli, a obok nich stał Coulson, Hills i Fury, a zaraz przy kamieniach, czy co to w ogóle jest Selvig z Foster. Wszyscy popatrzyli na Steve'a z dziwnymi wyrazami twarzy jakby współczuciem i smutkiem.

-Co mamy? - powiedział po chwili, a Jane jakby obudziła się z transu.

-Te kamienie na pewno są z Asgardu, ale to wiedzieliście beze mnie. Wytwarzają takie same pole jak podczas tworzenia się Tuneli Schwarzschielda, co oznacza, że mogą prawdopodobnie tworzyć takie tunele po przeczytaniu jakiegoś zaklęcia, czy coś. Równie dobrze mogło po prostu wytworzyć się pole podczas podróży, ale jest w nich coś dziwnego. Wykryłam jeszcze jakieś pole, którego nie umiem określić. - wyjaśniała Jane, a Steve nie kumał o co jej chodzi. "Czy oni zawsze muszą gadać w jakimś dziwnym języku?!"

-Pokarz.- powiedział Bruce i podszedł do brunetki. Zobaczył na wskaźnik i aż poprawił okulary w niedowierzaniu. - To nie możliwe. - wymruczał po czym pobiegł do gabinetu, żeby po chwili wrócić z jakimiś plikami. Nikt się nie odzywał. - Badałem już kiedyś to pole i to nie jednokrotnie. Takie samo pole wytwarza Tesseract, a raczej ta cała laska Loki'ego. Te kamienie mogą też mieszać w głowie, ale wygląda na to, że działają na większą odległość w sensie nie trzeba nimi dotykać serca, żeby się zahipnotyzować. - mówił jak nakręcona pozytywka.-Jednak wątpię, żeby działały na dłuższy czas. Mimo wszystko po jakiś nie wiem rytuałach, czy coś spokojnie ktoś z nas mógłby zostać zahipnotyzowany. Dziwne, że jeszcze do tego... - przerwał w pół zdania, bo wtedy wszyscy zrozumieli. Loki chciał, żeby znaleźli te obrazki po czym pewnie zahipnotyzował Tony'ego, żeby ten wyszedł z jednostki i udał się prosto w jego sidła.

Steve po tym jeszcze bardziej czuł się winny. Teraz musiał znaleźć Tony'ego w końcu to on ściągnął to coś do bazy. Wszyscy rozbiegli się w kontynuowaniu poszukiwań. Nikomu nawet nie trzeba było mówić co ma zrobić. Jane z Erikiem zajęli się szukaniem pola tworzącego się wokół tych całych dziwnych tuneli, Bruce wykrywał pole Tesseractu, a praca od razu poszła mu szybciej, Steve udał się na swoje dawne miejsce, a Natasha z Burtonem szukali potencjalnych miejsc w których mógł się chować Loki, no i oczywiście Peter i ten cały jego chłopak zaczęli wynosić te całe przeklęte (dosłownie) kamienie, żeby na coś się przydać. Fury wydał zlecenia innym agentom, żeby zamiast Tony'ego szukali jeszcze jakiegoś naukowca , który zaginął i Loki'ego. Wszyscy pracowali z nową energią, jaką dała im nadzieja i też strach, który mimo wszystko gościł w ich sercach.

C.D.N.

Hiiii ^^ Tak jak obiecałam rozdział jest dzisiaj ^^ i jest trochę dłuższy^^ może nie najdłuższy, ale w porównaniu z ostatnimi nawet o 200 słów dłuższy XD

Piszcie jak się podobało i co z nowymi poszlakami i wgl ^^ Co ma zrobić Tony, żeby jeszcze pograć na czas, ale nie podpaść Loki'emu i co z nadzieją Steve'a na znalezienie Tony'ego, może tak, czy ma go już znaleźć, czy jeszcze się pomęczyć. #Taka zła ja # jeszcze więcej cierpienia XD

Do usłyszenia (przeczytania, czy cokolwiek XD) mam nadzieją jutro, ale jeszcze nwm jak z moją koleżanką ^^

xxx


Stony - Jak to się zaczeło?حيث تعيش القصص. اكتشف الآن