#1

2.2K 90 3
                                    

~Rok 2016~

Siedziałam w domu i malowałam. 
Postanowiłam pójść cos zjeść.
Na dole zrobiłam kanapkę i miałam wchodzić do góry gdy mój współlokator zaczal cos ględzic.
-Bella!! Wez wyjdz gdzies na dwor!! Nie mozesz całymi dniami tak siedziec w domu!!
-Musze?- pomysł wyjscia z domu mi sie nie podobał.
-Tak!!
Westchnelam i zaczelam sie ubierać.
Zabrałam wszystko co mi potrzebne do zycia i wyszłam z domu.
-KURDE!! ZIMNO!!! ;-;
Przeklinalam pod nosem i szlam dalej.
Postanowiłam pójść do agencji, której podlegałam.
Opiekowali sie mną i nie pozwalali robić bolesnych doświadczeń na mnie co mozna zaliczyć do plusów.
Ostatnio profesor M. zbudował kolejne ustrojstwo.
Chciałam zobaczyć jak mu wyszło. Weszłam do budynku i udalam sie do windy.
Pojechałam na 46 piętro i zapukalam.
Nikt nie odpowiedział.
-Halo?! Profesorze?! Wchodzę!- Nikogo nie było w środku.
Pomyślałam aby się troszkę pobawić.
Przeczytałam instrukcje leżąca na biurku profesorka i włączyłam cały system.
Nic sie nie stało.
Juz miałam to wyłączyć gdy nagle odpalilo.
Zielone światło porazilo mnie po oczach.
Można podróżować między światami.
Mówiłam im aby przy tym nie kombinowali.
Chciałam to wyłączyć gdy nagle zaczęło mnie wciągać.
-Pomocy!!-Krzyczalam na całe gardło. Maszyna mnie wciągnęła. Leciałam przez jakiś wir. Czyli po staremu. Kiedyś dużo podróżowałam miedzy światami.
Kiedys czyli w zeszłym miesiącu.
Wir sie skończył i spadalam z nieba.
Niczym ten upadły anioł.
Pomogłam sobie moim sztyletem.
W jednym momencie z jego rączki wysunął sie cieki łańcuszek i zaczęłam nim kręcić. Zadziałało jak wiatraczek i spadalam juz duzo wolniej.
Po wylądowaniu wyjęłam mój prezent od doktorka na swieta.
Chciałam sprawdzic gdzie ja jestem. Okazlo sie, ze jest teraz rok 1888 oraz, ze jest to Anglia!!
-Cholera-szepnelam.
Szybko pobiegłam do miasta.
Wkradlam sie do jednego ze sklepu i zakosiłam suknie.
Poszłam do fryzjera a szminkę miałam w torebce.
Malam kok i krwisto czerwone usta.
Sztylet przypiełam do małego pasa i przywiazalam go sobie do uda.
Nie chciałam wracać.
Dawno nie miałam takiej przygody.
Jestem ciakawa jak to sie potoczy wiec poszłam pochodzić po mieście.

Czesci powieści będę dodawać w wolnym czasie ale co najmniej raz w tygodniu :)

Sprawiedliwość||KuroshitsujiWhere stories live. Discover now