#14

562 35 0
                                    

Niestety.
Wracałam z pustyni rękoma do królowej.
Bałam sie co może mi sie tam stać.
Szłam lasem gdy nagle ktos pociągnął mnie za dłoń.
Coś mnie ciągnęło w strone lasu lecz o dziwo nie mogłam ujrzeć kto to.
Nagle poczułam w okolicach nadgarstka straszny przeszywający mnie ból.
Czułam jak on przeszywa powoli całe moje ciało.
Straciłam panowanie nad nogami.
Upadlam na ziemie lecz dalej byłam ciągnięta.
Zobaczyłam, ze zamierzam ku ogromnej przepaści.
Zaczęłam sie wiercić.
Zobaczyłam wbite w mój nadgarstek jakies małe druciki.
Czułam, ze oplatają mnie od srodka.
Wszystko strasznie mnie bolało.
Nagle usłyszałam chrupniecie.
Bałam sie nawet spojrzeć w tamta strone.
Odważyłam sie ale od razu pozalowalam.
Nie mogłam ruszyc reka. Wszystko wewnątrz było skruszone.
Zdusilam w sobie krzyk.
Byłam juz prawie przy krawędzi gdy przedemną pojawił sie Sebastian.
Zdołalam wydusic z siebie jego imie. On mnie podniósł do góry i pociągnął dej od przepaści.
Czułam jak za szarpnieciem te druty sa wyciągnięte ze mnie.
Krzyknęlam w jego ramie. Nadal byłam cała obolała a krew ciekła z nadgarstków.
-Chyba miała panienka sama wykonywać swoje zadanie. -uśmiechnął sie kpiąco.
-I wykonam. -wydusilam przez zaciśnięte zeby.
Sebastian niósł mnie do królowej.
Czułam jak rany mi sie zasklepiła a kość zrosla.
Nieprzyjemne uczucie.
-Wie panienka...
-Mow do mnie po imieniu. -moja twarz wyrażała znudzenie.
Czułam sie taka mała i bezsilna w jego ramionach.
Szczególne, ze w tej chwili wymęczona... byłam taka.
-Masz czas do jutra. -chwyciłam go za ramiona i oderwalam sie poniekąd do niego. Patrzyłam mu w oczy.
-D-do jutra?!
-Tak. -chyba mój strach go rozbawił.
-Puszczaj!! Kazda sekunda sie liczy!!
Sebastian postawił mnie na ziemie. Chciałam juz odbiec ale trzymał mnie za ramie.
-Póść!! -wyrywalam sie.
W tej chwili stało sie cos czego nie przewidziałam.
Poczułam tylko podmuch wiatru. Sebastian trzymał w dłoni jeden z moich nożykow do rzucania.
Spojrzałam na ziemie.
Zobaczyłam tam troche włosów.

Sprawiedliwość||KuroshitsujiWhere stories live. Discover now