~1~

1.1K 43 4
                                    

~Rok 2010~

Siedziałam na suchej i twardej ziemi gdy podeszła do mnie moja przyjaciółka. Diablica Alis. Usiadła obok mnie i zaczęła nucić piosenkę... ,,Secret".
-Dlaczego nie moge tak jak inne dzieci bawic sie na swierzym powietrzu... na Ziemi??- zapytałam z poważną miną.
-Ponieważ jestes inna, robaczku. Wiesz o tym.- uśmiechnęła sie do mnie promiennie ale nie chciałam na nią patrzec.
Nie czułam sie tu szczęśliwa.
Inne stworzenia pomiataly mną, ponieważ jestem, jak to ujęły: wybrykiem, dziwadlem.
-I tak nikt mnie tu nie chce.- Alis patrzyła na ziemie.
-Masz mnie. Poza tym, Twoj ojciec chce abyś została...-nie dokończyła, ponieważ spojrzała na mnie. -przepraszam... nie powinnam o tym wspominać.
-Nawet nie wiesz za co mnie przepraszasz...- gdy to powiedziałam spłynęła mi po policzku samotna łza.- Moge Tobie zaufać??- spojrzałam na nia wzrokiem bez emocji.
Byłam pusta. Nie czułam nic prócz strachu, smutku i nienawiści. Zacisnelam pięści.
-Moj tata chce zrobic ze mnie broń na wojnie.
Zamurowało ją. Nie wiedziała co powiedziec.
-Tak myślałam, ze możesz tego nie zrozumieć...- nie dokończyłam nawet mowic a juz znalazłam sie w jej objęciach.
Zaczęła płakać. Miałam mokre ramie ale nie przeszkadzało mi to.
Co jej jest?! Przeciez nie ona tu cierpi. Co ja mam zrobic. Nie znam sie na tym. Ale... ona... to ona mnie potrzebuje. Ona jest zdolna do okazywania emocji. Ja nie...
Przytulilam ja delikatnie a ona jak oparzona sie odsunęła i popatrzyła mi w oczy.
Mała mokre policzki a jej oczy były zaszklone.
Przytuliła mnie mocniej, duzo mocniej. Ja tez ją przytuliłam.
-Nie martw sie. Wszystko sie poukłada. Przeciez Twoim zadaniem jest poprawianie mi humoru a nie jego psucie.- odsunęła sie i na jej twarzy zagościł promiennym uśmiech.
-Wiem...- wstała i uklonila sie-... wasza wysokość.

Krótko. Wiem, ale zaraz wyjeżdżam a muszę sie jeszcze uszykowac. Myśle, ze jednak wyszło... całkiem... całkiem. Oczywiście bedzie wiecej specjali ale sama tego nie moge zrobic. To akurat zależy od Was.
Żegnam Was kochani i obiecuje, ze jeszcze dzis bedzie rozdział.
Paps :*

Sprawiedliwość||KuroshitsujiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz