18. Wspomnienia z Balu Bożonarodzeniowego

15.9K 1.4K 616
                                    

Kiedy dwa lata wcześniej uczniowie Hogwartu dowiedzieli się o Balu Bożonarodzeniowym, wszystkie dziewczyny, niezależnie od domu, trochę oszalały. Aurora nie mogła powiedzieć, że jej to nie dotyczyło, bo też była podekscytowana. Któregoś dnia wraz ze współlokatorkami dyskutowała o wszystkim: tańcu, strojach, muzyce i, rzecz jasna, partnerach. Pamiętała doskonale jedną z takich rozmów w ich dormitorium.

- Zazdroszczę ci. Ty już wiesz, z kim idziesz - powiedziała Tracey, wzdychając.

- Wiem? - spytała Aurora, unosząc brwi, a później wymieniła zaskoczone spojrzenia z Pansy, która siedziała obok niej na łóżku.

- No, ty oczywiście idziesz z Draco, nie? - zapytała Tracey oczywistym tonem.

- Co? - powiedziały Aurora i Pansy w tym samym momencie.

- Skąd jesteś taka pewna? - dopytywała blondynka. - Ja sama nie jestem. Znaczy, jeśli Draco mnie zaprosi, to nie odmówię - tutaj Pansy posłała jej jakby mordercze spojrzenie, ale udała, że tego nie zauważyła - ale na ten moment chciałabym iść z Blaisem.

Pansy uśmiechnęła się na te słowa i oparła głowę o jej ramię.

- No a ja chcę iść z Draco - powiedziała, wzdychając.

- Nie z Nottem? - zapytała Tracey, wywołując falę śmiechu u Aurory i Milicenty. Pansy popatrzyła na nią tak, jakby chciała ją zabić wzrokiem.

Nott zmieniał swoje obiekty westchnień dość często, ale wtedy najbardziej wielbił Pansy. Ona była nim raczej zmęczona, bo łaził za nią niemalże cały czas. Pozostałym Ślizgonkom to nie przeszkadzało, bo miały przy tym niezły ubaw.

Nie tylko dziewczęta zajmowały się tematem balu, przeciwnie, u chłopców również był to chodliwy temat - ich jednak zdawały nie interesować się stroje czy tańce, a właśnie ich hipotetyczne partnerki.

- Kogo zapraszasz na bal? - zapytał zamyślony Nott, gdy on i Draco szli razem do pokoju wspólnego.

- Aurorę - Draco odparł od razu.

Nie potrafił wymyślić innej dziewczyny, którą mógłby zaprosić. Może Pansy by się nadała, ale ostatnimi czasy uważał ją za zbyt irytującą. Milicenta i Tracey w ogóle nie podlegały dyskusji.

Draco wiedział jednak, że musiał się pospieszyć. Od początku tamtego roku szkolnego Aurora bardzo zbliżyła się do Blaise'a. Według Draco - za bardzo. Stale czuł się nieswojo za każdym razem, gdy ona śmiała się z Zabinim, a działo się to bardzo często.

Jednego dnia śmiała się tak bardzo, że musiała oprzeć się o Blaise'a, trzymając go za rękę i kładąc głowę na jego ramieniu. Draco pamiętał, że na ten widok poczuł, jak jego wnętrzności obracają się do góry nogami.

Lub ta kolejna sytuacja, gdy siedziała z Blaisem w pokoju wspólnym, nieświadoma tego, że Draco właśnie wyszedł z dormitorium i ich obserwował. Położyła głowę na jego ramieniu i szepnęła mu coś prosto do ucha, a jej usta - według Malfoya - znajdowały się o wiele za blisko chłopaka.

Draco po prostu czuł się strasznie wściekły za każdym razem, gdy widział ich ze sobą, co doprowadziło go do unikania ich czasami. Jakby tego było mało, Pansy tylko pogarszała sprawę, nazywając ją pani Zabini. Draco zwyczajnie tego nienawidził, ale nie miał pojęcia dlaczego. Wiedział tylko tyle, że musiał ją zaprosić albo... Znosić Pansy.

- Aurorę? Nie sądzisz, że ona pójdzie z Blaisem? - zapytał Nott sceptycznie, denerwując tym Malfoya.

- Nie, jeśli pierwszy ją zaproszę - odparł szybko, a Nott wziął głęboki wdech.

Unplanned Liars • Draco MalfoyWhere stories live. Discover now